– Idea ścisłej integracji UE wyblakła, a mimo tego niemiecki rząd wpisał cel federalizacji do umowy koalicyjnej. Partie SPD, Zieloni i FDP zobowiązały się do dalszego ewolucji Europy w zjednoczone państwo federalne. Tyle że żaden z unijnych rządów nie chce posuwać się tak daleko – komentuje rozgłośnia.
Wzniosłe wizje przyszłości Unii Europejskiej mają długą tradycję. Już Traktat Rzymski z 1957 r. mówił o zdecydowanej woli położenia fundamentów pod unię między narodami Europy. Również Traktat Lizboński z 2009 r. wezwał do coraz ściślejszego zjednoczenia.
– Dziś rzadko słychać afirmację dla europejskiej integracji. Wręcz przeciwnie, wyjście Wielkiej Brytanii było najsilniejszym głosem za jej odrzuceniem – DW komentuje stan faktyczny.
Rozgłośnia podkreśla, że grono przeciwników federalizacji nie ogranicza się tylko do Brytyjczyków.: – Stykam z narracją o nieuchronności europejskiego państwa federalna. Nie podoba mi się ten straszny język o coraz ściślejszej unii. Rutte dodał, że nie chce mieć nic wspólnego z taką wizją unii politycznej – powiedział w Berlinie premier Holandii Mark Rutte w 2018 r.
– Nie jest właściwą odpowiedzią na nasze problemy, forsowanie pełnych zachwytu i w istocie naiwnych euroentuzjastycznych wizji całkowitej integracji – DW cytuje również wypowiedź przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska z 2016 r.
Zdaniem rozgłośni, ideę odrzucają również niegdyś najbardziej proeuropejscy Francuzi. To sygnał, że większa integracja już nie odzwierciedla woli większości społeczeństw UE. Przykładem są Polska i Węgry, które w całości odrzuciły taki pomysł.
– Federalnej Europy właściwie nikt nie chce, zatem jeśli niemieckie partie koalicyjne rzeczywiście w to wierzą, w obliczu realiów europejskiej polityki muszą się uzbroić w ogromną cierpliwość – powiedział rozgłośni politolog Johannes Varwick z Uniwersytetu w Halle.
Z kolei prawnik Daniel Roeder, który zainicjował ruch obywatelski Puls Europy, twierdzi, że federalizacji muszą chcieć narody, a nie ich elity. Idea jest skazana na porażkę, dopóki nie nabierze oddolnego charakteru.
– Nikt nie musi mnie przekonywać o sensie dalszej integracji. Jednak europejskie państwo federalne to moim zdaniem niekoniecznie jest to, do czego koniecznie należy dążyć – wyjaśnia Roeder.
Rozgłośnia zwraca uwagę, że najgłośniej protestują obecnie najbogatsze państwa UE. Szczególnie gdy chodzi o pieniądze, pojawia się pytanie, kto płaci, kto korzysta? Przed zamożnymi społeczeństwami UE regularnie pojawia się widmo unii transferowej, czyli wsparcia finansowego dla biedniejszych państw.
Zdaniem cytowanych ekspertów, choć opcji federacyjnej nie można całkowicie odrzucać, obecnie UE jest zbyt kruchą konstrukcją, zdolną do działania tylko w ograniczonym zakresie.
Jedynie wówczas gdy wypracuje wspólną, spójną politykę wobec zagrożeń zewnętrznych, takich jak Rosji i Chiny oraz wewnętrznych (zielona transformacja) obywatelska akceptacja dla potrzeby federalizacji być może wzrośnie.
– Bez społecznej zgody, dalsza integracja nie ma perspektyw, a bez perspektyw nie ma mowy o akceptacji – DW opisuje pułapkę, w jaką wpadła Unia Europejska.
POwstaje IV Rzesza Niemiecka 🙁