Sposób na zostanie milionerem jest prosty – wytworzyć coś, a potem przekonać ludzi, że im to potrzebne. Od dwóch lat intensywnie wcielają go w życie producenci szczepionek. Teraz mają nowy powód. Małpią ospę.
Ludzie przestali się przejmować koronawirusem, trzeba im podsunąć nowe zagrożenie – bardziej „widowiskowe” niż obrazki pacjentów pod maseczkami tlenowymi.
Małpia ospa dopiero się pojawiła, a już media doniosły, że rozprzestrzenia się „błyskawicznie”, co prawda, głownie przez kontakty seksualne, ale może też wszystkimi innymi „drogami”, nawet przez ślady materiału biologicznego pozostawionego na różnych powierzchniach. Nie obliczono jeszcze, ile przetrwa wirus małpiej ospy na poręczach w autobusie i nie wskazano, że najdłużej przeżywa na papierowych pieniądzach, ale to pewnie kwestia czasu. Internet obiegły za to zdjęcie chorej osoby, odpowiednio straszne, żeby ludzie poczuli zagrożenie i zastosowali się do proponowanego im ratunku.
Rozwiązanie
Oczywiście, sprawy koronawirusa nie można łatwo odpuścić – nie po to eksperci przez dwa lata straszyli ludzi pomorem, żeby teraz przyznać – sorry, pomyliliśmy się. Dr Paweł Grzesiowski w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” poinformował więc, że „pandemia trwa, a wróciliśmy do normalności”. Jak przekonuje, dr Grzesiowski – koronawirus jest, bo do szpitali nadal trafiają pacjenci z Covidem. Trafiają też pacjenci z gruźlicą, syfilisem i innymi mało przyjemnymi chorobami. Czy to oznacza, że mamy pandemię tych chorób?
Covid jako wirus, zdaniem dr. Grzesiowskiego, powróci – zapewne jesienią, jak już Polacy wrócą z wakacji. I trzeba być na to gotowym, najlepiej przez szczepienia. Teraz do pakietu „szczepionka dla każdego” dołącza ta przeciwko ospie. Ospa prawdziwa została całkowicie na świecie wyeliminowana, ale szczepionki są. Trzeba je uaktywnić i biznes będzie się kręcił jak złoto.
Postraszyć dobra rzecz
Jest jeszcze inny problem – wirus małpiej ospy może się „łatwo” przerzucić na europejskie gatunki zwierząt. Tylko patrzeć, aż dopadnie dziki albo świnie lub drób. Trzeba będzie wybić całe ich stada i w ten sposób „mokry sen zielonych terrorystów” o przymusowej diecie wegańskiej stanie się rzeczywistością. A jeśli komuś wydaje się to śmieszne i nierealne, nich sobie przypomni, że wirus HIV też przeszedł na ludzi od małp. Swoją drogą, ciekawe, czy ktoś jeszcze pamięta, że AIDS do tego stopnia był chorobą pederastów, że pierwotnie nazywał się po prostu gay related immunodeficiency (zespół niedoboru odporności gejów) …