INFORMUJEMY, NIE KOMENTUJEMY

© 2020-2021 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Centralna Agencja Informacyjna

11:30 | czwartek | 25.04.2024

© 2020-2023 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Ukraińskie bestie w polskich wioskach  

Czas czytania: 7 min.

Kartka z kalendarza polskiego

25 kwietnia

Jedźcie sami do Niemiec…

13 kwietnia 1943 W czasie II wojny światowej, Warszawa była dla Niemców najniebezpieczniejszym z okupowanych przez nich miast Europy. Każdy Polak mógł wtedy zginąć...

Koniecznie przeczytaj

30 sierpnia 1943 r.

Polacy nie bali się tego, że umrą. Bali się tego, jak przyjdzie im umierać z rąk Ukraińców. Przeżyli okupację sowiecką i niemiecką, a za największe bestie, gorsze od NKWD i gestapo razem wziętych, uznawali Ukraińców. Dziś gestapo i NKWD to zbrodniarze, ludobójcy z UPA dla Ukrainy to bohaterowie.

- reklama -

Wieś  Ostrówki w obwodzie wołyńskim została założona prawdopodobnie pod koniec XVI wieku. Mieszkańcy, osadnicy z Mazowsza, zachowali katolicką wiarę, a szczególne więzi nawiązali z mieszkańcami pobliskiej Woli Ostrowieckiej. Zawiązywały się małżeństwa, powstawały całe rody. Wieś przechodziła różne koleje losu, ale w latach dwudziestych XX w., dzięki wsparciu mieszkańców, którzy wyemigrowali za pracą, m.in. do Argentyny i Brazylii, wioska rozwinęła się pod względem gospodarczym, organizacyjnym i demograficznym. Można powiedzieć, że jak na tamte czasy, była to wieś dość zamożna i dobrze zorganizowana. W chwili wybuchu II wojny światowej Ostrówki liczyły około 100 gospodarstw, w których mieszkało 121 rodzin, tj. 664 osoby. Cała wioska, podobnie jak Wola Ostrowiecka zostały wymordowane i zrównane z ziemią przez Ukraińców 30 sierpnia 1943 r.

Zbrodnia

Rano 30 sierpnia 1943 roku Ostrówki zostały otoczone kordonem UPA. Osoby próbujące opuścić wieś zawracano. Upowcy, którzy grupami rozeszli się po wsi, zwoływali wszystkich mieszkańców na godz. 10 na plac szkolny, gdzie zapowiadano przekazanie im ważnej informacji. Intruzi starali się być uprzejmi, by nie wywołać paniki: jednej rannej kobiecie założono opatrunek. Opierających się Polaków upowcy przyprowadzali siłą. Po zgromadzeniu ludności na placu przeprowadzono selekcję – mężczyzn zamknięto w budynku szkoły, a kobiety, dzieci i starców w drewnianym kościele. Kiedy już bandyci mieli mieszkańców pod kontrolą,  rozpoczęli kopanie trzech dołów na zwłoki: w zagrodzie Jana Trusiuka, za sadem Suszki oraz w kuźni Edwarda Bałandy.

- reklama -

Po pewnym czasie upowcy przystąpili do wyprowadzania mężczyzn z budynku szkoły po kilku i mordowania ich przy użyciu siekier i maczug nad wykopanymi dołami. Uwięzieni Polacy (zarówno w szkole, jak i w kościele) domyślając się, co ich czeka, zaczęli modlić się, śpiewać pieśni religijne, wzajemnie wybaczać winy i żegnać. W mogile „u Suszka” spoczęło około 100 ofiar, „u Trusiuka” 81 ofiar, „u Bałandy” około 20. Ksiądz Dobrzański, wykryty przez oprawców w stercie słomy, został zabity na terenie gospodarstwa Trusiuka.

