W październiku 2020 r. prezes PiS zapowiadał weto dla budżetu UE na lata 2021-2027. W wywiadzie dla GPC Jarosław Kaczyński mówił: Żeby wszystkim uzmysłowić, o co chodzi w sporze z Unią, posłużę się przykładem PRL. Otóż z punktu widzenia komunistycznego wzorca czyli Związku Sowieckiego istnienie indywidualnych gospodarstw rolnych to było horrendum, a jednak w PRL one istniały. Działanie Kościoła Katolickiego też było nieakceptowalne, mimo to w Polsce Ludowej Kościół działał, choć oczywiście był szykanowany, prześladowany, brutalnie gnębiony. Czyli nawet w warunkach komunizmu pewne sfery ludzkiej wolności, możliwość wyboru, były do obronienia. Polska oczywiście była całkowicie podporządkowana Moskwie, ale pewna oddzielność jednak została zachowana. […] Jeśli groźby i szantaże będą utrzymane, to my będziemy twardo bronić żywotnego interesu Polski. Weto. Non possumus. I tak będziemy działać wobec każdego, kto będzie stosował wobec nas jakieś wymuszenia. Powtórzę jeszcze raz – bo już to mówiłem – jesteśmy po dobrej stronie historii. To ci, którzy chcą nam odebrać suwerenność, narzucić jakieś swoje widzimisię, są na drodze do upadku.
Jak pamiętamy żadnego weta nie było, a po przyjęciu budżetu Mateusz Morawiecki odtrąbił wielkie zwycięstwo i sukces Polski. Tłumaczono nam, że dogadano się z KE w sprawie bezprawnych nacisków na Polskę, więc wycofanie się z weta było aktem dobrej woli obu stron. Niestety dzisiaj widzimy, że tamta decyzja była wynikiem nie tyle naiwności, ile zwykłego tchórzostwa. Polska wycofała się z weta, a UE widząc tę uległość jeszcze bardziej nasiliła ataki na Polskę i forsowanie niezgodnego z traktatami mechanizmu „pieniądze za praworządność”.
Dzisiaj europoseł PiS, Jacek Saryusz-Wolski w wywiadzie dla wPolityce.pl mówi: To bezprawny atak na Polskę, z naruszeniem traktatu. Nie skorzystaliśmy z weta budżetowego wykazując maksimum dobrej woli. Mamy więc w zanadrzu jeszcze jedną możliwość weta całego pakietu klimatycznego. Z art. 192 ust. 2C wynika, że Polska ma prawo weta wobec pakietu klimatycznego „Fit for 55”. W tej dziedzinie obowiązuje zasada jednomyślności i można przejść do działania w trybie niejednomyślnym, ale za zgodą wszystkich. To tzw. mechanizm kładki. To wiedza na poziomie studenta prawa.
A my mamy następujące pytanie: Dlaczego mamy uwierzyć, że ci sami politycy obozu władzy, którzy uprawiają tchórzliwą politykę ustępstw tym razem wykażą się odwagą i staną w obronie polskiej suwerenności? Kto nam zagwarantuję, że tym razem zamiast prężenia muskułów na potrzeby polityki wewnętrznej wykażą się odwagą w Brukseli? Naszym zdaniem jak zwykle skończy się na głośnym pohukiwaniu zakończonym rejteradą.
NA POHYBEL WROGOM OJCZYZNY i NARODU.