INFORMUJEMY, NIE KOMENTUJEMY

© 2020-2021 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Centralna Agencja Informacyjna

02:06 | środa | 24.04.2024

© 2020-2023 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Czy produkty, które kupujemy, są dla nas bezpieczne?

Czas czytania: 5 min.

Kartka z kalendarza polskiego

24 kwietnia

Jedźcie sami do Niemiec…

13 kwietnia 1943 W czasie II wojny światowej, Warszawa była dla Niemców najniebezpieczniejszym z okupowanych przez nich miast Europy. Każdy Polak mógł wtedy zginąć...

Koniecznie przeczytaj

Robiąc codzienne zakupy nie zadajemy sobie zwykle pytania, czy produkty, które kupujemy, są dla nas bezpieczne. Z założenia przyjmujemy, że skoro znalazły się na rynku, to znaczy, że spełniły kryteria i zostały dopuszczone do sprzedaży. Tymczasem, jak dowiadujemy się od Bartłomieja Płodzika, współtwórcy aplikacji Monite, tylko w 2019 roku aż 172 produkty w Polsce miały wskazania do wycofania z rynku.

Bartłomiejem Płodzik, współtwórca aplikacji Monite.

Jakie grupy produktów są najczęściej wycofywane z rynku?

Żywność, zabawki, artykuły dla dzieci, motoryzacja, czyli tak naprawdę produkty codziennego użytku prawie każdego z nas. Należy pamiętać o tym, że nie zawsze jest to „wycofanie z rynku”. Zdarza się, że producent informuje także o możliwości bezpłatnego naprawienia produktu, tak bywa w przypadku np. motoryzacji. W mniejszym stopniu są to produkty z kategorii „techniczne” czy „sport”. Warto jednak sprawdzać także te kategorie. Myślę, że wielu z nas chciałoby wiedzieć, czy np. nowe wiązania do nart, które dopiero kupiliśmy, stanowią „potencjalne ryzyko możliwości zerwania wiązań, co może spowodować upadek”. A może świeżo kupiona drabina do pracy przy remoncie w ogrodzie, ma pogorszoną stabilność, co może prowadzić „do upadku oraz spowodowania obrażeń ciała”.

- reklama -

Można powiedzieć, że te produkty, które nie są dla nas bezpieczne, to w większości np. produkty tańsze czy niszowe?

Nie ma takiej klasyfikacji. Alerty (czyli zagrożenia) dotyczą zarówno produktów niszowych, jak i tych należących do popularnych marek, także segmentu premium.  Co ciekawe, często alerty w kategorii „motoryzacja” pojawiają się przy topowych markach. Niestety samochody, które są dla nas symbolem niezawodności czy bezpieczeństwa, posiadają liczne defekty. Nie mówimy tu o drobnych usterkach. Chodzi o zagrożenia typu: „wadliwe serwo hamulcowe”, „możliwy problem z oprogramowaniem Automatycznego Systemu Hamowania Awaryjnego” czy „możliwość zwiększonego ryzyka porażenia prądem i pożaru”.

Na czym polega wadliwość i niezdatność do używania tych produktów?

Jest to zależne od kategorii produktowej, która nas interesuje. Przykładowo w kategorii „żywność” najczęstszym zagrożeniem jest prawdopodobieństwo występowania bakterii salmonella lub listeria, możliwość występowania drutu, szkła czy innego „ciała obcego”. W zabawkach mamy do czynienia z ryzykiem uduszenia, zadławienia, pożaru, wybuchu czy porażenia prądem. W przypadku farmaceutyków możemy mieć do czynienia z prawdopodobieństwem umieszczenia nieprawidłowej informacji na ulotce. Może to prowadzić np. do nieprawidłowego dawkowania, a tym samym zagrożenia dla zdrowia. Należy pamiętać o tym, że nie oznacza to oczywiście, że wszystkie produkty danego producenta mają wadę, która do tego prowadzi, ale stanowi pewne potencjalne ryzyko występowania. Dlatego producentom zależy na jak najszybszym wycofywaniu tych produktów z rynku. Chcą zminimalizować ryzyko wyrządzenia krzywdy konsumentowi i późniejszych problemów prawnych.

