Grecka marynarka wojenna wykryła turecki okręt podwodny 70 km od stolicy kraju Aten. Grecja oskarża Ankarę i Berlin o spisek, który ma zablokować eksploatację gazu na szelfie Cypru.
– Turecki okręt podwodny wtargnął na greckie wody terytorialne i zbliżył się skrycie na odległość 70 km od stolicy kraju Aten – poinformował portal Army Voice. Jednostka typu 209 została wykryta przez śmigłowiec nieopodal przylądka Sounio na Morzu Egejskim.
Postawiona w stan gotowości grecka marynarka przystąpiła do szeroko zakrojonych poszukiwań intruza. W operacji wzięły udział zarówno siły nadwodne, jak i samoloty z sonarami na pokładach.
Jak przekazał Army Voice, turecki okręt został namierzony przez fregatę „Salamis” nieopodal wyspy Karpatos. Załoga przesłała także meldunek o wykryciu kolejnego okrętu podwodnego pod turecką banderą.
Według danych greckiego wywiadu, turecka jednostka wchodzi w skład eskadry 6-8 okrętów podwodnych, którymi Turcja penetruje Morze Egejskie. Celem prowokacji jest wymuszenie dwustronnych rozmów o rozgraniczeniu szelfu kontynentalnego Cypru, w związku z odkryciem złóż gazu ziemnego.
Turecki minister spraw zagranicznych oskarżył grecką marynarkę wojenną o próby zablokowania prac geologicznych na spornym akwenie. Od czasu tureckiej inwazji w 1974 r. wyspa jest podzielona na cześć grecką i turecką. Ostatnia nie ma międzynarodowego uznania.
Z kolei Ateny oskarżają Berlin o udzielanie Turcji politycznego poparcia w zaostrzającym się sporze. „Niemiecka prezydencja nie kiwnęła nawet palcem, aby potępić prowokację Ankary”, ocenia Army Voice, sugerując niemiecko-turecki spisek.
Prawo Cypru i Grecji do wyłącznej eksploatacji szelfu poparła natomiast Francja. Pałac Elizejski podjął decyzję o wysłaniu eskadry marynarki wojennej, żeby „bronić greckiej niepodległości”.