INFORMUJEMY, NIE KOMENTUJEMY

© 2020-2021 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Centralna Agencja Informacyjna

09:56 | czwartek | 21.11.2024

© 2020-2023 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Kto ukradł Solidarność?

Czas czytania: 6 min.

Kartka z kalendarza polskiego

21 listopada

Jan Kazimierz w słuckim pasie

20 listopada 1648 Chwalcie usta Pannę Marię!Już więcej nie wierzęAni w działa, ni w husarię,W zbroje, ni w pancerze.Za nic wszystkie mi potęgi,Wojsk ogromnych chmura,Za...

Koniecznie przeczytaj

Za kilkanaście godzin wybory. Nie daj się oszukać metodą na “Okrągły Stół” ani “częściowo wolne wybory”. Pamiętasz sierpień ’80? Karnawał “Solidarności”? Nie pamiętasz? Tym bardziej przeczytaj ten tekst! Zobacz, jak oszukano cały naród. Poznaj prawdę o autorytetach dzisiejszej opozycji – Geremku, Mazowieckim, Kuroniu. Zanim wrzucisz swój głos do urny, koniecznie przeczytaj!

Stanisław Murzański w książce „Sojusz nieczystych sumień. Inteligencja polska na przełomie XX i XXI wieku” pisze: „Według Stanisława Cioska, sekretarza KC PZPR, jednego z członków „zespołu trzech”, przygotowującego dla gen. Jaruzelskiego tajne raporty na temat sytuacji w kraju oraz propozycje działań z „sugestią personalną” – wskazując gen. Kiszczaka jako osobę najodpowiedniejszą do odegrania roli głównego negocjatora – wystąpili „partnerzy” z kręgów opozycyjnych. Dla potwierdzenia tej informacji można by się powołać na F.M. Rakowskiego, który tym „zaufanie drugiej strony” do generała tłumaczył, że Kiszczak w latach 80/ odbywał wiele rozmów z czołowymi działaczami opozycji, „również tymi, których od czasu do czasu zamykał”. Kiszczak zamykał wtedy m.in. Adama Michnika, Jana Lityńskiego czy Władysława Frasyniuka.

- reklama -

Strajk w Stoczni Gdańskiej rozpoczął się 14 sierpnia 1980 r. Tak się złożyło (?), że w tym czasie Edward Gierek był na swoich wakacjach na Krymie. W Wikipedii można przeczytać, że jednym z organizatorów strajku był Bogdan Borusewicz, ale według innych relacji tego dnia w ogóle nie było go w pracy. Lech Wałęsa został podrzucony na teren stoczni kilka godzin później – esbecką motorówką.

Kiedy wieści o strajku dotarły do Warszawy, grono lewicowych intelektualistów sformułowało i podpisało tzw. Apel 64 – list 64 intelektualistów, wspierających strajk i wzywających komunistyczne władze do rozmów z Solidarnością. Apel 64 napisali intelektualiści z organizacji opozycyjnych, ale tolerowanych przez komunistyczne władze. Wszystko zgodnie z instrukcją Kiszczaka:

SB może i powinna kreować różne stowarzyszenia, kluby, czy nawet partie polityczne, głęboko infiltrować istniejące. Gremia kierownicze tych organizacji na szczeblu centralnym, a także na szczeblach podstawowych muszą być przez nas operacyjnie opanowane. Musimy sobie zapewnić operacyjne możliwości oddziaływania na te organizacje, kreowania ich działalności i polityki.

- reklama -

Apel 64 powstał w mieszkaniu Bronisława Geremka, pocztą został wysłany do marszałka sejmu i premiera. Do KC miał go podrzucić osobiście sam Geremek, który wciąż posiadał tam znajomości z dawnych lat. Zaraz potem, 22 sierpnia w Gdańsku zjawili się Mazowiecki i Geremek. Według części relacji najpierw mieli udać się ze swoim Apelem 64 do I sekretarza KW PZPR Fiszbacha, a potem do Lecha Wałęsy. Dopiero po kilkugodzinnym spotkaniu z tym ostatnim, 23 sierpnia pojawili się w stoczni. Na prośbę Wałęsy podjęli się sformułowania grupy „ekspertów” doradzających robotnikom w negocjacjach z władzą. Kolejni „eksperci” i „doradcy Solidarności” dotarli w ciągu kilku godzin (podobno bilety lotnicze i miejsca w hotelu zapewniła im ludowa władza) i tak 24 sierpnia powstała komisja doradcza z Tadeuszem Mazowieckim na czele. To oznaczało jedno – na czele Solidarności stanął kapuś Lech TW Bolek Wałęsa, wspierany przez byłego posła do komunistycznego Sejmu PRL Tadeusza Mazowieckiego i dawnego komunistę Beniamina Lewertowa, znanego jako Bronisław Geremek. Działacz Solidarności Jan Martini w opublikowanym w internecie artykule „Kim byli najważniejsi doradcy „Solidarności” Mazowiecki i Geremek?” cytował taką oto wypowiedź Anny Walentynowicz: „w jakim celu i na czyje polecenie pojawili się w stoczni reprezentanci „opozycyjnej warszawki”? Nikt ich przecież nie zapraszał. Przyjęliśmy argumenty Geremka, że rozmowy z przedstawicielami rządu mogą być trudne i przyda się ktoś doświadczony, obyty w kontaktach z władzą, czyli poseł PRL, Tadeusz Mazowiecki. Ta dwójka „ekspertów” dobierała sobie współpracowników. Dlaczego doradcy usiłowali nakłonić nas do rezygnacji z postulatów mówiących o uwolnieniu więźniów politycznych i o powołaniu wolnych związków zawodowych? (…) O czym rozmawiali z ekipą rządową, kiedy udawali się na spoczynek do tego samego hotelu? Czy im również doradzali?”.
A przecież, jak mówiła Anna Walentynowicz, już wtedy strajkujący mieli sformułowane swoje słynne 21 postulatów. Co znaczące, Anna Walentynowicz i Andrzej Gwiazda mówili, że ci doradcy bardziej niż sceptycznie odnosili się do samego postulatu powstania Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Solidarność. Z kolei Waldemar Kuczyński, który występował wówczas jako doradca, tak podsumował rolę swoją i swoich kolegów: „Nasz wpływ był bardzo ważny, bo z jednej strony wzmacnialiśmy siłę negocjacyjną tego ruchu, dostarczając mu wiedzy, a z drugiej – trzymaliśmy nogę na hamulcu.”(sam Kuczyński do 1966 r. należał do PZPR, do Solidarności formalnie nie należał nigdy, jedynie był formalnie członkiem Rady Programowo-Konsultacyjnej Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”. W 2017 r. komentując rocznicę zamordowania ks. Jerzego Popiełuszki napisał na Twitterze, że „ksiądz był problemem”).