Jak powstał pomysł, by stworzyć aplikację Monite?

Wraz z moim wspólnikiem poszukiwaliśmy pomysłu na biznes, który będzie pomagał ludziom, czyli będzie zgodny z naszymi wartościami. Zainteresowaliśmy się alertami rządowymi na temat niebezpiecznych produktów. Byliśmy zaskoczeni ich ilością i tym, że trudno jest zwykłemu Kowalskiemu dotrzeć do tych informacji. Poznaliśmy inwestora, który – jak się okazało – ma podobne wartości. Połączyliśmy siły i zaczęliśmy działać. Zależało nam, by to, co będziemy robić zawodowo, służyło ludziom, zmieniało świat na lepsze. Monite to połączenie naszej misji z pracą.

- reklama -

Z jakich źródeł czerpiecie wiedzę o zagrażających nam produktach?

Korzystamy z ponad 40 źródeł. Są to wyłącznie oficjalne strony rządowe lub instytucji europejskich zajmujących się bezpieczeństwem konsumentów i zagrożeniami produktowymi. Aby maksymalnie szybko komunikować o problemie, automatycznie monitorujemy też setki stron bezpośrednich producentów czy sieci dystrybucyjnych. Co ważne, w aplikacji przy każdym alercie znajduje się źródło. Są to wyłącznie rzetelne i oficjalne informacje.

Informacje są dostępne dla każdego?

Tak, dostęp do nich ma każdy, kto zainteresuje się tym tematem. Można ich szukać na stronach rządowych, ale jest to bardzo żmudne zadanie, potrzeba bardzo dużo czasu, aby dotrzeć do tych informacji. Bardzo często są one wręcz „poukrywane” w wielu miejscach w ramach jednego źródła. Przeszliśmy tę drogę i właśnie dlatego postanowiliśmy pomóc innym i zebrać te wszystkie informacje/alerty w jednym miejscu, w przystępny sposób, z podziałem na kategorie.

Co możemy zrobić, kiedy za pomocą aplikacji sprawdziliśmy produkty, które mamy w domu i okazało się, że są wśród nich te, które pół roku temu zostały wycofane z rynku?

Najczęściej w szczegółach alertu jest zakomunikowane, co należy zrobić z danym produktem. Producent informuje o tym, że prowadzi darmową kampanię naprawczą uszkodzonych produktów lub zachęca do oddawania tych produktów do sklepów (nawet bez paragonu lub uszkodzonych, jak to często ma miejsce np. z zabawkami). Jeśli taka informacja nie jest podana, powinniśmy skontaktować się ze źródłem, które taki alert opublikowało. Jest to albo instytucja rządowa lub bezpośredni komunikat od producenta ze strony internetowej. W każdym alercie staramy się umieszczać link do źródła, skąd pozyskujemy informację. My jako Monite jesteśmy jedynie przekaźnikiem tej informacji, aby w szybki, prosty i intuicyjny sposób trafiała do każdego z nas.

- reklama -

Podsumowując: jak robić zakupy, by wybierać bezpieczne dla nas produkty?

Mając w telefonie aplikację Monite mamy trzy możliwości: skan kodu kreskowego, wpisanie nazwy danego produktu do wyszukiwarki aplikacji lub możemy przejrzeć alerty z danej kategorii, np. zabawki.

Zobacz także: Nie można kupić szczęścia, ale można kupić czekoladę. Cała prawda o hygge i szczęściu

Śledź nas na:

Czytaj:

Oglądaj:

reklama spot_img

Ostatnio dodane

ZBRODNIA NIEUKARANA

Uświadommy sobie, że ludzie odpowiedzialni za polityczny flirt z Putinem wrócili właśnie do władzy i służb specjalnych. Trzeba być kimś zupełnie...

Przeczytaj jeszcze to!