INFORMUJEMY, NIE KOMENTUJEMY

© 2020-2021 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Centralna Agencja Informacyjna

12:18 | piątek | 29.03.2024

© 2020-2023 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Nie chciał umierać za Gdańsk…

Czas czytania: 4 min.

Kartka z kalendarza polskiego

29 marca

Takie są rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie

Uczelnia miała być przeznaczona głównie dla szlachty, ale wbrew intencjom fundatora jej charakter zmienił się szybko ze szlacheckiego na mieszczański.15 marca 1594 Przekładając...

Koniecznie przeczytaj

Kartka z polskiego kalendarza: czwartek, 4 maja 1939 roku

Piotr Szubarczyk

- reklama -

4 maja 1939 przejdzie do historii Francji jako dzień hańby i zapowiedź jeszcze większej hańby tego kraju w okresie niemieckiej okupacji. Przejdzie też do historii Polski jako zapowiedź niedalekiej zdrady „sojuszników”. Tego dnia w dzienniku „L’Oeuvre” ukazał się artykuł Marcela Déata Mourir pour Danzig? (Umierać za Gdańsk?).

Marcel Déat (*1894 †1955) był francuskim socjalistą i tak jak każdy socjalista wykazywał wielki „realizm” w polityce. Ten „realizm” mówił mu, że francuski socjalizm jest do niczego w porównaniu z brunatnym socjalizmem niemieckiej NSDAP, który jest skuteczniejszy…

W swoim haniebnym artykule dowodził, że nie warto bronić Polski przed Hitlerem, że nie jest to w interesie Francji. Déat opublikował swój artykuł kilka dni po tym, jak Hitler wypowiedział Polsce traktat pokojowy i postawił ultimatum w sprawie „korytarza” i Gdańska (28 kwietnia 1939 w Reichstagu). Déat – były minister rządu francuskiego – występował więc przeciwko oficjalnej polityce swego państwa, wzywał do niedotrzymania przez to państwo jego obietnic sojuszniczych i wspierał propagandowo Hitlera! Niepokojące są dzisiejsze nawiązania do takiej postawy!

- reklama -

Kiedy Hitler zajął Francję, Déat został ministrem w kolaboranckim rządzie Vichy (Francuzi udają dziś, że nigdy takiego rządu nie było…). Ale nie był z tego zadowolony! Uważał, że marszałek Filip Pétain nie kolaboruje szczerze z Niemcami! Że to tylko bierna kolaboracja, obliczona na przetrwanie. A on chciał kolaborować „szczerze”! Więc założył 13 grudnia 1940 r. – za niemieckie pieniądze – kolaboranckie Zgromadzenie Narodowo-Ludowe (RNP), do którego przystąpiła cała lewacka, komunistyczna szumowina, jaka wtedy żyła we Francji!

Wszystkich połączyło głębokie przekonanie, że Hitler już wojnę wygrał i że dobrze jest się trzymać ze zwycięzcą, bo to on rozdaje konfitury! Znów ten socjalistyczny „realizm”, tak dobrze nam znany ze współczesnej polityki w Europie!

Déat i RNP krytykowali Pétaina i rząd Vichy za „intrygowanie przeciwko Niemcom”! Ich program – z punktu widzenia dzisiejszej Unii Europejskiej – był fascynujący!

- reklama -

1. Miejsce Francji jest w Europie!

2. Francja musi się zintegrować z Europą!

3. Trzeba budować ekonomiczną, polityczną i duchową wspólnotę europejską!

4. W interesie Francji leży pokojowa współpraca z Niemcami!

5. Potępiamy konserwatyzm i ciasny nacjonalizm!

Wstawmy zamiast Francji Polskę i odpowiedzmy: czyj to program..?

Déat stał się postacią sztandarową francuskiego kolaboracjonizmu. Francuzi zrozumieli po niewczasie, dlaczego odradzał im umieranie za Gdańsk… Ruch oporu próbował go zlikwidować, ale Déat wyszedł z tego cało, został tylko ranny.

Nie poprzestał na działalności w RNP. Założył Front Rewolucyjno-Narodowy i jako rasowy socjalista ogłosił program zlikwidowania… niesprawiedliwości społecznej oraz przeprowadzenie francuskiej i ogólnoeuropejskiej rewolucji socjalistycznej! Do wrogów musiał też, niestety, dopisać bolszewizm, co było konieczne :na tym etapie”, gdyż Hitler toczył właśnie śmiertelny bój z bolszewicką Rosją.

Został ministrem pracy i… narodowej solidarności w kolaboranckim rządzie innego znanego szubrawca – Pierre’a Lavala.

Po wojnie obu skazano na śmierć. Lavala rozstrzelano, Déata uratowali – w imię „chrześcijańskiego miłosierdzia” – ojcowie z opactwa pod Turynem, gdzie zbiegł, dopingowany doniesieniami z frontu. Umarł tam w roku 1955. Paradoksalne jest to, że na karę śmierci skazano także sędziwego, prawie dziewięćdziesięcioletniego marszałka Filipa Pétaina, którego Déat tak zawzięcie zwalczał za brak entuzjazmu do współpracy z Niemcami…

Czy warto umierać za Gdańsk..? Czy warto się narażać dla Ukrainy..?

Francuski socjalista, niemiecki kolaborant Marcel Déat nie chciał umierać za Gdańsk, wolał umierać za Hitlera… Chciał razem z nim budować zjednoczoną Europę! To nie żart. To główna teza programu kolaboranckiego Zgromadzenia Narodowo-Ludowego (RNP), któremu Déat przewodniczył!

Śledź nas na:

Czytaj:

Oglądaj:

Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
Wbudowane informacje zwrotne
Zobacz wszystkie komentarze
reklama spot_img

Ostatnio dodane

Takie są rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie

Uczelnia miała być przeznaczona głównie dla szlachty, ale wbrew intencjom fundatora jej charakter zmienił się szybko ze szlacheckiego...

Przeczytaj jeszcze to!

0
Podziel się z nami swoją opiniąx