Unia Europejska gorączkowo szuka sposobów, jak pogodzić szybkie odejście od rosyjskich surowców energetycznych z choćby częściowym ograniczeniem wzrostu cen energii, bez jednoczesnego odpuszczania celów klimatycznych Zielonego Ładu, komentuje Deutsche Welle.
Komisja Europejska wskazuje na konieczność stworzenia mechanizmu wspólnych zakupów gazu, połączonego z obowiązkiem napełnienia krajowych magazynów, w co najmniej 80 proc. do końca października.
– Unia musi szybko działać aby zapewnić dostawy energii na nadchodzącą zimę i zmniejszyć presję finansową na obywateli i przedsiębiorstw – powiedziała komisarz UE ds. energii Kadri Simson.
KE chce powołania grupy zadaniowej, która negocjowałaby wspólnie objętość i cenę importu LNG oraz gazu ziemnego spoza Rosji. Ma to zwiększać siłę przetargową w negocjacjach z producentami. Dołączenie do wspólnych zakupów byłoby dobrowolne. Bruksela czeka na reakcję krajów UE. Jak dotychczas tylko Niemcy i Austriacy ostrzegają, że we wspólnym systemie niełatwo będzie uwzględniać specyfikę krajowych miksów energetycznych.
W szczycie UE weźmie udział Joe Biden ponieważ Komisja Europejska i Waszyngton pracują nad sfinalizowaniem wspólnego oświadczenia na temat partnerstwa zakupu amerykańskiego LNG przez Europę. Amerykańską ambicją jest ujęcie w oświadczeniu nowych restrykcji wobec Moskwy. Stronnicy szybkiego odejścia od importu ropy z Rosji mają nadzieję, że nacisk Bidena pomoże w unijnych sporach o sankcje.
Według niemieckiej rozgłośni, Polska domaga się aby szczyt UE zobowiązał się do odejścia od importu rosyjskich surowców energetycznych w 2027 r. Inne kraje zamiast konkretnej daty wolą sformułowanie „tak szybko jak możliwe”, a zamiast „odejścia” – „uniezależnienie się”, co nie wykluczałaby przyszłego importu gazu lub ropy z Rosji.
Polska chce, by Komisja do kwietnia przygotowała szczegółowy plan zarządzania kryzysem gazowym, aby przygotować Unię na eskalację konfliktu z Rosją i ewentualne odcięcie dostaw rosyjskiego gazu do Europy.
Z kolei Niemcy, Holendrzy i Duńczycy przekonują, że odpowiedzią na obecne skoki cen energii będzie wsparcie finansowe dla gospodarstw domowych i przedsiębiorstw, które najbardziej odczuwają skutki wysokich rachunków. Natomiast Hiszpania, Włochy, Belgia opowiadają się za wprowadzeniem górnego pułapu dla hurtowej i detalicznej ceny na gaz w UE.
Tymczasem Polska, Bułgaria, Węgry namawiają do zbijania cen za pomocą spowolnienia reform pakietu klimatycznego „Fit-For-55” czyli Zielonego Ładu.
Że ludzie jeszcze nie widzą, że ten “zielony ład” im bokiem wyjdzie 🙈
… a po zakończeniu wojny z Ukrainą – pójdą znowu te neobolszewickie eurokurwiszony do łóżka z rosją.