21 sierpnia 1936 r.
Hel to wyjątkowy półwysep. Dziś kojarzy się Polakom z wakacyjnym wypoczynkiem, ale przed II wojną światową był ważnym punktem obrony Wybrzeża. Jego walory były znane i władze odrodzonej Rzeczpospolitej od razu zwróciły uwagę na to miejsce.
Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości i symbolicznych zaślubinach z morzem w Pucku 10 lutego 1920 rozpoczęto po wielu przygotowaniach tworzenie na Helu silnej bazy lądowej obrony Wybrzeża. W latach 20. zbudowano linię kolejową z Pucka przez Władysławowo wzdłuż całej mierzei do Helu. Powstała również utwardzona droga, specjalnie dla utrudnienia ostrzału z samolotów prowadzona z licznymi zakrętami w terenie leśnym. W 1928 w mieście Hel rozpoczęto budowę portu wojennego. Jednocześnie zmilitaryzowano końcowy odcinek mierzei – od granic Juraty aż do końca cypla. Zahamowano administracyjnie rozwój turystyki w tym rejonie, wprowadzając wojskowy zakaz wznoszenia jakichkolwiek budowli cywilnych bez zgody władz wojskowych i ograniczając swobodę ruchu turystycznego. Budowę portu Marynarki Wojennej RP w Helu rozpoczęto w 1931. Jego zachodni falochron przebiega w osi tzw. Helskiego Haku, na wysokości którego znajdowała się pierwsza osada helska, tzw. Stary Hel. Port Marynarki Wojennej zbudowany został przez Konsorcjum Polsko-Francuskie według projektu Włodzimierza Szawernowskiego. Od 1935 dowódcą Odcinka Hel był kmdr dypl. Eugeniusz Solski
Wszystkie te wojskowe zarządzenia zostały unormowane dekretem prezydenta Rzeczypospolitej Ignacego Mościckiego z dnia 21 sierpnia 1936 r. w sprawie utworzenia Rejonu Umocnionego Hel. Powstały różnego typu stanowiska artyleryjskie, zaczęto sprowadzać różnoraki sprzęt wojskowy i uzbrojenie. Do wybuchu wojny zbudowano basen o wymiarach 400×300 m z nabrzeżem obsługowym o szerokości 45 m. W pobliżu portu powstały inne, niezbędne dla bazy morskiej obiekty. Około 1,5 km na północ od portu zbudowano podziemną elektrownię, a bliżej, w lesie, schrony amunicyjne, minowe oraz torpedowe. Kilka kilometrów na zachód od tego miejsca zbudowano podziemne zbiorniki paliwa, od których prowadzono do nadbrzeża rurociąg. Od stacji kolejowej w Helu poprowadzono do portu bocznicę w celu dowozu zaopatrzenia. Z portu do składów i magazynów doprowadzone zostały tory kolejki wąskotorowej.
Wojna
W głupim do bólu serialu o żołnierzach jeżdżących czołgiem z psem tak mądrym, że aż dziw, że nie dowodził całą armią, jest odcinek, w którym ojciec głównego bohatera, obrońca Westerplatte tłumaczy, że najdłużej na Wybrzeżu bronił się punkt, w którym walczył „oddział czerwonych kosynierów”. Trzeba naprawdę było wielkiego tupetu, żeby puścić coś tak niewyobrażalnie durnego. Na Wybrzeżu najdłużej nie broniło się ani Westerplatte, ani Oksywie, ale właśnie Hel – główna baza polskiej floty wojennej. W chwili wybuchu wojny został zadatkowany z lądu, wody i powietrza. Już 8 września Hel został odcięty przez siły niemieckie od lądu. Pomimo tego i pomimo, że obrońcy wiedzieli o poddaniu się Westerplatte, sami nie składali broni. Nie złożyli jej nawet po 17 września, kiedy polski rząd przekroczył granicę udając się do Rumunii i to samo zrobił naczelny wódz marszałek Edward Rydz-Śmigły.
d 21 września pancerniki „Schleswig-Holstein” i „Schlesien” rozpoczęły ostrzał Helu, a ściślej rejonu baterii cyplowej im. Heliodora Laskowskiego, która – jako ważny element obrony wybrzeża – wchodziła w skład Rejonu Umocnionego Hel. Podczas ostrzału 25 września pancernik „Schleswig-Holstein” został dwukrotnie trafiony z działa baterii cyplowej. Jednocześnie w wyniku ostrzału ranny został dowódca baterii, kpt. mar. Zbigniew Przybyszewski, który po opatrzeniu ran powrócił na własne żądanie na stanowisko. 30 września, po zdobyciu wsi Chałupy przez wojska niemieckie, wycofujące się polskie oddziały wysadziły zaporę z głowic torpedowych, oddzielając tym samym półwysep od atakujących sił niemieckich. Ataki Niemców zostały powstrzymane, jednak po upadku Warszawy i Modlina oraz z powodu braku żywności i amunicji, morale większości osamotnionych obrońców Helu osłabło do tego stopnia, że 1 października dowództwo obrony Helu po naradzie sztabu zadecydowało o wszczęciu rozmów z Niemcami w sprawie kapitulacji placówki. Wynikiem tego oddziały polskie wstrzymały ogień ok. 11 tego dnia, a o 16 ogień wstrzymała strona niemiecka.
2 października 1939 r. w Grand Hotelu w Sopocie komandor Marian Majewski oraz kpt. Antoni Kasztelan podpisali akt kapitulacji i złożyli go na ręce kontradmirała Huberta von Schmundta. Wieczorem zadecydowano o wypłacie poborów obrońcom za trzy miesiące z góry i rozpoczęto niszczenie akt sądowych i personalnych oraz zakopywanie i zatapianie przez całą noc sprzętu. Wkroczenie Niemców do Helu zaplanowano na 2 października o godzinie 10. Po wkroczeniu do Helu Niemcy zaczęli poszukiwania ciężkich dział, nie wierząc, że obrońcy Helu, mając cztery armaty Boforsa o kalibrze 152,4 mm, mogli skutecznie trafiać w jednostki nawodne.
Koniec
Po wojnie został rozbudowany port wojenny. Powiększono basen portowy, zbudowane zostały nowe falochrony, uzupełniona infrastruktura logistyczna na lądzie. Zbudowano stanowiska radarów morskich, obserwacyjnych i do kierowania ogniem artylerii.
Mierzeja Helska została objęta systemem posterunków obserwacyjnych, zlokalizowanych na ażurowych wieżach stalowych, które jeszcze do dziś można spotkać wzdłuż całego polskiego wybrzeża. Użytkowały je jednostki Wojsk Ochrony Pogranicza, które były wyposażone w profesjonalne lornety na statywie i morskie radary produkcji polskiej. To jednak już przeszłość.
25 listopada 2003 r. Trybunał Konstytucyjny na wniosek Prezydenta RP orzekł niezgodność z konstytucją Art.15 ust.2 ustawy z dnia 24 lipca 2002 o uznaniu części Półwyspu Helskiego za obszar szczególnie ważny dla obronności kraju. Ten wyrok jest prawnym końcem istnienia Rejonu Umocnionego Hel.