INFORMUJEMY, NIE KOMENTUJEMY

© 2020-2021 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Centralna Agencja Informacyjna

06:09 | sobota | 27.07.2024

© 2020-2023 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Hrabianka w habicie, czyli święta uśmiechnięta  

Czas czytania: 5 min.

Kartka z kalendarza polskiego

27 lipca

Bestialski mord tysięcy Polaków przez herojów Ukrainy

11 lipca 1943 Krwawa niedziela 11 lipca 1943 r. była kumulacją ludobójstwa popełnionego przez Ukraińców na Polakach. Tego dnia Ukraińcy z OUN-UPA i wspierająca...

Koniecznie przeczytaj

Poniedziałek, 29 maja 1939 r.

Była niezwykłą osobą – zakonnicą z arystokratycznej rodziny, poliglotką, charyzmatyczną organizatorką. Boga odnajdywała w uśmiechu drugiego człowieka. Matka Urszula Ledóchowska.

- reklama -

Pochodziła z arystokratycznej, bardzo zasłużonej dla Polski rodziny. Jej ojciec Antoni August Ledóchowski był rotmistrzem huzarów i cesarskim szambelanem na dworze wiedeńskim. Na świat przyszła 17 kwietnia 1865 r. jako Julia Ledóchowska – drugie z siedmiorga dzieci swoich rodziców. Ukończyła Szkołę Pań Angielskich i otrzymała wykształcenie o profilu humanistycznym. W 1883 r. jej rodzice wrócili na ziemie polskie i kupili dworek w Lipnicy Murowanej niedaleko Krakowa. Julia miała wtedy 18 lat. Była arystokratką, zapewne mogła przebierać w zalotnikach. Ale, podobnie jak inni, liczni członkowie jej bliższej i dalszej rodziny, wybrała inną drogę.

Szary habit

W 1886 r. wstąpiła do klasztoru sióstr urszulanek w Krakowie. Przy składaniu ślubów zakonnych otrzymała imię s. Maria Urszula od Jezusa, ale całe życie używała tego drugiego – Urszula. Pracowała jako nauczycielka i wychowawczyni w szkole prowadzonej przez siostry. Jednocześnie pobierała też lekcje malarstwa, dzięki czemu wzięła udział w  ozdabianiu klasztornej kaplicę malowidłami ściennymi i obrazami. Była pełna poświęcenia, a przy tym była świetną organizatorką. Takie talenty są dostrzegane i w żeńskich zakonach. W 1904 r. została wybrana przełożoną klasztoru krakowskiego.

- reklama -

Może ktoś inny uznałby to za ukoronowanie kariery, ale nie matka Urszula. W 1907 r. wystarała się o pozwolenie u papieża Piusa X i wraz z dwiema siostrami wyjechała do Petersburga, by tam objąć kierownictwo Internetu przy polskiej szkole dla dziewcząt przy parafii św. Katarzyny. Na terytorium Rosji noszenie stroju zakonnego było zakazane, więc matka Urszula i jej siostry zakonne nosiły stroje świeckie, ale działalność prowadziły zgodnie z regułą swego zakonu. Szybko zyskały szacunek i sympatię dziewcząt, a matka Urszula uczyła się języka rosyjskiego (wychowana w zaborze austriackim nie miała z nim styczności9 i zdała państwowy egzamin, by móc uczyć języka francuskiego. Ten znała doskonale.

W Skandynawii, Rzymie, Francji

W 1910 nad Zatoką Fińską powstał dom dla wspólnoty, zwany Merentähti (po fińsku: Gwiazda Morza), oraz – realizujące idee pedagogiczne m. Urszuli – gimnazjum z internatem dla dziewcząt. W protestanckiej Skandynawii, siostry szybko zyskały szacunek miejscowej ludności.

- reklama -

Po wybuchu I wojny światowej, jako obywatelka austriacka, matka Urszula została wydalona z Rosji. Pojechała do Szwecji, a następnie do Danii. Wraz z nią zostały też wydalone jej siostry zakonne. Wspólnie założyły szkołę języków dla skandynawskich dziewcząt, potem m.in. ochronkę dla sierot po polskich emigrantach. Matka Urszula nawiązała kontakt z Komitetem Pomocy Ofiarom Wojny, założonym w Szwajcarii przez Henryka Sienkiewicza. Przeprowadzała odczyty, w których przekonywała skandynawskie społeczeństwo do sprawy niepodległości Polski. Aby lepiej dotrzeć do swoich odbiorców – rozumieć ich i być przez nich rozumianą, zaczęła się uczyć języków skandynawskich.