Po wymordowaniu mężczyzn, na wieść o pojawieniu się w okolicy patrolu niemieckiego, Ukraińcy zrezygnowali z domniemanego zamiaru spalenia kościoła wraz z ludźmi. Około 300 kobiet, dzieci i starców wyprowadzono i popędzono pod las Kokorawiec w pobliżu ukraińskiej wsi Sokół. Po drodze zastrzelono te osoby, które próbowały ucieczki lub odmawiały dalszego marszu.

Po dojściu na rżysko pod lasem upowcy otoczyli Polaków w jednym miejscu. Z tej grupy wyciągali po 10 osób, kazali kłaść się twarzą do ziemi i mordowali strzałami w tył głowy. Rannych dobijali bagnetami i kolbami karabinów. Masakra odbywała się na oczach oczekujących na śmierć. Egzekucję przeżyło kilka osób rannych lub tych, które udawały martwe nie będąc nawet trafionymi z powodu pośpiechu oprawców. Po około trzech dniach upowcy zmusili Ukraińców z Sokoła do pogrzebania zwłok leżących na rżysku w miejscu zwanym później „Trupim Polem”.

- reklama -

Podczas dokonywania zbrodni przez UPA wieś była plądrowana przez ludność ukraińską z sąsiednich wsi. Wykrytych Polaków Ukraińcy mordowali sami, już bez udziału upowców. Ponadto po rzezi grupy Ukraińców chodziły po wsi nawołując po polsku ukrywających się do ujawnienia. Osoby, które wychodziły z ukrycia, również natychmiast mordowali. Pięć ofiar pogrzebano w zbiorowej mogile w pobliżu kościoła (tzw. na Wygonie).  W tym samym czasie upowcy i Ukraińcy przeprowadzali rzeź Woli Ostrowieckiej.

Wola Ostrowicka

Z równym bestialstwem. W Woli Ostrowickiej egzekucje mężczyzn przeprowadzali przy pomocy siekier i młotków do zabijania zwierząt gospodarskich, maczug i pałek. Martwych wrzucali do dołu wykopanego uprzednio w tym budynku. Świadkiem tych mordów był Władysław Soroka, który zdołał uciec pomimo otrzymania 6 postrzałów.

Po wymordowaniu mężczyzn upowcy w ten sam sposób zabijać kobiety i dzieci. Około południa oprawców spłoszyły strzały oddane przez patrol niemiecki, który pojawił się w okolicy. Zaprzestali zabijania ludzi pojedynczo. Drewniany budynek szkoły, w którym znajdowało się 150–200 osób, „bohaterowie Ukrainy” obłożyli słomą i podpalali, wrzucając jednocześnie do wnętrza granaty. Strzelali do ludzi wyskakujących przez okna szkoły. Ocalało zaledwie kilka osób rannych i udających nieżywe. Podpalali także stodołę gospodarza Jesionka, w której wcześnie zamknęli około 30 kobiet i dzieci.

W tym czasie wieś była plądrowana przez ludność ukraińską. Wykrytych Polaków mordowano. Ponadto po rzezi grupy Ukraińców chodziły po wsi nawołując po polsku ukrywających się do ujawnienia. Osoby, które wychodziły z ukrycia, były zabijane.

Po zbrodni

Dowódca kurenia „Łysy” Iwan Kłymczak pisał w sprawozdaniu do kierownictwa OUN: „(…) 29 sierpnia 1943 r. przeprowadziłem akcje we wsiach Wola Ostrowiecka i Ostrówki głowniańskiego rejonu. Zlikwidowałem wszystkich Polaków od małego do starego. Wszystkie budynki spaliłem, mienie i chudobę zabrałem dla potrzeb kurenia. Dziś ci zbrodniarze są bohaterami narodowymi Ukrainy.

Iwan Kłymczak “Łysy”, bandyta, zbrodniarz, bohater Ukrainy

W Ostrówkach zostało zamordowanych co najmniej 474 Polaków,  w tym 145 mężczyzn, 125 kobiet i 204 dzieci, to jest 70 proc. mieszkańców wsi. Uważa się, że całkowita liczba ofiar mogła być nieco wyższa i sięgać 520 osób. Uratowały się tylko te osoby, które ukrywały się w zabudowaniach, ranne lub te, które udawały zabite. Ocaleni przedostawali się po zbrodni do innych nie zniszczonych jeszcze polskich wsi, do Lubomla oraz na lewy brzeg Bugu.

