Ofiary koronawirusa: biedni, starzy i chorzy

0
306
Zmarli w „ruchomej kostnicy”, szpital w Hackensack, New Jersey, 27 kwietnia 2020 r. Fot. domena publiczna
Zmarli w „ruchomej kostnicy”, szpital w Hackensack, New Jersey, 27 kwietnia 2020 r. Fot. domena publiczna

Zachód w szoku po ujawnieniu statystyk śmiertelnych ofiar epidemii. Dane potwierdzają współczesne realia. Głównymi ofiarami globalnych kataklizmów są biedni, starzy i chorzy.

Wielka Brytania, USA, Francja i Hiszpania. Obywatele tych państw są zszokowani danymi o społecznym przekroju śmiertelnych ofiar epidemii.

Największy skandal wybuchł w Wielkiej Brytanii. Do 31 marca władze sanitarne nie ujawniały danych statystycznych na temat epidemii. Po ich opublikowaniu eksplodowała medialna afera.

Jak się okazuje, zakażeniu koronawirusem lub infekcji Covid-19 uległo 297 tys. Brytyjczyków, z czego zmarło prawie 37 tys. osób. Jednak z ujawnionych danych medycznych wynika, że ponad 22 proc. zgonów (22 tys.) nastąpiło w domach opieki społecznej. To dwukrotnie więcej, niż wskazywały nieoficjalne szacunki. Jak więc poinformował „The Guardian”: „liczba zmarłych podopiecznych opieki społecznej przewyższyła liczbę zgonów w brytyjskich szpitalach”.

Ponadto ze statystyk wynika jasno, że najwięcej przypadków śmiertelnych nastąpiło w rejonach Wielkiej Brytanii, które cechują się najniższym poziomem życia, a więc środków utrzymania.

Podobną tendencję wykazują statystyki amerykańskie. Na infekcję Covid-19 zmarło ponad 97 tys. mieszkańców USA. Precyzyjniejsze dane wskazują, że jedna trzecia przypadków śmiertelnych nastąpiła w domach opieki. W 14 stanach ich pensjonariusze stanowili, aż połowę ofiar.

Jeśli chodzi o przekrój etniczny, śmierć w wyniku epidemii w największym stopniu dotknęła Afroamerykanów. Stanowili 60 proc. ofiar w porównaniu z 13 proc. śmierci wśród białych Amerykanów.

Wszelkie rekordy pobiła jednak Hiszpania. W trakcie najostrzejszej fazy epidemii zachorowało 236 tys. mieszkańców, a zmarło 23 tys. osób. Tymczasem według danych hiszpańskiej telewizji publicznej, aż 67 proc. zgonów nastąpiło wśród pensjonariuszy domów opieki społecznej.

Jedną z przyczyn takiego przekroju danych jest słaby dostęp do świadczeń zdrowotnych. Na przykład w USA wielu Afroamerykanów nie posiada ubezpieczeń medycznych. Natomiast w Wielkiej Brytanii wśród osób biednych i w podeszłym wieku zapanował strach przed szpitalami. „Cierpieli i umierali w domach”, napisał „The Guardian”. Jedną z przyczyn była błędna polityka informacyjna władz. Rząd apelował, żeby szpitalne łóżka pozostały wolne dla faktycznie chorych.

- reklama -