Nikt nigdy nie postawił głośno pytania, jeśli „doradcy” byli tak groźni dla komunistów, to jak to się stało, że władza ludowa umożliwiła im wyjazd do Gdańska i pozwoliła im przedostać się do stoczni? Może miała istotny powód, żeby ufać Geremkowi i Mazowieckiemu i ich doborowi pomocników, doradzających Solidarności?

Nawiasem mówiąc, na dość ciekawy epizod z tamtego czasu wskazuje pewna depesza. To telegram Horsta Neubauera, ambasadora NRD w PRL, datowany na 2 grudnia 1981 r., a skierowany do kierownictwa wschodnioniemieckiej partii komunistycznej i będący jego relacją z rozmowy ze Stanisławem Cioskiem – ministrem w rządzie Jaruzelskiego, członkiem PZPR. Neubauer pisze w nim: – Tow. Ciosek, minister ds. współpracy ze związkami zawodowymi, oświadczył w rozmowie z 1 grudnia [1981 roku]: „Część wpływowych doradców “Solidarności” zrozumiała obecne położenie i zmianę sytuacji. Boją się bardziej niż sądzimy i zaczynają ratować własną skórę. Odbyłem właśnie osobliwą rozmowę z szefem sztabu ekspertów “Solidarności” [Bronisławem] Geremkiem (bliskie związki z międzynarodówką socjaldemokratyczną, osobiste kontakty z Krayskim i innymi). Nie wierzyłem własnym uszom. Geremek oświadczył, że dalsza pokojowa koegzystencja pomiędzy “Solidarnością” w obecnej formie i realnym socjalizmem [jest] niemożliwa. Konfrontacja siłowa nieunikniona. Wybory do rad narodowych muszą zostać przesunięte. Organy władzy państwowej muszą zlikwidować aparat “Solidarności”. Po konfrontacji siłowej “Solidarność” mogłaby powstać na nowo, ale jako rzeczywisty związek zawodowy bez Matki Boskiej w klapie, bez programu gdańskiego, bez politycznego charakteru i bez ambicji sięgania po władzę. Być może – kontynuował Geremek – zostaną zachowane siły umiarkowane, takie jak Wałęsa. Po konfrontacji nowa władza państwowa mogłaby w oparciu o odmienną sytuację polityczną kontynuować określone procesy demokratyzacji.

- reklama -

Dokument znalazł się w aktach Stasi, stąd niektóre informacje właśnie Stasi wskazują jako adresata depeszy. Do tej pory nie podważono do tej pory autentyczności tej depeszy.
Dziś, kilkanaście godzin przed wyborami, warto poznać nazwiska ludzi, którzy w tamten, gorący sierpień, naciskali na hamulec, a potem zasiedli do picia wódy w Magdalence z Czesławem Kiszczakiem. Warto przypomnieć sobie oszustwo “częściowo wolnych wyborów”. Żebyśmy za kilkanaście godzin nie dali się oszukać.

Całość oglądaj na www.pl1vod.com

Śledź nas na:

Czytaj:

Oglądaj:

Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Wbudowane informacje zwrotne
Zobacz wszystkie komentarze
reklama spot_img

Ostatnio dodane

A to ci nowina – Ukraina nie współpracuje z Polską

Po dwóch latach od śmierci dwóch Polaków od ukraińskiej rakiety wystrzelonej nie w tę stronę, co trzeba, "śledztwo" tkwi...

Przeczytaj jeszcze to!

0
Podziel się z nami swoją opiniąx