INFORMUJEMY, NIE KOMENTUJEMY

© 2020-2021 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Centralna Agencja Informacyjna

16:59 | piątek | 26.04.2024

© 2020-2023 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Boris Johnson na podsłuchu. To jak jest z izraelskim Pegasusem?

Czas czytania: 2 min.

Kartka z kalendarza polskiego

26 kwietnia

Jedźcie sami do Niemiec…

13 kwietnia 1943 W czasie II wojny światowej, Warszawa była dla Niemców najniebezpieczniejszym z okupowanych przez nich miast Europy. Każdy Polak mógł wtedy zginąć...

Koniecznie przeczytaj

Brytyjski premier miał być podsłuchiwany przy pomocy izraelskiego oprogramowania szpiegującego. Nie wiadomo, przez kogo ani jakie informacje wyciekły z Downing Street.

Rzekome użycie szpiegowskiego oprogramowania Pegasus wywołało w Polsce medialno-polityczną burzę. Jak to burza – była gwałtowna i szybko ucichła. Sprawa właśnie wróciła. W Wielkiej Brytanii. „Badacze” z kanadyjskiej organizacji Citizen Lab, zajmujący się bezpieczeństwem internetowym, oznajmili właśnie, że system Pegasus „prawdopodobnie” został użyty do „zainfekowania” sieci w biurze brytyjskiego premiera Borisa Johnsona na Downing Street. Taką właśnie informację opublikował w niedzielnym wydaniu lewacki magazyn „New Yorker”.

- reklama -

Nie wiadomo

Według tych „prawdopodobieństw”, urządzenie podłączone do sieci na Downing Street, zostało zainfekowane oprogramowaniem Pegasus w szczycie pandemii, dokładnie –  7 lipca 2020 roku. Ron Deibert z Citizen Lab potwierdził, że w 2020 i 2021 roku „zaobserwował i powiadomił rząd Zjednoczonego Królestwa o wielu podejrzanych przypadkach infekcji oprogramowaniem Pegasus w oficjalnych sieciach brytyjskich”. Oprogramowanie zadziałało doskonale, bowiem brytyjskie Narodowe Centrum Cyberbezpieczeństwa (NCSC) przetestowało kilka telefonów w biurze premiera, w tym telefon Johnsona, ale nie było w stanie zlokalizować zainfekowanego urządzenia. Co więcej – nie było w stanie nawet ustalić, jakiego rodzaju dane zostały pobrane.

Kto?

- reklama -

Według Deiberta infekcje dotyczące sieci, były powiązane z operatorami Pegsasusa, których Citizen Lab łączy ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskim, Indiami, Cyprem i Jordanią. Na Dawning Street miał szpiegować operator „powiązany” ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi.

Inwigilacja z Izraela

Samo oprogramowanie to jednak dzieło izraelskiej spółko NSO Group, zajmującej się „rozwijaniem oprogramowania do zapobiegania oraz śledzenia działalności terrorystycznej i przestępczej”. Jego istnienie wyszło na jaw w 2016 r., kiedy Pegasus został użyty do szpiegowania obrońcy praw człowieka ze… Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

- reklama -

Pegasus jest narzędziem pozwalającym na totalną inwigilację, ale oczywiście nie jest dostępny dla każdego. Ani nie każdego na nie stać.

Wedle oświadczenia samej izraelskiej spółki o tym, kto może z niego skorzystać decyduje „specjalny panel”, a w rzeczywistości najprawdopodobniej o wszystkim wie izraelski resort obrony. We wrześniu 2021 r. pojawiły się informacje, że Izrael odmówił dalszego „serwisowania i obsługi systemów śledczych używanych przez polskie służby specjalne”. Wcześniej jednak system sprzedał nawet do państw, z którym średnio mu po drodze. Ciekawe, dlaczego?

Śledź nas na:

Czytaj:

Oglądaj:

Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
Wbudowane informacje zwrotne
Zobacz wszystkie komentarze
reklama spot_img

Ostatnio dodane

Toż to szok!

A tak się starała... Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że Donald Tusk podjął już decyzję - Janina...

Przeczytaj jeszcze to!

0
Podziel się z nami swoją opiniąx