Jeśli chodzi o Wolę Ostrowiecką, to W sierpniu 1992 roku doprowadzono do pierwszej ekshumacji szczątków wymordowanej ludności polskiej, która potwierdziła dokonanie mordu przez UPA w Woli Ostrowieckiej. Eksplorowano zbiorową mogiłę w miejscu, gdzie stała stodoła Strażyca i wydobyto z niej szczątki 243 osób. W tamtym czasie nie udało się odnaleźć pozostałych domniemanych masowych grobów („stodoła Jesionków” i „szkoła”). Ekshumowane szczątki pochowano 30 sierpnia 1992 roku na dawnym cmentarzu w Ostrówkach.

Pogrzeb mieszkańców wsi Wola Ostrowiecka w 2011 r. Tuż przed nim “deputowani” Ukrainy zaczęli otwierać trumny ze szczątkami Polaków, kwestionując liczbę ofiar.

Na Ukrainie bez zmian

W roku 2011 odnaleziono zbiorową mogiłę w miejscu dawnej szkoły w Woli Ostrowickiej, z której wydobyto szczątki 79 osób. Pochowano je uroczyście 30 sierpnia 2011 roku na cmentarzu w Ostrówkach. Przed pogrzebem na miejsce uroczystości przybył kilkunastu  rosłych mężczyzn, z których kilku podawało się za ukraińskich deputowanych. Zażądali oni otwarcia trumien, po czym rozpoczęli przetrząsać ich zawartość kwestionując ustaloną przez Polaków liczbę ofiar. Po interwencji archeologów mężczyźni odjechali.

Po wsi obu wsiach  nie został ślad. Jedynym punktem „odniesienia” jest krzyż i figurka Matki Boskiej, postawione po 70 latach od ukraińskiej zbrodni w miejscu, gdzie kiedyś stał kościół. W 2011 r. stanął „pomnik” ku czci mieszkańców Woli Ostrowieckiej i Ostrówek – granitowy krzyż z z napisem, że jest poświęcony pamięci mieszkańców, którzy „zginęli 30 sierpnia 1943 roku”, bez podania ich liczby i bez wskazania, kto ich zabił. Tak, jakby zginęli w wypadku samochodowym albo od uderzenia pioruna. To tyle, jeśli chodzi o czczenie ich pamięci.  Rok później „nieznani sprawcy” zdarli z krzyża polskie godło.

Tu kiedyś była wieś Ostrówki. Ukraińcy wymordowali jej bezbronnych mieszkańców i zrównali wioskę z ziemię.

Śledź nas na:

Czytaj:

Oglądaj:

2 KOMENTARZE

Subskrybuj
Powiadom o

2 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Wbudowane informacje zwrotne
Zobacz wszystkie komentarze
Polak
31.08.2022 04:53

Ci mordercy powinni w piekle się smażyć za te ofiary.

AMBROGIO
01.09.2022 13:16

Hańba !
A.Duda jeździ na UA i tonie
w polityczno-miłosnych
uściskach z oszustem
W.Zelenskim .
Spaceruje po ulicach poświęconych ukra-brodniarzom.
A w Polsce zaatakowali jak
wściekle psy dr.Tomasza Greniucha za działalność
w ONR /od lewa do prawa/
na sygnał z żydowskiej G.Wyb.

reklama spot_img

Ostatnio dodane

Co planuje WHO?

Odebranie godności człowieka człowiekowi, wprowadzenie zasady "jednego zdrowia", Zielonego Ładu w skali globu i pozbawienie państw ich własnych praw....

Przeczytaj jeszcze to!

2
0
Podziel się z nami swoją opiniąx