INFORMUJEMY, NIE KOMENTUJEMY

© 2020-2021 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Centralna Agencja Informacyjna

08:45 | sobota | 27.04.2024

© 2020-2023 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Dwóch malarzy, jeden strzał i niezrealizowany pomnik Stalina

Czas czytania: 5 min.

Kartka z kalendarza polskiego

27 kwietnia

Jedźcie sami do Niemiec…

13 kwietnia 1943 W czasie II wojny światowej, Warszawa była dla Niemców najniebezpieczniejszym z okupowanych przez nich miast Europy. Każdy Polak mógł wtedy zginąć...

Koniecznie przeczytaj

18 stycznia 1905 r.

Spór wiedli w Warszawie dwaj malarze… Niestety, nie skończyło się, jak w sympatycznej fraszce i 18 stycznia 1905 roku w warszawskiej restauracji padły strzały. Jeden malarz zginął, drugi po latach omal nie zginął z rąk Niemców, a potem został pupilkiem komunistycznej władzy… okpiwając tę władzę w sprawie pomnika Stalina.

- reklama -

Wacław Pawliszak był malarzem, ilustratorem i rysownikiem. I uczniem Jana Matejki. Życiowy start miał ułatwiony – był synem dyrektora finansowego Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego w Warszawie. Odbywał wiele podróży, zwłaszcza na Wschód, który go fascynował. Malował obrazy dla sułtana w Konstantynopolu. Przywiózł stamtąd kolekcję wschodniej broni i tkanin. Uwielbiał jeździć konno, był dobrym strzelcem i szermierzem. Wyróżniony został na wystawie światowej w Paryżu w 1900 roku. W 1905 roku miał 39 lat.

Xawery Dunikowski był rzeźbiarzem, malarzem i pedagogiem. Pochodził ze zubożałej szlachty. Na ASP w Krakowie studiował u rzeźbiarzy: Alfreda Dauna w latach 1896–1899 i Konstantego Laszczki w latach 1899–1903. Po ukończeniu studiów wyjechał do Warszawy, aby objąć stanowisko profesora rzeźby w Szkole Sztuk Plastycznych. W 1905 roku miał 30 lat.

Xawery Dunikowski w 1955 r.

Spór o obraz

- reklama -

Pod koniec 1904 r. Pawliszak oddał swój obraz celem wystawienia w Salonie Zachęty. Jurorzy nie przyjęli dzieła z uwagi na fakt, że Pawliszak na oddanym obrazie umieścił innego artystę, L., z którym pozostawał w konflikcie. Celowo powiesili inny jego obraz obok dzieła malarza, z którym Pawliszak był we wrogich stosunkach. Urażony artysta ostentacyjnie zabrał swój obraz w dniu wernisażu i wysłał do członków jury obelżywe listy. Xawery Dunikowski, który należał do jurorów, na list odpisał, że jako od niepoczytalnego satysfakcji odeń nie żąda, co bardzo wzburzyło Pawliszaka, powszechnie uważanego za gwałtownika. 18 stycznia 1905 Pawliszak wkroczył do restauracji Lijewskiego na Krakowskim Przedmieściu, w której Dunikowski i właściciel salonu sztuki Jan Krywult jedli obiad. Usiłował spoliczkować Dunikowskiego. Dunikowski wyciągnął z kieszeni rewolwer i uprzedzając uderzenie wystrzelił. Celnie. Kula przeszła przez prawy policzek malarza, wysadziła oko, przeszyła mózg i utkwiła w czaszce.

Co dalej?

Pawliszak został natychmiast zabrany do szpitala św. Rocha, gdzie zmarł następnego dnia nad ranem nie odzyskawszy przytomności. Pawliszak był wtedy wdowcem (jego żona zmarła rok wcześniej). Osierocił trzyletnią córkę.

- reklama -

Xawery Dunikowski został aresztowany ale szybko wyszedł za kaucją. Zabójstwo nie przeszkodziło mu w karierze. Studiował w Londynie, w mieszkał w Paryżu, służył w Legii Cudzoziemskiej. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości otrzymał wiele prestiżowych nagród, wykonał setki realizacji, które przyniosły mu międzynarodową sławę. Wojna przerwała tę dobrą passę i dość drastycznie, bowiem już w 1940 roku został przez Niemców wywieziony do obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau (miał niski numer 774). Przeżył a w PRL-u znowu był wielokrotnie nagradzanym pupilkiem władzy i autorem licznych pomników, w tym Pomnika Wdzięczności Armii Czerwonej w Olsztynie, który powojenni mieszkańcy miasta nazwali dwiema szubienicami.

Pomnik Stalina

Kiedy po śmierci Stalina komunistyczne władze PRL wpadły na pomysł wystawienia w Polsce pomnika generalissimusa, ogłosiły konkurs na tenże, zwracając się o złożenie projektów do najwybitniejszych rzeźbiarzy. Także do Dunikowskiego. Dunikowski zaprojektował Stalina niemal kwadratowego – niskiego, przysadzistego, o grubych nogach w ciężkich buciorach, z prawą zwiniętą w pięść na piersi. I chociaż sam Dunikowski o swoim dziele pisał: Sam o nim pisał: „Dużo serca i pracy włożyłem w ten projekt, mam nadzieję, że jury go zatwierdzi. Bardzo chciałbym ukoronować tą pracą swój dorobek twórczy”, to pojawiła się teoria, że rzeźbiarz chciał osiągnąć odwrotny efekt, czyli aby pomnik nigdy nie został zrealizowany. Stalin miał być “słoneczkiem narodów”, tylko Dunikowski przedstawił “słoneczko” jakby było zbudowane z bloków betonu z czymś przypominającym twarz. Projekt miał jednak tę zaletę, że był zaprojektowany na podobieństwo rzeźb robotników i wieszczów zdobiących Pałac Kultury. A właśnie przed Pałacem miał stanąć. Relacje na temat reakcji komisji konkursowej są różne – od twierdzeń, że była zadowolona, po twierdzenia, że była oburzona, a Dunikowski upierał się przy swojej wizji, twierdząc, że taki Stalin jest bliski trudowi robotnika. Widocznie oburzenie nie było aż tak wielkie, bo Dunikowskiego nie spotkały żadne nieprzyjemności. Ostatecznie pomnik Stalina nie stanął. Ani w Warszawie, ani nigdzie indziej w Polsce. Polska była jedynym krajem bloku komunistycznego, w którym nie było ani jednego pomnika Stalina.

Xawery Dunikowski zaś zażywał przychylności władz. Zmarł w styczniu 1964 r. O zastrzeleniu przez niego Wacława Pawliszaka mało kto pamięta.

Ostateczna wersja pomnika Stalina, fot. Facebook

Śledź nas na:

Czytaj:

Oglądaj:

Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
Wbudowane informacje zwrotne
Zobacz wszystkie komentarze
reklama spot_img

Ostatnio dodane

Jedźcie sami do Niemiec…

13 kwietnia 1943 W czasie II wojny światowej, Warszawa była dla Niemców najniebezpieczniejszym z okupowanych przez nich miast Europy....

Przeczytaj jeszcze to!

0
Podziel się z nami swoją opiniąx