INFORMUJEMY, NIE KOMENTUJEMY

© 2020-2021 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Centralna Agencja Informacyjna

13:27 | piątek | 26.04.2024

© 2020-2023 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Zaczęło się! W Niemczech pierwsza spółdzielnia limituje ciepłą wodę. W Polsce będzie tak samo?

Czas czytania: 4 min.

Kartka z kalendarza polskiego

26 kwietnia

Jedźcie sami do Niemiec…

13 kwietnia 1943 W czasie II wojny światowej, Warszawa była dla Niemców najniebezpieczniejszym z okupowanych przez nich miast Europy. Każdy Polak mógł wtedy zginąć...

Koniecznie przeczytaj

Na naszych oczach spełniają się czarne powieści sinece fiction, mówiące o świecie z racjonowaną żywnością z laboratoriów i dostawami energii w określonych godzinach. Jako pierwsi zaczęli Niemcy. Kiedy Polska?

Wygląda na to, że tania, ciepła woda w kranie będzie niedługo poważną i ważną obietnicą wyborczą. Przynajmniej w Niemczech. Pierwsza spółdzielnia już zaczęła wyłączać mieszkańcom ciepłą wodę w kranach. Będzie ona dostępna tylko w określonych godzinach.

- reklama -

Niemcy bez ciepłej wody

Lokatorzy 600 mieszkań zostali poinformowani o tym drastycznym kroku pismem wywieszonym przy drzwiach wejściowych do budynku”, zakomunikował popularny w Niemczech  „Bild”. Ciepła woda będzie w kranach tylko w trzech porach dnia: 4:00 do 8:00 rano, między 11:00 a 13:00, w południe i od 17:00 do 21:00 wieczorem. Tę „radosną” nowinę zakomunikowała swoim lokatorom spółdzielnia w Dippoldiswalde (Saksonia).

Z troski  o mieszkańców?

- reklama -

Nie ma się co łudzić, że to przypadek. – Nie chodzi o denerwowanie lokatorów, ale o przystosowanie się do tego, czego być może w przyszłym roku nie będziemy mogli już opłacić. Chcemy, żeby lokatorzy dobrze przeszli przez ten kryzys. Życie jest już wystarczająco kosztowne –powiedział mediom członek zarządu spółdzielni Falk Kuehn-Meisegeier. Innymi słowy – taka niemiecka tresura – lokatorzy mają się przystosować do tego, że: a) ciepła woda w kranach będzie tak kosztowna, że nie będzie ich na nią stać, więc b) będzie dostępna tylko w określonych godzinach. Jak się teraz przystosują, to będzie mniej bolało.

Lokatorzy mają na ten temat inne zdanie. – To jest nie do przyjęcia. Mieszkanie uznaje się za wolne od wad, jeśli ciepła woda jest dostępna przez całą dobę – oświadczył Florian Bau ze stowarzyszenia lokatorów w Saksonii. – Wyłączanie ciepłej wody w określonych godzinach byłoby teoretycznie możliwe, ale na postawie wspólnych ustaleń miedzy spółdzielnią a lokatorami. Wszyscy muszą w tym uczestniczyć – podsumował działacz, który chyba zapomniał, w jakim kraju mieszka.

To nie koniec. Portal N-TV poinformował, że w kwietniu ta sama spółdzielnia podwoiła wysokość zaliczek na koszty eksploatacji, motywując to wzrostem kosztów energii. Lokalny dostawca pobierał opłaty rzędu 100 tys. euro, a w chwili obecnej – 400 tys. euro. Ktoś musi tę lukę zapełnić i tym kimś są lokatorzy. Wygląda więc na to, że spółdzielnia daje im wybór – albo wyższe rachunki, albo ciepła woda w określonych godzinach. Skończyć się może na jednym i drugim.

- reklama -

Nie będzie niczego?

Jeśli ktoś myśli, że Polski problem nie dotyczy, wierzy, że magazyny mamy pełne gazu a i o węgiel możemy być spokojni, to jest w błędzie. Już za kilka miesięcy możemy „cieszyć się” z powyższego niemieckiego rozwiązania. Urząd Regulacji Energetyki (URE) jasno zapowiada – będą podwyżki ciepła systemowego. Według Urzędu sięgną kilkudziesięciu procent. Ciepłownie nie są tak optymistyczne – według nich podwyżki sięgną kilkuset procent. Dotkną to ok. 15 mln gospodarstw domowych w Polsce. To oznacza drastyczne podwyżki czynszów za mieszkania.

Właściciele domków z władnym ogrzewaniem nie mają powodu, by odczuwać ulgę. Pomijając docelowy zakaz ogrzewania domów węglem, gazem, olejem opałowym czy nawet drewnem, w tym roku ceny węgla, pomimo rządowych rekompensat, pójdą w górę tak bardzo, że i ogrzewanie domków będzie znacznie droższe.

Jak drogo zapłacimy, jeszcze nie wiadomo.

Nie możemy podać, ile dokładnie wynoszą podwyżki cen ciepła systemowego. Jednak wiemy, że ich skala będzie wahać od kilkudziesięciu do nawet kilkuset procent. W niektórych sytuacjach będą to podwyżki o ponad 100 proc. Zróżnicowanie zależy od rodzaju wykorzystywanego przez ciepłownię paliwa. Różnica w cenach zależy nie tylko do tego, czy ciepłownia wykorzystuje gaz, czy węgiel, ale także od tego, czy jest to węgiel krajowy, czy importowany – tłumaczył dziennikowi „Rzeczpospolita” i Jacek Szymczak, prezes Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie, cytowany przez portal Business Insider.

Szef URE Rafał Gawin przyznaje, że wzrosną nie tylko ceny ogrzewania. Droższa będzie ciepła woda, prąd i gaz. Ale i to nie koniec. – My ze swojej strony robimy wszystko, żeby ich nie zabrakło – powiedział Gawin.

A z tego wynika, że może chodzić nie tylko o ceny, ale i o… niedobory. Czyżby więc chciał w ten sposób przygotować naród do tego, że ciepła woda i prąd będą tylko w określonych godzinach nie dlatego, że drogo, tylko dlatego, że zwyczajnie ich nie będzie?

Winny oczywiście jest Putin. Nikt nie zadaje pytania, czy tylko on. I czy aby te wszystkie podwyżki i inne ograniczenia nie mają nic wspólnego z wdrażanym programem „Fit for 55”?

Źródło

Tysol.pl, „Rzeczpospolita”, Business Insider, ilustracja – Demotywatory

Śledź nas na:

Czytaj:

Oglądaj:

Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
Wbudowane informacje zwrotne
Zobacz wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł
Następny artykuł
reklama spot_img

Ostatnio dodane

Toż to szok!

A tak się starała... Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że Donald Tusk podjął już decyzję - Janina...

Przeczytaj jeszcze to!

0
Podziel się z nami swoją opiniąx