W wyniku eskalacji sytuacji wokół Ukrainy zagraniczni inwestorzy wycofują się z rosyjskich aktywów. Akcje największego rosyjskiego detalisty – Sbierbanku – nadal spadają po silnym załamaniu 8 grudnia, informuje portal ekonomiczny RBK.
Na wczorajszej sesji moskiewskiej giełdy wartość zwykłych akcji banku spadła o prawie 6 proc. akcji uprzywilejowanych zaś o 4 proc. Powodem silnej obniżki notowań głównego blue chipa Kremla jest wyprzedaż aktywów przez zagranicznych inwestorów, wywołana geopolityczną niestabilnością.
9 grudnia akcje banku utrzymują tendencję spadkową, kontynuując ujemną dynamikę z dnia poprzedniego. Na porannej sesji notowania były niższe o kolejne 1,5 proc. Eksperci RBK wyjaśniają, że akcje Sbierbanku działają jak barometr nastrojów zagranicznych inwestorów.
Według portalu, 44 proc. akcjonariuszy banku to zagraniczne osoby prawne. Udział zagranicznych inwestorów prywatnych i rosyjskich podmiotów prawnych wynosi odpowiednio 3,7 i 1,9 proc. Pozostałe 50 proc. plus 1 akcja należy do ministerstwa finansów Rosji.
Wcześniej Bloomberg poinformował, że w przypadku agresji na Ukrainę Stany Zjednoczone i UE mogą nałożyć sankcje na największe rosyjskie banki. Wśród ewentualnych zaostrzeń wymienił, m.in. ograniczenia wymiany rubla na inne waluty oraz odłączenie od międzybankowego systemu SWIFT.
Obecnie wartość akcji zwykłych Sbierbanku jest o 23,4 proc. niższa od historycznego maksimum odnotowanego w połowie października. Akcje uprzywilejowane straciły 21,2 proc. wartości.
Oceniając perspektywy, analitycy Alfa-Banku zwracają jednak uwagę na raport finansowy Sbierbanku, opublikowany 7 grudnia. Bank odnotował 30 proc. wzrostu zysku netto rok do roku.
– Chociaż niepewność geopolityczna może utrzymywać się przez jakiś czas, nadal postrzegamy Sbierbank jako kluczowego kandydata do zakupów w rosyjskim sektorze bankowym – rekomenduje Alfa-Bank. Dlatego zdaniem RBK główny bank detaliczny Rosji odrobi straty, gdy tylko osłabną ryzyka polityczne.