Atak Rosji na Ukrainę i sankcje odwetowe ze strony Zachodu nie muszą zwiastować kolejnej recesji globalnej. Oba kraje wytwarzają łącznie mniej niż 2 procent światowego produktu krajowego brutto, ocenia Reuter.
– Konflikt grozi jednak poważnymi skutkami ekonomicznymi w niektórych krajach i gałęziach przemysłu. Chaos może oznaczać trudności dla milionów ludzi. Rosja jest trzecim, co do wielkości producentem ropy naftowej na świecie i głównym eksporterem gazu ziemnego. Z kolei ukraińskie farmy żywią miliony ludzi.
Rynki finansowe są w niepewnej sytuacji, ponieważ banki centralne przygotowują się do odwrócenia wieloletniej polityki łatwych pieniędzy i podniesienia stóp procentowych w celu walki z ponownym wzrostem inflacji. Tymczasem wyższe stawki prawdopodobnie spowolnią wydatki i zwiększą ryzyko kolejnego spowolnienia – potwierdza agencja.
Atak Rosji może spowolnić ożywienie gospodarcze Europy, powodując, że i tak wysokie ceny energii będą coraz wyższe. Europa, jako importer otrzymuje blisko 40 proc. swojego gazu z Rosji. Odcięcie tego źródła mogłoby podciąć gospodarkę kontynentu. Ceny gazu już doprowadziły do wyższych rachunków gospodarstw domowych, ograniczając wydatki konsumentów.
– Wojna stawia pod znakiem zapytania dwa fundamenty prognozowanego ożywienia wzrostu, jakimi są wydatki konsumpcyjne i wzrost aktywności przemysłowej – twierdzą Oliver Rakau i Mateusz Urban z Oxford Economics.
Inne zagrożenie to zniszczenie przemysłu rolno-spożywczego na wschodzie Ukrainy oraz blokada eksportu portami Morza Czarnego. Zmniejszenie dostaw ukraińskiej pszenicy w czasie, gdy światowe ceny żywności są na najwyższym poziomie od 2011 r. wywoła deficyt i szok cenowy w regionach świata, które już cierpią z powodu niedoboru żywności.
Rosnące ceny energii i żywności spotęgują presję inflacyjną, którą politycy i banki centralne starają się złagodzić. Według szacunków Capital Economics, najgorszy scenariusz eskalacji konfliktu i sankcji może spowodować wzrost cen ropy do 140 dolarów za baryłkę i wymusi dalszy wzrost cen gazu.
– Taka kombinacja zwiększyłaby roczną inflację w bogatych krajach świata o 2 punkty procentowe – szacuje Capital Economics.
Mocno ucierpi także chińska gospodarka. Jeśli rynki finansowe staną się chaotyczne, problemy kredytowe załamią chińskich deweloperów, którzy już odczuwają ogromne kłopoty zadłużeniowe.
Same rynki finansowe znajdą się w trudnej sytuacji, jeśli Stany Zjednoczone odetną Rosję od sieci płatności SWIFT. Taki ruch izolowałby Rosję i uniemożliwił transfer zysków z produkcji energii, które stanowią ponad 40 proc. dochodów kraju. Ale odcięcie Rosji od międzynarodowych finansów również może przynieść odwrotny skutek, szkodząc amerykańskim i europejskim firmom, które prowadzą interesy z rosyjskimi firmami.