39-latek zmarł czekając na ratunek w izbie przyjęć. Lekarze nie reagowali na cierpienie konającego pacjenta

Tragiczna śmierć 39-latka doczekała się finału w sądzie. Uznany za winnego nieumyślnego spowodowania śmierci lekarz dostał zaledwie pół roku więzienia w zawieszeniu.

Sąd Rejonowy w Sosnowcu skazał lekarza ze szpitala w tym mieście .a pół roku więzienia w zawieszeniu. Sąd uznał lekarza winnego nieumyślnego spowodowania śmierci pacjenta.

39-latek zmarł po wielogodzinnym pobycie w izbie przyjęć Sosnowieckiego Szpitala Miejskiego. Poza karą więzienia w nieprawomocnym wyroku sąd zakazał lekarzowi wykonywania zawodu przez rok, wymierzył mu też kary finansowe.

Los jaki spotkał pana Krzysztofa nagłośnili w mediach społecznościowych jego bliscy. Mężczyzna miał opuchniętą i siną nogę od kolana w dół.

Został skierowany do szpitala przy ul. Zegadłowicza w trybie pilnym przez lekarza rodzinnego, który uznał, że wszystko wskazuje na zator zagrażający życiu. Bliscy informowali, że personel szpitala długo nie reagował właściwie na cierpienie pacjenta, którego stan się pogarszał, ani na skargi jego najbliższych.

Proszeni o pomoc mieli ograniczać się jedynie do zdawkowych pytań. Profesjonalną pomoc mężczyzna miał otrzymać po upływie około dziewięciu godzin, kiedy już konał.

Mężczyzna miał być kilkakrotnie reanimowany, jednak zmarł ok. godz. 22.

Sędzia wskazał, że zeznania świadków, które znajdują się w aktach “wskazują na to, iż ten pacjent nie spotkał się z taką opieką, z jaką powinien się spotkać, przychodząc, jeszcze o własnych siłach, do placówki służby zdrowia, która pomimo złej sytuacji kadrowej, niedomagań znanych chyba każdemu, kto zetknął się w publiczną służbą zdrowia, nie stanęła na wysokości zadania”.