Poniżeni, przeczołgani, ośmieszeni. Czy Budka i Siemoniak wiedzą w ogóle, co to jest honor i poczucie godności?

Burleska to forma teatralna, która parodiuje i wykpiwa poważne tematy, a nierzadko w trakcie przedstawienie widzowie mogą obejrzeć striptiz. Wydaje się, że Tusk od powrotu do polskiej polityki wystawia swoim sympatykom burleskę ze striptizem obnażającym do reszty jego niespotykaną wprost obłudę i bezwzględność.

Kiedy przemawia do lewaków i wrogów chrześcijaństwa mówi o konieczności usunięcia krzyży z przestrzeni publicznej, a kiedy chce się przypodobać katolikom całuje chleb i wspomina dzieciństwo, gdy jego matka przez przekrojeniem bochenka robiła na nim znak krzyża. Tusk już tyle nakłamał, że nawet w te jego wspomnienia mało kto uwierzył. Zresztą w internetowym czacie na pytanie czy z tym chlebem to była „przebieranka” odpowiedział: jeśli ktoś powie, że to „propaganda” to „w pewnym sensie” tak jest.

Można więc powiedzieć, że Tusk dla utrzymania klimatu burleski odśpiewał w Płońsku swoim sympatykom wyuczony na pamięć utwór Janusza Laskowskiego, „Śnił mi się rodzinny dom”, który leciał tak: Miałem sen piękny sen a w nim mamo Twoje ręce / Kroją chleb dają znak żebym wrócił jak najprędzej / A ja tam mamo tam gdzie już bliżej niźli dalej / Zanim sen minie ten jeszcze mamo mleka nalej.

Dlatego nie dziwię się, że była działaczka PO, Aleksandra Wasilewska nie wytrzymała i napisała na Twitterze: Ale cyniczny hipokryta. I kto mu uwierzy? Zwyczajna pokazówka. Podobnie mało kto uwierzył w wiadomość, którą Tusk rzekomo otrzymał od swojej teściowej i odczytywał podczas czatu.

Aby upokorzyć Budkę i Siemoniaka, uczestników urodzin u redaktora Mazurka, Tusk w usta teściowej włożył takie oto słowa broniące obu polityków: Donku, nie pozbywaj się ich. To są pozytywne chłopaki. […] Pozdrawiam cię serdecznie. Twoja Stara Doradczyni.

I pomyśleć tylko, że dalsza kariera polityczna Budki i Siemoniaka zależy teraz od tego jak Tusk podejdzie do rad swojej teściowej. Czy można bardziej sponiewierać, upokorzyć, poniżyć i przeczołgać partyjnych kolegów? Czy Budka i Siemoniak wiedzą w ogóle, co to jest honor i poczucie godności?