Polityka Niemiec wobec Rosji legła w gruzach. Polityka, która opierała się na dialogu, podczas gdy prezydent Putin tworzy teraz fakty militarne. Porozumienie mińskie, które zostało wynegocjowane przy znacznej mediacji Niemiec: – Putin rozerwał na strzępy – tak gorzkie przebudzenie Berlina komentuje Deutsche Welle.
Niemieckie rządy wszystkich opcji wielokrotnie powtarzały: – Użycie wojska nie jest rozwiązaniem. Dla Putina jest – ocenia DW.
Jak komentuje rozgłośnia: – Ludzie w Niemczech długo nie zdawali sobie sprawy z tego, że Putin na poważnie kwestionuje istnienie Ukrainy jako suwerennego państwa. A to, oczywiście, nie podlega negocjacji. Pod tym względem sytuacja już się zmieniła i świat naprawdę wygląda dziś inaczej niż wczoraj.
Niemiecka dyplomacja jest więc w tej chwili bezradna, ponieważ obowiązują ją żelazne zasady, które dla Putina nic nie znaczą. Odczuł to kanclerz Scholz, który jeszcze dwa dni temu przypominał Moskwie o zasadach nienaruszalności i niezmienności granic.
Polityka rosyjska Niemiec ma konkretne przyczyny ekonomiczne. Niemcy są bardzo uzależnione od rosyjskich dostaw energii, pozyskując z Rosji ponad 40 proc. ropy naftowej i ponad połowę gazu ziemnego.
– Berlin musi wziąć nareszcie pod rozwagę, że zależność istnieje również w drugą stronę. Rosja pilnie potrzebuje niemieckich i europejskich płatności i inwestycji – ocenia DW.
Jednak gdy Waszyngton wywierał presję na zamknięcie gazociągu Nord Stream-2, Scholz stał z boku i ani nie potwierdził, ani nie zaprzeczył. Wyjaśnia to również dlaczego Nils Schmid, rzecznik klubu parlamentarnego SPD ds. polityki zagranicznej, powiedział dziennikarzom Bayerischer Rundfunk: – Dyplomatyczne rozwiązanie staje się coraz trudniejsze. Ale mimo to powinniśmy spróbować przedyskutować z Rosjanami parametry porozumienia mińskiego.
Jeszcze w przeddzień ataku na Ukrainę, lider partii Zielonych Omid Nouripour nadal popierał deeskalację. – Tak, Niemcy będą dążyć do wprowadzenia kolejnych pakietów sankcji, ale nie wszystko można wyłożyć na stół od razu, musimy raczej krok po kroku przyglądać się temu, co robi strona rosyjska – wyjaśniał w radiu RBB.
– Tymczasem tzw. format normandzki – cudowne dziecko – Paryża i Berlina, okazał się iluzją. Dziś nie wiadomo, co jeszcze pozostaje niemieckiej dyplomacji poza sankcjami gospodarczymi – komentuje Deutsche Welle.
Od dawna twierdziłem, że pierwszymi którzy boleśnie odczują przykręcenie kurka z gazem – będą Niemcy. Z psychopatą nie robi się dalekosiężnych planów i nie zawiera porozumień. Psycholowi można – co najwyżej – polecić dobrego lekarza.