Kilka lat wystarczy, aby znacząco zmniejszyć import surowców z Rosji. Najskuteczniejszym sposobem, aby osiągnąć ten cel, jest zmniejszenie zużycia energii poprzez działania proefektywnościowe w przemyśle i w gospodarstwach domowych. Należy wzmocnić inwestycje w ramach OZE – twierdzą analitycy Konfederacji Lewiatan.
Od początku wojny na Ukrainie toczy się dyskusja o uniezależnieniu energetycznym Europy od Rosji. Jednak okazuje się, że obawy te mogą być zbyt duże.
Zrzeszająca przedsiębiorców Konfederacja Lewiatan uważa, że “kilka lat wystarczy, aby znacząco zmniejszyć import surowców z Rosji”. Według analityków organizacji, by to osiągnąć należy przede wszystkim systemowo uszczelnić zużycie energii w przemyśle i gospodarstwach domowych. Po drugie, konieczna jest “zdecydowana rozbudowa źródeł OZE i realizacja inwestycji w sieci dystrybucyjne i przesyłowe energii elektrycznej”.
Organizacja przytoczyła opinię naukowców z Politechniki Wrocławskiej, którzy wyliczyli, że “wymiana starych maszyn i urządzeń użytkowanych dzisiaj w przemyśle na nowe przyniosłaby zmniejszenie zużycia energii w Polsce o ok. 17 proc (ok. 23 TWh)”. By wyprodukować taką ilość energii elektrycznej z węgla kamiennego “potrzebujemy około 9 milionów ton węgla, czyli równowartość importu z Rosji w 2020 roku”.
Według Wojciecha Graczyka, prezesa Związku Pracodawców Prywatnych Energetyki, ograniczenie zużycia energii jest “najskuteczniejszym środkiem eliminacji importu z Rosji”.
Konfederacja Lewiatan wskazała też inne działania, które mogłyby przyspieszyć uniezależnianie się od Rosji. Należałoby: obniżyć średnią temperaturę ogrzewanych pomieszczeń w gospodarstwach domowych o 1 stopień Celsjusza i zadbać o termoizolację budynków.
Konfederacja wymieniła ponadto dywersyfikację dostaw gazu, rozwój energetyki atomowej, wspieranie elektromobilności i wspieranie rozwoju transportu zbiorowego opartego na energii z OZE.
Analitycy przypomnieli, że “w zakresie dywersyfikacji importu gazu Polska wykonuje swoje zadanie domowe: od początku 2023 roku import gazu z Rosji powinien zostać w dużej części zastąpiony importem gazu z Norwegii poprzez uruchomienie tzw. Baltic Pipe. Ponadto Polska rozbudowała terminal LNG w Świnoujściu i planuje budowę kolejnego”.