Lewica szuka sposobu, aby pozbyć się protestujących ludzi z Ottawy. Czy złamią walczących o wolność Kanadyjczyków?
Już niemal tydzień trwa protest w stolicy Kanady. Konwój Wolności przyciągnął do Ottawy kierowców ciężarówek, rolników i innych przeciwników restrykcji oraz obowiązkowych szczepień.
Protestujących wspierają ludzie z całego świata. Również finansowo.
Na drodze do stolicy oferowano kierowcom jedzenie i napoje. Później uruchomiono internetową zbiórkę, na którą wpłacono już 10 mln dolarów.
Pieniądze te mają pokryć koszty paliwa, jedzenia i zakwaterowania dla protestujących w stolicy. Lewica liczyła, że demonstranci po pierwszym weekendzie odpuszczą, ale tak się nie stało.
Co więcej, zbliża się kolejny weekend i dni wolne od pracy. Na proteście może pojawić się coraz więcej ludzi.
Protestujący zapowiedzieli, że manifestacje będą trwały dwa tygodnie. Kanadyjska policja nie wie co zrobić z morzem ludzi.
Szef policji nie krył nawet, że rozważa zwrócenie się o pomoc do wojska. Jednak żołnierze stronią od konfliktu.
Inny plan zakłada wynajęcie firm, które odholowałyby ciężarówki i inne pojazdy biorące udział w proteście. Pomysł jednak szybko upadł.
Nowy plan zakłada odcięcie protestujących od pieniędzy. Lewacy domagają się od platformy GoFundMe zablokowania zbiórki pieniędzy.
Z apelem do platformy zwrócił się m.in. urzędnik z Ottawy, Mathieu Fleury. Gdy spadła na niego fala krytyki, usunął swój wpis w mediach społecznościowych.
Jednak platforma ugięła się i na razie wstrzymała zbiórkę, wydając lakoniczny komunikat.
„Ta zbiórka pieniędzy jest obecnie wstrzymana i poddawana analizie, aby upewnić się, że jest zgodna z naszymi warunkami świadczenia usług oraz obowiązującymi przepisami i regulacjami. Nasz zespół pracuje 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu i robi wszystko, co w naszej mocy, aby chronić zarówno organizatorów, jak i darczyńców. Dziękujemy za cierpliwość” – napisano.
W kolejnym komunikacie poinformowano, że w momencie tworzenia zbiórki organizator spełnił wszystkie warunki, ale aktualnie jest proszony „o więcej informacji na temat wykorzystania funduszy”.
Co ciekawe, platforma GoFundMe nie robiła problemów przy zbiórkach dla organizacji wpierających Black Lives Matter.
Jak przeanalizował CBC News, wpłaty na rzecz Konwoju Wolności dokonało co najmniej 120 tysięcy osób. Byli to nie tylko Kanadyjczycy, ale również Amerykanie, Brytyjczycy, Australijczycy, a nawet Polacy.