Według oficjalnych informacji, w minionym roku, Polacy kupili niemal dwa razy więcej złota niż w 2019. Eksperci twierdzą, że to nie jest koniec boomu.
Powodem jest w ich opinii niepewność rynku w czasie pandemii i niskie stopy procentowe. W tej kwestii Polacy nie odbiegają od standardów światowych, gdzie złota również uznaje się za bezpieczną i stabilną lokatę.
Michał Tekliński, dyrektor ds. rynków międzynarodowych w Grupie Goldenmark, powiedział: „Wedle naszych wstępnych szacunków popyt na złoto w całym 2020 r. wyniósł około 9,3 ton”.
Dodał, że najchętniej kupowanymi produktami są sztabki i monety jednouncjowe oraz mniejsze sztabki – 1,2 i 5-cio gramowe. Wśród złotych monet, najbardziej „chodliwe” są: Australijskie Kangury, Wiedeńscy Filharmonicy, Krugerrandy i Kanadyjskie Liście Klonowe.
Najwyższą cenę w historii uzyskało złoto 7 sierpnia br., kiedy za uncje trzeba było zapłacić 2061,5 dol. Obecnie, choć cena nieco spadła, wciąż kształtuje się w przedziale 1,8–1,9 tys. dol. za uncję.
Źródło:rp.pl