Jeszcze w kwietniu paszporty covidowe w Polsce mają zostać zniesione. To oznacza także zniesienie ostatnich limitów i obostrzeń, których i tak nikt nie przestrzega? Kiedy zniesienie testów?
Najpierw miało ich nie być. Potem miały być dobrowolne i właściwie pro forma, potem okazało się, że bez nich nie ma możliwości podróżowania, a poza granicami Polski choćby wejścia do restauracji, sklepu czy komunikacji publicznej. Paszporty covidowe, potwierdzające przyjęcie szczepionki na Covid-19. Okazuje się, że wkrótce znikną.
Już w kwietniu
Jeszcze niedawno opinię publiczną do białości rozpalił spór o obowiązkowe szczepienia pracowników służby zdrowia czy propozycje zmian w prawie, pozwalające pracodawcy na zmuszanie pracowników do dobrowolnych szczepień. Teraz minister zdrowia Adam Niedzielski przyznaje, że już w najbliższym czasie „na dobre” pożegnamy się z paszportami covidowymi.
Ministra zapytano, czy w związku z coraz mniejszą dzienną liczbą odnotowywanych zakażeń możliwe jest ograniczenie funkcjonowania tzw. paszportów covidowych. – Są wyraźne wskazania, że to jest instrument, który wygasa. Powoli się z nim żegnamy – odpowiedział Adam Niedzielski. Poinformował, że w resorcie trwają analizy prawne w związku z przekształceniem stanu epidemii w stan zagrożenia epidemicznego. – Myślę, że decyzja o zniesieniu stanu epidemii będzie w kwietniu. Musimy zobaczyć, jakie regulacje prawne muszą być dostosowane – oświadczył.
Bunt
Warto wspomnieć, że zdaniem „ekspertów” epidemia miała trwać, dopóki nie zaszczepi się 95 proc. społeczeństwa. W Polsce zaszczepiła się niespełna połowa, a w tej licznie większość poprzestała na maksymalnie dwóch dawkach. Społeczeństwo jawnie zbuntowało się przeciwko segregacji sanitarnej, a rząd sam przyznał, że w sprawie szczepień „doszedł do ściany” i żadne prośby, namowy ani groźby już nie działały.
Niedzielski zaznaczył, że decyzja o zniesieniu stanu epidemii jest równoznaczna utrzymaniem stanu zagrożenia epidemicznego. Pandemia (jak zwykle) ma wrócić po wakacjach. – Absolutnie stan zagrożenia epidemicznego będzie utrzymany. I z takim niepokojem będziemy czekali na wrzesień, na okres powakacyjny – dodał minister zdrowia.
Porównanie
Przy okazji Niedzielski porównał Polskę z znacznie lepiej „wyszczepionymi” Niemcami. Obecnie w Niemczech dziennie jest 200-300 tys. nowych przypadków zakażeń. W „niewyszczepionej” Polsce, do której przybyło blisko 3 mln w większości niewyszczepionych uchodźców z Ukrainy – znacznie mniej. W zasadzie tak mało, że media przestały już te dane podawać. Skąd taka różnica. Niedzielski znalazł proste wyjaśnienie. – U nas jest zupełnie inny poziom odporności społecznej, która jest łączną kategorią, patrząc na szczepienia i liczbę osób, które przechorowały. Myślę, że pod względem tego parametru jesteśmy bezpieczniejsi – wytłumaczył.