Ewa Stankiewicz nie kryje oburzenia tym, że władze TVP nie emitowały, wbrew wcześniejszym planom, jej filmu „Stan zagrożenia”, będącego efektem trwających 10 lat prac nad zrozumieniem i poznaniem przyczyn katastrofy w Smoleńsku.
Zamiast filmu telewizja zaserwowała swoim widzom… mecz piłki ręcznej.
Media spekulują, że za odwołaniem emisji stoi Antoni Macierewicz, który pragnie zachować swój monopol na wszystkie kwestie „smoleńskie”.
– I będzie? Wstrzymali znowu???? Czy to Prawda!!! co z filmem jakiś mecz wtrynili! Surwiele. Q…. Skandal Czyja to decyzja? Nie będzie filmu? Czekamy. Zdjęli film? Nie ma filmu!!!! mecz!!!! Tego się obawiałam niestety. Czuję wściekłość – napisała Stankiewicz na Twitterze.
– To bardzo przykre rządy PiSu a ograniczenia cenzorskie jak za komuny Brat w Pl mówi że jest transmisja meczu Nie rozumiem! po raz kolejny nasikali mi do zniczyZamiast filmu puścili mecz!!!! Dużo by pisaćWyczekiwaliśmy tego filmu cała rodzina @KurskiPL @mmkaczynska @MaciejLopinski – dodała po chwili.