Wicekanclerz Robert Habeck (Zieloni) zapowiedział ogromne przyspieszenie w ograniczaniu emisji zanieczyszczeń oraz nadrobienie drastycznych zaległości w modernizacji gospodarki i energetyki. Eksperci twierdzą, że polityka ekonomiczna rządu Olafa Scholza jest obarczona wysokim ryzykiem. Opinie medialne na ten temat zebrała rozgłośnia „Deutsche Welle”.
Według „Frankfurter Allgemeine Zeitung“, „Bilans klimatyczny” Roberta Habecka powtarza wyborcze założenia partii Sojusz90/ Zieloni, wpisane następnie do umowy koalicyjnej z SPD i FDP. Nowością jest deklaracja wicekanclerza, który przyznaje, że nawet gigantyczne wysiłki nie doprowadzą w obecnej i następnej kadencji do osiągnięcia celów niemieckiej polityki klimatycznej.
Dlatego zdaniem „FAZ”, jeśli inne państwa UE szybciej i taniej od Niemiec zrealizują projekt Fit for 55 (redukcja emisji o 55 proc. do 2030 r.) to najwyższa pora na przemyślenie polityki Berlina w tej dziedzinie.
Natomiast „Berliner Zeitung” wskazuje, że program Habecka to sygnał dla władz krajów związkowych, które do tej pory sprzeciwiały się transformacji energetycznej. Chodzi na przykład o premiera Bawarii Markusa Soedera z CSU, który zdaniem gazety: – Powinien dobrze zrozumieć rządowe przesłanie, mierząc się z rozporządzeniami i ustawami, które utrudnią dotychczasowy opór.
Gazeta podkreśla także rosnący sprzeciw Niemców wobec rozbudowy generacji wiatrowej i słonecznej. Wiele będzie zależało od strategii komunikacji społecznej rządu federalnego. Jeśli Scholz i Habeck nie przedstawią wyczerpujących wyjaśnień oraz nie przeprowadzą publicznej debaty, Niemcy nie poprą ich polityki. Wicekanclerz zapowiedział takie działania i musi wywiązać się z danej obietnicy, ponieważ od tego zależy jego ocena w oczach wyborców.
Z kolei „Rhein-Zeitung” z Koblencji twierdzi: – Robert Habeck przedstawił realną sytuację, zgodnie z którą Niemcy są bardzo odległe od modernizacji energetycznej.
Gazeta zwraca uwagę, że według wicekanclerza rząd Merkel kompletnie zmarnował 2021 r., w obecnym roku nie ma szans na wyraźny postęp, co może się powtórzyć także w 2023 r. Zdaniem „Rhein-Zeitung” Habeck gra sprytnie: – Z jednej strony występuje w roli energicznego organizatora, z drugiej zaś wysyła sygnał, że jego działania nie przyniosą szybkich rezultatów.
Przekaz jest prosty: – Tylko długa władza Habecka pozwoli Niemcom doczekać zapowiadanej poprawy sytuacji.
Według „Badisches Tagblatt“ z Baden-Baden: – Habeck zdaje sobie sprawę z ogromu problemów i czekających go trudności. Tyle że nadal ma mgliste pojęcie, jak się z nimi uporać. Jego program dla różnych sfer gospodarki wygląda raczej na listę pobożnych życzeń.
Wicekanclerz chce na przykład rozbudować sieć energetyczną OZE, nawet kosztem pilniejszych zadań. Dlatego zdaniem ekspertów zderzy się boleśnie z rzeczywistością.
– Oczywiście nowa kultura polityczna uwzględniająca interesy ekologiczne jest niezbędna. Musi jednak znaleźć właściwe proporcje, najlepiej w porozumieniu z europejskimi partnerami – komentuje dziennik. Jak prognozuje: – Na podstawie doświadczeń, szanse na to, aby tak się stało są znikome.
Ryzyko porażki Habecka jest duże, ponieważ wicekanclerz nie uwzględnia zasady równowagi społecznej, gwałtownie rosnących cen energii i gigantycznych kosztów rozbudowy energetyki odnawialnej.
– Nikomu nie można wstawić elektrowni wiatrowej lub słonecznej do ogródka, tym bardziej, jeśli całe landy sprzeciwiają się takiej polityce – ostrzegają media.