INFORMUJEMY, NIE KOMENTUJEMY

© 2020-2021 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Centralna Agencja Informacyjna

04:57 | środa | 24.04.2024

© 2020-2023 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Niemcy chcą założyć i dowodzić unijną armią 

Czas czytania: 3 min.

Kartka z kalendarza polskiego

24 kwietnia

Jedźcie sami do Niemiec…

13 kwietnia 1943 W czasie II wojny światowej, Warszawa była dla Niemców najniebezpieczniejszym z okupowanych przez nich miast Europy. Każdy Polak mógł wtedy zginąć...

Koniecznie przeczytaj

Kolejny krok na drodze zamiany Europy u Mitteleuropę z niemieckim kapo jako nadzorcą. Wraca sprawa powołania unijnej armii jako sił pokojowych. Czy pod tą ładną nazwą kryje się Wehrmacht XXI wieku?

Wygląda na to, że wojna na Ukrainie zmierza ku końcowi, chociaż sami Ukraińcy nie zdają sobie jeszcze z tego sprawy. Dowodem ma może był plan powołania w najbliższym czasie „grupy pokojowej”, złożonej z „maksymalnie 5000 żołnierzy”, której celem ma być prowadzenie „operacji ewakuacyjnych i stabilizujących”. Pierwszą misją nowej jednostki może być przyszła kontrola rozejmu w Ukrainie. Decyzja ministrów obrony państw UE w tej sprawie ma zapaść już w najbliższy wtorek. Powołania unijnej armii chcą przede wszystkim Niemcy, Francja i Włochy, a także Austria, Belgia, Cypr, Czechy, Grecja, Irlandia, Luksemburg, Holandia, Portugalia, Słowenia i Hiszpania. Unijne wojsko miałoby dysponować jednostkami lądowymi i lotnictwem.

- reklama -

Takie informacje przekazał niemiecki  „Welt am Sonntag”, dodając, że jednostka ma osiągnąć gotowość bojową w 2025 roku. Po co pokojowej jednostce „gotowość bojowa”, wskazująca raczej na przeprowadzanie operacji zupełnie innego rodzaju, nie wiadomo.

Unijna armia pod niemieckim dowództwem

Gazeta oczywiście nie wymyśliła sobie tego wszystkiego. Wie to od szefa Josepa Borrella, Wysokiego Komisarza Unii ds. Zagranicznych i Polityki Bezpieczeństwa, który powiedział „WamS”, co następuje: – Na początek przewidujemy dwa możliwe scenariusze dla użycia unijnych sił pokojowych: operacje ratownicze i ewakuacyjne oraz początkową fazę akcji stabilizacyjnej. Te scenariusze pomogą nam w dalszym zdefiniowaniu potrzebnych zdolności operacyjnych unijnej grupy interwencyjnej i w przeprowadzeniu w drugiej połowie roku 2023 pierwszych ćwiczeń.

- reklama -

Jest już nawet wskazane miejsce manewrów unijnej armii. Odbędą się w Hiszpanii i – co za niespodzianka – Niemcy chcą być pierwszym krajem, który chce dowodzić tą jednostką, chociaż decyzje w tej sprawie „jeszcze nie zapadły”.

Markus Kaim, „ekspert” niemieckiej Fundacji Nauka i Polityka (SWP) znalazł już zastosowanie dla unijnego wojska – jego zdaniem mogłoby zabezpieczać„strefę ochronną w Ukrainie”, oczywiście zakładając, że ONZ po przyszłej umowie o zawieszeniu broni między Kijowem a Moskwą uchwali mandat dla sił pokojowych. W ten sposób „ekspert” przekazał dwie informacje za jednym zamachem: po 1) w przeciekach o propozycji Zachodu dla Rosji przewidującej utworzenie na Ukrainie strefy buforowej coś jest na rzeczy, po drugie, że nowa unijna armia dowodzona przez Niemcy będzie pełnić rolę zbliżoną do roli skompromitowanych pokojowych sił ONZ.

Ostatni element układanki

- reklama -

Najśmieszniejsze jest stwierdzenie „WamS”, że poszczególne kraje UE nie będą ponosiły finansowych kosztów ćwiczeń i oddelegowania żołnierzy do unijnego oddziału. Największa część środków będzie pochodziła ze specjalnego funduszu przeznaczonego na międzynarodowe akcje UE służące zapobieganiu kryzysom. Cały dowcip w tym, że Unia Europejska nie posiada żadnych własnych środków – wszystkie pochodzą ze składek państw członkowskich, więc tak czy inaczej to one będą finansować… bat na siebie same. Borrell przyznał bowiem, że grupa interwencyjna umożliwi UE szybkie i skuteczne działanie w przypadku konfliktów i kryzysów, zarówno w bezpośrednim sąsiedztwie Unii, jak i na innych obszarach.  Warto zwrócić uwagę, że powiedział o początkowych scenariuszach użycia sił porządkowych. Do jakich zostaną użyte później, to się jeszcze okaże. Eksperci nie mają złudzeń – jeśli już ktoś może być gwarantem bezpieczeństwa, to NATO, a nie unijne wojska, zbyt słabe, żeby zareagować w razie konfliktu. Podnoszą więc, że Niemcy, które pozbyły się wojsk amerykańskich i nie mają armii wystarczającej do obrony ich terytorium, za cudze pieniądze chcą sobie zapewnić bezpieczeństwo. I byłaby to najlepsza opcja. Może być znacznie gorzej.

Po co Unii Europejskiej, organizacji gospodarczej, armia, nie wyjaśniono. Rzecz w tym, że do powstania państwa potrzebnych jest kilka elementów. Wśród nich znajduje się terytorium, rząd uznany przez międzynarodową społeczność i armia. Unii Europejskiej brakuje tego ostatniego. Ale już niedługo będzie to miała.

Źródło: PAP, TVP Info, Jacek Lepiarz  dw.com

Śledź nas na:

Czytaj:

Oglądaj:

4 KOMENTARZE

Subskrybuj
Powiadom o

4 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Wbudowane informacje zwrotne
Zobacz wszystkie komentarze
pPiotr
14.11.2022 11:00

bolszewickiego eurokołchozu ciąg dalszy . . .

grom52
14.11.2022 10:26

Co my tam jeszcze robimy w tym europejskim burdelu? Dlaczego z tego syfu nie wychodzimy? Fiutin chciał stworzyć imperium i stoczył się do rynsztoka – a tym się marzy IV rzesza !!!

Paweł Kopeć
14.11.2022 13:33

Niedziwne…
W końcu to:
Niemiecka – komunistyczna – ruska UE Niemiec i pod Niemców.

reklama spot_img

Ostatnio dodane

ZBRODNIA NIEUKARANA

Uświadommy sobie, że ludzie odpowiedzialni za polityczny flirt z Putinem wrócili właśnie do władzy i służb specjalnych. Trzeba być kimś zupełnie...

Przeczytaj jeszcze to!

4
0
Podziel się z nami swoją opiniąx