Okres kilku dni po świętach Wielkiej Nocy przyniósł w Polsce wzrosty zachorowań. W dniu 19 kwietnia zanotowano 545 nowych infekcji, co jest niestety rekordem od początku epidemii. Mimo tego Polska wciąż jest wśród krajów Europy z najniższą liczbą chorych. W Austrii, Czechach i Portugalii dzienne przyrosty nowych infekcji maleją, natomiast w Rosji wykazują cechy niekorzystnego wzrostu wykładniczego. Stany Zjednoczone spłaszczyły krzywą zachorowań, co jest znaczącym sukcesem przy tak dużej dynamice (30 tys. nowych infekcji dziennie).
Mariusz Gromada, matematyk, statystyk, dyrektor Departamentu Customer Intelligence w Banku Millennium
Polska
Mimo wzrostu zachorowań w ostatnich kilku dniach Polska nadal znajduje się wśród krajów Europy z najniższą liczbą chorych. Miejmy nadzieję, że wzrosty są przejściowe i nie oznaczają trwałej zmiany trendu.
Rosja
W bardzo poważnej sytuacji znajduje się Rosja. Łączna liczba chorych oraz dzienne przyrosty wykazują cechy niekorzystnego wzrostu wykładniczego, mimo że Rosja pilnie wdraża szereg poważnych ograniczeń. Przypomnijmy, że to jest okres prawosławnych świąt Wielkiej Nocy.
Stany Zjednoczone
Liczba chorych w Stanach Zjednoczonych nadal rośnie i przekracza już 730 tys. potwierdzonych zakażeń. USA spłaszczyło krzywą – to z pewnością sukces przy tak dużej dynamice (30 tys. nowych infekcji dziennie). Każdego dnia napływają coraz bardziej optymistyczne dane z najbardziej dotkniętego Stanu Nowy Jork: maleje liczba hospitalizacji, liczba intubacji oraz liczba zgonów.
Austria i Czechy
Napływające dane z Austrii i Czech przedstawiają zdecydowane spadki nowych dziennych zachorowań. Austria od 2 maja planuje otworzyć galerie handlowe, a dwa tygodnie później restauracje i hotele. Również bardzo konkretny plan odmrażania gospodarki mają Czesi.
Zobacz także: USA krajem z największą liczbą zgonów