Marek M., znany też, jako “król reprywatyzacji”, został zatrzymany w 2018 r. w związku z przywłaszczeniem praw majątkowych dotyczących warszawskich nieruchomości. Sąd Okręgowy w Warszawie, skazał wtedy M. na grzywnę w wysokości 60 tys. zł.
Jednocześnie zdecydował o zmianie kwalifikacji prawnej zarzucanego mu czynu. Ostatecznie, uznał go winnym “podstępnego wyłudzenia poświadczenia nieprawdy w dokumencie sądowym”. Wyrok został zaskarżony i Sąd Apelacyjny w Warszawie zmienił go, dodając do grzywny, bezwzględną karę pozbawienia wolności na 1 rok i 6 miesięcy. Sprawa ma swój początek w w 2014 r., kiedy M., jako kurator ustanowiony dla współwłaścicielki budynku, zatajając śmierć reprezentowanej przez siebie osoby, złożył fałszywe oświadczenie o bezskutecznym jej poszukiwaniu.
Prowadzone przeciwko niemu śledztwo wykazało też, że w innym postępowaniu sądowym, domagał się “stwierdzenia nabycia praw do spadku po współwłaścicielce nieruchomości przez osoby trzecie, przedkładając jej akt zgonu”.
Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro, wniósł do Sądu Najwyższego kasację od wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Chce uchylenia zaskarżonego wyroku SA w Warszawie i utrzymanego nim w mocy wyroku SO w Warszawie oraz przekazania sprawy sądowi I instancji, do ponownego rozpoznania. W opinii prokuratora generalnego, podczas procesu doszło do “rażącego naruszenia przepisów postępowania”.
W wydanym w związku z tym oświadczeniu Prokuratury Generalnej, wskazano m.in., że “Sąd odwoławczy miał zaniechać dokonania prawidłowej, wszechstronnej kontroli odwoławczej orzeczenia Sądu I instancji (…)”.
Źródło: PolskieRadio24.pl