Kiedy w 1918 r. Polska odzyskała niepodległość, matka Urszula i jej siostry zakonne zapragnęły wrócić do Polski. Dzięki ofiarności norweskiego konsula B. A. Stolt-Nielsena, petersburskie urszulanki kupiły majątek w Pniewach i osiedliły się w nim. Tak powstał dom macierzysty szarych urszulanek.

Wkrótce potem Benedykt XV zezwolił im na przekształcenie się w Zgromadzenie Sióstr Urszulanek Serca Jezusa Konającego (USJK). Zostało zatwierdzone w 1930 r. Urszulanki organizowały przedszkola, szkoły, domy dziecka, internaty dla młodzieży szkół średnich, domy akademickie. Zgromadzenie prowadziło kursy zawodowe dla dziewcząt, świetlice i czytelnie dla dzieci i młodzieży. Podejmowało katechizację w szkołach państwowych oraz kształcenie przyszłych katechetek i nauczycielek. Zgromadzenie szybko się rozrastało. Pod kierownictwem św. Urszuli Ledóchowskiej w latach 20. i 30. XX w. powstały domy Zgromadzenia w Łodzi, Poznaniu, Sieradzu, Czarnym Borze k. Wilna, w samym Wilnie, a także w Warszawie,  oraz na Wołyniu i Polesiu. Już w 1928 r. siostry uruchomiły placówkę w Rzymie, zajmujący się młodzieżą akademicką i ubogimi. Stała się ona zalążkiem przyszłego domu generalnego Zgromadzenia. W 1930 roku rozpoczęto pracę we Francji.

Gdzie szukać Boga

Matka Urszula wiele dawała z siebie, ale i wymagała od innych. Swoje siostry zakonne formowała do miłości Boga ponad wszystko, ale też do służenia ludziom. Wymagała, aby noszące proste, przypominające robocze fartuchy, szare habity, zakonnice żyły w prostocie, pełne poświęcenia dla innych, ale też twórcze w tej służbie. Siostry szczególnie oddane były dzieciom i młodzieży. Matka Urszula uważała, że chrześcijanin powinien być radosny – uśmiech i pogodę ducha uważała za dowód więzi z Chrystusem, więc oczekiwała i od sióstr, że będą służyć innym z radością, odnajdywaną w prostych, codziennych czynnościach, choćby w zabawach z dziećmi, którymi się zajmowały. Matka Urszula i jej zakonnice służyły wszystkim potrzebującym, niezależnie od ich wyznania czy poglądów. Jej zaangażowanie doceniły władze – została odznaczona Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, Krzyżem Niepodległości i Złotym Krzyżem Zasługi.

Święta uśmiechnięta

Zmarła niespodziewanie 29 maja 1939 r. podczas wizyty w Rzymie. Została pochowana na cmentarzu Campo Verano. Już wtedy miała opinię świętej. Świętej uśmiechniętej, bo tak o niej mówiono ze względu na pogodę ducha i odnajdywanie Boga w małych radościach. Beatyfikował ją jednak dopiero w 1983 r. papież Jan Paweł II. Na powrót do Polski musiała czekać wiele lat. Jej ciało zostało ekshumowane w 1989 r. Okazało się, że zachowało się w stanie wolnym od zniszczenia. W tym też roku przywieziono je do Pniew i pochowano w kaplicy domu macierzystego. W 2003 r. matka Urszula Ledóchowska została kanonizowana. Od 2006 r. jest patronką Sieradza, a od 2016 r. także Pniew.

Śledź nas na:

Czytaj:

Oglądaj:

Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
Wbudowane informacje zwrotne
Zobacz wszystkie komentarze
reklama spot_img

Ostatnio dodane

Bestialski mord tysięcy Polaków przez herojów Ukrainy

11 lipca 1943 Krwawa niedziela 11 lipca 1943 r. była kumulacją ludobójstwa popełnionego przez Ukraińców na Polakach. Tego dnia...

Przeczytaj jeszcze to!

0
Podziel się z nami swoją opiniąx