W miarę rozwoju pandemii, zmieniała się opinia na temat skuteczności noszenia maseczek w zapobieganiu infekcji. W maju, Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ogłosiła, że zdrowi ludzie nie powinni nosić maseczek a zakrywanie ust i nosa przez wszystkich bardziej szkodzi niż pomaga.
Minęło pięć miesięcy i dziś, choć opinie na ten temat są zupełnie odmienne, ruchy antymaseczkowe zyskują coraz więcej sympatyków. W Polsce powrócono do nakazu zakrywania ust i nosa w przestrzeni publicznej, choć były minister zdrowia, kiedy jeszcze pełnił swoje stanowisko, w rozmowie z red. Mazurkiem na na antenie radia RMF FM, przekonywał, że powszechne stosowanie maseczek nie pomaga: “(…) one nie zabezpieczają przed wirusem, one nie zabezpieczają przed zachorowaniem”. Obecnie, świat ma już pewne doświadczenie w działaniu przeciw Covid-19.
Na tej podstawie, eksperci formułują nowe opinie. Powołując się na aktualne wytyczne Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC), polskie ministerstwo zdrowia przekazało portalowi Interii m.in.: “Istnieje coraz więcej dowodów wskazujących na wpływ masek na twarz w zapobieganiu transmisji SARS-CoV-2”.
Podkreślono, że maseczki pomagają “ograniczyć rozprzestrzenianie się zakażenia w społeczności dzięki zmniejszaniu wydalania kropelek oddechowych przez osoby zakażone”. Jest to niezwykle ważne wobec tego, że choroba może przebiegać w sposób bezobjawowy.
Portal sprawdził, że w wytycznych ECDC, które wskazało ministerstwo, znajduje się zapis wskazujący na “ograniczone dane” na temat skuteczności “niemedycznych maseczek twarzowych” w zapobieganiu rozprzestrzeniania się zakażenia koronawirusem.
Źródło: Interia.pl