Kartka z polskiego kalendarza: Wielki Czwartek, 17 kwietnia 1794 roku
Piotr Szubarczyk
Mówi się o nim Mistrz Jan, bo był warszawskim szewcem. Miał kopyto nie od parady! Urodzony w wielkopolskim Trzemesznie, przybył do Warszawy już jako dorosły człowiek i po kilku latach uzyskał papiery mistrza szewskiego.
Musiał mieć nadzwyczajny wpływ na ludzie i dar zjednywania ich sobie, skoro został rajcą Warszawy. Poszli za nim do Powstania Kościuszkowskiego bez wahania. Szewc Jan Kiliński (*1760 †28 I 1819) ratował honor stolicy podczas tej pamiętnej insurekcji. Przeszedł do warszawskiej i ogólnopolskiej historii. Przeszedł do legendy polskiego czynu niepodległościowego.
Insurekcja rozpoczęła się w Krakowie od pamiętnej przysięgi naczelnika Tadeusza Kościuszki na krakowskim Rynku:
Ja, Tadeusz Kościuszko, przysięgam w obliczu Boga całemu Narodowi Polskiemu, iż powierzonej mi władzy na niczyj prywatny ucisk nie użyję, lecz jedynie jej dla obrony całości granic, odzyskania samowładności Narodu i ugruntowania powszechnej wolności używać będę. Tak mi Panie Boże dopomóż i niewinna męka Syna Jego.
4 marca pod Racławicami Kościuszko osobiście dowodził zwycięską bitwą nad wojskami generała Aleksandra Tormasowa. To zwycięstwo miało wielkie znaczenie moralne dla powstania, do którego przystępują kolejne regiony.
A w Warszawie cisza… Dla mistrza Jana, który był członkiem związku „rewolucyjnego” (każde powstanie nazywano w tamtym czasie rewolucją) była to sytuacja nie do przyjęcia.
Wreszcie w Wielki Czwartek 1794 wybuchła insurekcja także w Warszawie. Zwykły warszawski lud, pod wodzą Jana Kilińskiego, wygonił garnizon rosyjski z miasta! Powstańcy zajęli ambasadę rosyjską i zdobyli tam dokumenty, potwierdzające służbę wielu znanych osób dla Rosji, popartą wypłacanym im rosyjskim jurgieltem. 9 maja 1794 czterech z nich, znanych targowiczan, zawisło na warszawskich latarniach! Ani lud warszawski, ani sąd powstańczy nie mieli dla nich litości.
19 kwietnia w Warszawie powstała Rada Zastępcza Tymczasowa, władza powstańcza w Warszawie. Należał do niej także Jan Kiliński.
Kilka dni później powstanie objęło Wilno i Wileńszczyznę, potem Sandomierszczyznę.
7 maja naczelnik Kościuszko wydał swój słynny Manifest Połaniecki, w którym – nawiązując do konstytucji 3 Maja – ograniczał poddaństwo włościan, nadawał im wolność osobistą, zmniejszał pańszczyznę, zawieszał ją dla powołanych do wojska powstańczego, zapewniał opiekę rządową.
10 maja powstała Rada Najwyższa Narodowa – rząd powstańczy. Niestety, kilka dni później do wojska rosyjskiego zwalczającego powstanie dołączyli Prusacy. Dogadali się z Rosją, co do całkowitego zniszczenia Rzeczypospolitej. Cesarz austriacki skwapliwie przyłącza się do tej zbrodni, armia austriacka przekracza pod koniec czerwca granice okrojonej już wcześniej Rzeczypospolitej.
6 czerwca naczelnik Kościuszko został ranny w walce z połączonymi siłami rosyjsko-pruskimi pod Szczekocinami a wojsko powstańcze straciło 2 tysiące żołnierzy. Wśród nich ginie legendarny Bartosz Głowacki, bohater spod Racławic.
28 czerwca Jan Kiliński wiesza na szubienicach w Warszawie kolejną grupę targowiczan i wysyła swoich warszawiaków na front powstańczy. Naczelnik Kościuszko mianuje go pułkownikiem.
Od lipca do września 1794 trwało oblężenie Warszawy przez Rosjan i Prusaków. Warszawa dała przykład żołnierskiego poświęcenia. I do tego znakomici dowódcy polscy: Kościuszko, Jan Henryk Dąbrowski, Józef Zajączek i książę Józef Poniatowski. Prusacy odstąpili od Warszawy zdziesiątkowani. Z 30 tysięcy została połowa! Rosjanie także odstąpili.
Wydawało się, że jeszcze nie wszystko stracone. Powstańcy obronili Wilno przed szturmem rosyjskim, w sierpniu było zwycięstwo pod Słonimiem, do insurekcji przystąpiła Wielkopolska. Generał Dąbrowski zdobył Gniezno i Bydgoszcz.
Niestety, w październikowej bitwie pod Maciejowicami ranny Kościuszko dostał się do niewoli rosyjskiej. Nowym naczelnikiem został zaprzysiężony w Warszawie Tomasz Wawrzecki.
Nie pomogła powołana na wniosek nowego naczelnika Rada Wojenna. 4 listopada wojska Suworowa zajęły Pragę i dokonały podłej masakry jej mieszkańców, która przeszła do historii Polski jako Rzeź Pragi. Warszawa i całe powstanie kapitulowały.
Jan Kiliński został uwięziony przez Prusaków, którzy przekazali go Moskalom. Więziony był w twierdzy pietropawłowskiej, tam gdzie Kościuszko. Po uwolnieniu (1796) przybył do Wilna, gdzie uczestniczył znów w działalności „rewolucyjnej”. Został aresztowany i zesłany w głąb Rosji. Po powrocie z zesłania oddał się pisaniu pamiętników, by zostawić obraz dramatycznych dni w historii Rzeczypospolitej i w jego życiu. Te pamiętniki wydał w roku 1830 hrabia Tytus Działyński.
Po śmierci Jan Kiliński został pochowany pod kościołem na warszawskich Powązkach.
Ma mistrz Jan wiele ulic i wiele szkół swojego imienia. Ma liczne pomniki, najpiękniejszy chyba we Lwowie. Komunistom nie wadził, chętnie go przedstawiali – tak jak Kościuszkę – jako bohatera „ludowego”. A że walczył z Moskalami o niepodległą Rzeczpospolitą? Mówili, że walczył o „sprawiedliwość społeczną” i że gdyby żył w XX wieku, to byłby niechybnie w PZPR…
W roku 1943 Niemcy „aresztowali” jego warszawski pomnik w odwecie za zdjęcie niemieckiej tablicy z pomnika Mikołaja Kopernika przez Alka Dawidowskiego „Alka” z Szarych Szeregów. Zamknęli mistrza Jana w magazynach Muzeum Narodowego. W nocy „Alek” wykonał napis na murze muzeum: Jam tu – Ludu Warszawy. Kiliński Jan…