Informacja o zamachach na amerykańskich żołnierzy w Afganistanie, które opłacała Rosja, urosła do rozmiaru afery. Demokraci zarzucają prezydentowi USA, że zlekceważył dane wywiadu ale nie słuchają wyjaśnień CIA i Pentagonu. Celem ataku jest Donald Trump, amunicją zaś śmierć żołnierzy.
– Demokratyczna przewodnicząca Izby Reprezentantów wezwała do parlamentarnego śledztwa w celu ukarania Rosji za udział w zamachach terrorystycznych afgańskich talibów na amerykańskich żołnierzy – poinformowały światowe media. Zacytowały słowa Nancy Pelosi: „Kongres i ojczyzna żądają wyjaśnień”.
Przypomnijmy, że „The New York Times” opublikował artykuł o tym, że rosyjski wywiad wojskowy GRU opłacał i instruował talibów, aby mordowali żołnierzy amerykańskich w Afganistanie.
„NYT” twierdzi, że Donald Trump nie tylko został poinformowany o rosyjsko-talibańskiej współpracy ale nawet zwołał na ten temat posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
Biały Dom podważył wiarygodność informacji, powołując się na raporty CIA i Pentagonu, które zaprzeczyły, że posiadają dowody w tej sprawie. Tymczasem „NYT” opublikował kolejny artykuł na ten temat.
Jak twierdzi dziennik: – Oficerowie wywiadu i Sił Operacji Specjalnych uprzedzali swoich zwierzchników o spisku GRU w Afganistanie i finansowaniu Talibanu przez Kreml.
„NYT” cytuje anonimowych komandosów, wg których szereg operacji przeciwko bazom afgańskich terrorystów było podporządkowanych zdobyciu dowodów. Były nimi zeznania schwytanych terrorystów, a przede wszystkim dolary w gotówce przekazywane talibom przez GRU.
W związku z tym Nancy Pelosi zarzuciła Donaldowi Trumpowi zlekceważenie informacji o zagrożeniu zdrowia i życia amerykańskich żołnierzy w Afganistanie.Tymczasem Biały Dom potwierdził, że faktycznie taka informacja była przedmiotem rozważań doradców prezydenta, ale Donald Trump nie został z nią zapoznany. Eksperci zażądali od CIA i Pentagonu dowodów potwierdzających rosyjski spisek.
Tymczasem Pelosi próbuje w celach wyborczychuderzyć politycznie w Donalda Trumpa. Wg anonimowych źródeł z Białego Domu myślenie spikerki Izby Reprezentantów jest następujące. – Jeśli prezydent wiedział o rosyjskim zagrożeniu i nic zrobił to źle. Jeśli nie wiedział, to jeszcze gorzej.