Zakażonych koronawirusem w Bułgarii jest znacznie więcej osób niż wskazują oficjalne statystyki resortu zdrowia – powiedział w wywiadzie telewizyjnym w piątek główny inspektor sanitarny kraju, profesor Angeł Kunczew.
Według oficjalnej statystyki zakażonych jest 22 tys. osób, podczas gdy Kunczew uważa, że ich realna liczba wynosi prawie 60 tys. Dodał, że władze sanitarne stwierdzają jedynie dwa z siedmiu wypadków zakażeń i tak jest nie tylko w Bułgarii.
„Statystyka opracowana na podstawie przeprowadzonych testów nie jest realna” – stwierdził główny inspektor sanitarny kraju.
W ostatnich dniach w Bułgarii przeprowadza się przeciętnie 5 tys. testów dziennie i wykrywa ok. 300 zakażeń. Kunczew poinformował, że obecnie 10 chorych zakaża 11 osób.
Według inspektora sanitarnego nie dzieje się jednak to automatycznie, niektórzy ludzie są uodpornieni, z czasem będzie można liczyć na zbiorowe uodpornienie. „Nie wiemy jednak kiedy ten mechanizm zadziała. Liczymy na opracowanie szczepionki. Jeżeli będziemy czekali na nią zbyt długo, system zdrowotny nie wytrzyma” – dodał Kunczew.
Niezależnie od niepokojącej statystyki i wzrostu nowych zakażeń bułgarskie władze zadeklarowały, że nie zamierzają wprowadzać dodatkowych restrykcji. Niektóre nawet rozluźniono – od początku października zezwolono na obecność publiczności na zawodach sportowych. Resort oświaty pozwolił szkołom na organizowanie dla uczniów wycieczek.
Z Sofii Ewgenia Manołowa (PAP)