INFORMUJEMY, NIE KOMENTUJEMY

© 2020-2021 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Centralna Agencja Informacyjna

05:39 | sobota | 27.04.2024

© 2020-2023 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Black Lives Matter nie ma wstępu na amerykańską prowincję

Czas czytania: 2 min.

Kartka z kalendarza polskiego

27 kwietnia

Jedźcie sami do Niemiec…

13 kwietnia 1943 W czasie II wojny światowej, Warszawa była dla Niemców najniebezpieczniejszym z okupowanych przez nich miast Europy. Każdy Polak mógł wtedy zginąć...

Koniecznie przeczytaj

BLM i Antifa poniosły klęskę, próbując przenieść zadymy do średnich miast USA. Amerykanie odpowiedzieli powszechną organizacją uzbrojonej samoobrony, która pilnuje porządku. Aktywiści BLM i bojówkarze Antify nie kryją zawodu. Nie mogą bezkarnie grabić i palić sklepów oraz niszczyć pomników.


– 19-letnia studentka Sinai Espisonoza z miasta Omak w stanie Waszyngton nie kryje strachu i rozczarowania. Uzbrojona straż obywatelska pilnowała porządku podczas demonstracji BLM – relacjonuje „The Washington Post”.

- reklama -

– Przez Twitter zwołałam manifestację, na którą przyszło 600 osób – mówi gazecie aktywistka. – Gdy chcieliśmy ruszyć ulicami miasta, otoczyło nas 70 mieszkańców uzbrojonych w karabiny.

– Przedstawili się jako samoobrona obywatelska i zapowiedzieli, że jeśli ktoś z nas tknie cudzą własność lub miejską infrastrukturę, zaczną do nas strzelać – relacjonuje Sinai.

Dodaje, że bardzo się bała: – A przecież tylko wzywaliśmy do pokojowego zniszczenia pomnika jednego z dawnych mieszkańców Omak, którego uważamy za rasistę.

- reklama -

Tymczasem, gdy manifestacja BLM pod ochroną straży obywatelskiej przeszła grzecznie na plac gdzie stoi pomnik, „okazało się, że dachy otaczających nas budynków zostały obsadzone snajperami samoobrony. Ich karabiny mówiły do nas: ruszcie coś, a was pozabijamy”. Aktywistka BLM z płaczem opowiadała „The Washington Post” przebieg demonstracji.

Jak informuje gazeta, przypadek miasta Omak nie jest wyjątkiem. W średnich i mniejszych miastach organizacja obywatelskiej samoobrony przybrała postać powszechnej mobilizacji mieszkańców.

Jak prowincja Ameryki długa i szeroka, wszędzie farmerzy, biznesmeni i urzędnicy skrzykują się do obrony przed zadymiarzami. Dzięki powszechnemu prawu do posiadania broni, uzbrojone patrole pilnują porządku w rodzinnych miejscowościach.

- reklama -

Burmistrzowie, niektórych wystawiają na wjazdach billboardy z napisami: „Strefa wolna od BLM”. Szeryfowie zapowiadają wszystkim przyjezdnym, że jeśli dopuszczą się aktów przemocy, policja nie zagwarantuje ich bezpieczeństwa. Sprawiedliwość wezmą bowiem w swoje ręce uzbrojeni obywatele.

Liberalne media USA wspierające BLM i bojówkarzy Antify, odsądzają amerykańską prowincję od czci i wiary. „The Washington Post” pisze o białych rasistach ze skrajnej prawicy, „którzy uniemożliwiają Afroamerykanom i wspierającym ich aktywistom wyrażenie słusznego gniewu”.

Śledź nas na:

Czytaj:

Oglądaj:

Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
Wbudowane informacje zwrotne
Zobacz wszystkie komentarze
reklama spot_img

Ostatnio dodane

Toż to szok!

A tak się starała... Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że Donald Tusk podjął już decyzję - Janina...

Przeczytaj jeszcze to!

0
Podziel się z nami swoją opiniąx