W erze rywalizacji wielkich mocarstw administracja Bidena musi ponieść odpowiedzialność za klęski w polityce energetycznej, militarnej i eksploatacji surowców. Dotychczasowe działania Białego Domu są równe kapitulacji przed Rosją, ocenia analityczny magazyn „The National Interest”.
Zdaniem ekspertów, Joe Biden kandydował na prezydenta, pozując na jastrzębia i zapowiadając twardą reakcję na agresywną politykę Kremla. Jednak jego administracja okazała się dla Moskwy gratką.
Gazociąg Nord Stream – 2 (NS-2), łączący Rosję i Niemcy jest priorytetem geostrategicznym Putina. Administracja Donalda Trumpa nałożyła na inwestycję paraliżujące sankcje, skutecznie wstrzymując budowę. Biden zrezygnował z sankcji
ku rozgoryczeniu ponadpartyjnej koalicji w Kongresie.
Tymczasem NS – 2 ominie i zdestabilizuje Ukrainę, pozbawiając Kijów rozpaczliwie potrzebnych dochodów z tranzytu. Pogłębi także uzależnienie Europy od rosyjskiej energii. Natomiast Kreml zyska rocznie dziesiątki miliardów dolarów ze sprzedaży surowców, finansując w ten sposób globalną agresję.
– Nie można być surowym wobec Rosji, jak obiecywał kandydat Joe Biden, jednocześnie zapalając zielone światło dla jej największego projektu gazowego od stulecia – komentuje magazyn.
Obecnie Kreml ośmielony energetyczną kapitulacją Bidena pozwala sobie na coraz więcej. Zmuszenie do lądowania samolotu pasażerskiego na Białorusi i koncentracja wojsk na granicy z Ukrainą, spotkały się ze wzruszeniem ramion w Waszyngtonie. Ponadto rezygnacja z sankcji gazowych jest zaskakująca w kontekście polityki
wewnętrznej. Bezwzględny zakaz budowy rurociągu Keystone XL z Kanady i ograniczanie amerykańskiego sektora naftowo-gazowego, podważyły niezależność energetyczną USA. Biden przynosi korzyści Putinowi, a jednocześnie szkodzi bezpieczeństwu narodowemu. Rosja ponad dwukrotnie zwiększyła dostawy gazu i ropy naftowej Stanów Zjednoczonych od czasu objęcia przez niego urzędu.
Drugim obszarem kapitulacji jest Azja Środkowa. Po wycofaniu wojsk z Afganistanu Biały Dom zaproponował posowieckim państwom regionu rozmieszczenie amerykańskich baz w celu obrony przed talibami. Rosja natychmiast zasygnalizowała, że nie będzie tolerowała żadnych instalacji militarnych USA w Uzbekistanie i Kirgistanie. Miała nawet czelność zaproponować wojskom amerykańskim miejsce we własnych bazach Azji Środkowej, co spotkało się z aprobatą doradców Bidena.
– Wyobraźmy sobie przez chwilę, co działoby się, gdyby administracja Trumpa zaakceptowała takie rozwiązanie. Demokratyczne elity na czele z Bidenem dostałaby medialnej apopleksji – ironizuje „The National Interest”.
Korzyści z niekompetencji Białego Domu odnieśli także Chińczycy. Jednym z aspektów klęski afgańskiej jest porzucenie bogactw mineralnych tego kraju, szacownych na 3 bln dolarów. Afgańskie rudy ziem rzadkich mają kluczowe znaczenie dla transformacji energetycznej, w tym produkcji pojazdów elektrycznych.
Tymczasem już kilka dni po ucieczce USA chiński rząd rozpoczął negocjacje z talibami w sprawie projektów wydobywczych joint venture. W ten sposób Biden bezpłatnie przekazał cenne rezerwy Pekinowi.