INFORMUJEMY, NIE KOMENTUJEMY

© 2020-2021 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Centralna Agencja Informacyjna

14:27 | piątek | 22.11.2024

© 2020-2023 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Gehenna Skałki Polskiej

Czas czytania: 4 min.

Kartka z kalendarza polskiego

22 listopada

Jan Kazimierz w słuckim pasie

20 listopada 1648 Chwalcie usta Pannę Marię!Już więcej nie wierzęAni w działa, ni w husarię,W zbroje, ni w pancerze.Za nic wszystkie mi potęgi,Wojsk ogromnych chmura,Za...

Koniecznie przeczytaj

Kartka z kalendarza polskiego – wtorek 11 maja 1943

W czasie wojny polskie wioski były systematycznie pacyfikowane przez Niemców. Sprawcy zbrodni zwykle nie ponieśli żadnej odpowiedzialności a świat do dziś nie wie o gehennie wsi polskiej. Przykładem Skałka Polska.

- reklama -

Skałka Polska to przysiółek wsi Ewelinów. Leży w dolinie rzeki Czarnej, w otoczeniu łąk i lasów. Jeszcze przed wojną, chociaż niewielka, wieś uchodziła za dość zamożną – jej mieszkańcy pracowali na roli, ale także w miejscowym tartaku lub w majątku ziemskim w niedalekim Lasocinie. Wieś miała też swoje patriotyczne tradycje. W czasie niemieckiej okupacji jej mieszkańcy udzielali wsparcia oddziałowi Armii Krajowej dowodzonemu przez Mieczysława Tarchalskiego ps. „Marcin” ale i czerwonym partyzantom Gwardii Ludowej z oddziału Stanisława Olczyka ps. „Garbaty”. Mieszkańcy pomagali też Żydom, a nawet krasnoarmiejcom zbiegłym z niemieckiej niewoli. Kilku mieszkańców należało do AK.

Najwyższą cenę zapłacili za działalność Gwardii Ludowej.

Zdrada

- reklama -

W odwecie za pacyfikację wsi Luta, którą Niemcy przeprowadzili w dniach 18 i 22 kwietnia 1943 r., oddział Gwardii Ludowej spacyfikował wieś Antonielów, zamieszkałą przez niemiecką mniejszość, osadzoną tam jeszcze w XIX w. Po rozpoczęciu okupacji jej mieszkańcy zadeklarowali się jako volksdeutsche i udzielali Niemcom znacznego wsparcia. W walce z oddziałem Gwardii Ludowej zginęło 18 z nich.

W odwecie, już 27 kwietnia 1943 r. niemiecka policja spacyfikowała wieś Naramów,  mordując 24 osoby i paląc pięć zagród. Na wieść o tej zbrodni wielu mieszkańców Skałki Polskiej uciekło ze swych domów. Niemcy publicznie ogłosili więc, że nie będą stosować dalszych represji oraz pozwolili przyjąć w szpitalu w Końskich rannych mieszkańców Naramowa. Mieszkańcy Skałki wrócili do zagród. Był to poważny błąd.

10 maja, w trakcie niemieckiej narady, jaka odbyła się na posterunku w Łopusznie, zapadła decyzja o pacyfikacji wioski. Jeden z żandarmów, uczestniczących w naradzie, próbował ostrzec mieszkańców. Informacja dotarła do sołtysa wioski Antoniego Łapota. Tyle, że ten współpracował z gestapo. Zamiast ostrzec sąsiadów, poinformował żandarmów, że mają u siebie „zdrajcę”.

- reklama -

Mord

11 maja przed świtem specjalna karna ekspedycja z Kielc, wzmocniona żandarmami z posterunku w Łopusznej i volksdeutschami z Antonielowa dotarła do Skałki. Dowodzący całą akcją jeszcze raz polecił sołtysowi uspokojenie ludzi. Niestety, uwierzyli. Sołtys z rodziną zamknął się w swoim gospodarstwie. Chwilę potem Niemcy sprowadzili jego brata z rodziną i wystawili przed obejściem wartę. Potem przystąpili do systematycznej masakry wioski.

Trzyosobowe grupy policjantów i żandarmów krążyły od domu do domu, zabijając napotkanych mieszkańców bez względu na wiek i płeć. Niemcy strzelali do uciekających, wrzucali granaty przez okna domów, dobijali rannych, mordowali kobiety i dzieci przy użyciu kolb karabinowych. Dwuletniemu Stefanowi Fijołkowi jeden z żandarmów roztrzaskał głowę o przydrożny kamień. Masakra trwała 6 godzin. Po jej zakończeniu volksdeutsche doszczętnie obrabowali wioskę. Gdy skończyli, Niemcy wrzucili ciała zamordowanych do zabudowań i podpalili. W ogniu zginęła grupa Polaków, którzy ukryci w zabudowaniach, przetrwali mord. Niemcy spalili nawet zabudowania sołtysa i jego brata. Jak się okazało, zamordowali 91 mieszkańców Skałki Polskiej. W gronie ofiar znalazło się 29 mężczyzn, 23 kobiety, 21 dzieci i młodocianych w wieku 7–18 lat oraz 18 dzieci poniżej 7. roku życia.

Ofiary i sprawcy

Ostatnimi ofiarami mordu był Tadeusz Lesiak i nieznany dziesięcioletni chłopiec. Zostali rozstrzelani, gdy wraz z grupą Polaków 12 maja przyszli na miejsce pacyfikacji. Niemcy polecili sołtysowi pobliskiego Ewelinowa, Antoniemu Ociepce, zorganizować pochówek ofiar. 15 maja zwłoki zamordowanych złożono w zbiorowej mogile, którą wykopano na środku wsi, przy skrzyżowaniu wiejskiej uliczki z drogą łączącą Ewelinów z Antonielowem. Po zakończeniu wojny rodziny ofiar oznaczyły mogiłę krzyżem. W 1956 r. odsłonięto skromny pomnik ufundowany przez mieszkańców powiatu włoszczowskiego.

Sołtys Antoni Łapot zamieszkał w Ewelinowie. Pod koniec lipca 1943 r. został zastrzelony przez żołnierzy AK z oddziału „Marcina”. Dowodzący pacyfikacją Gerulf Mayer pod koniec lat 60. przez austriacki sąd (był Austriakiem) został skazany na 11 lat więzienia. Także w latach sześćdziesiątych zachodnioniemiecka prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie pacyfikacji Naramowa i niewymienionej z nazwy Skałki Polskiej. Umorzyła je, sugerując, że  pacyfikacje były usprawiedliwione wcześniejszym atakiem polskich partyzantów na Antonielów.

Śledź nas na:

Czytaj:

Oglądaj:

Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Wbudowane informacje zwrotne
Zobacz wszystkie komentarze
reklama spot_img

Ostatnio dodane

Jan Kazimierz w słuckim pasie

20 listopada 1648 Chwalcie usta Pannę Marię!Już więcej nie wierzęAni w działa, ni w husarię,W zbroje, ni w pancerze.Za nic...

Przeczytaj jeszcze to!

0
Podziel się z nami swoją opiniąx