Chiny są jedyną dużą gospodarką, która nadal utrzymuje bezpośredni dostęp do szybko izolowanej Rosji, jednak międzynarodowa presja na Pekin rośnie, informuje Politico.
Zaledwie kilka tygodni po tym, jak oba kraje podpisały umowę o szczególnym partnerstwie, Chiny nie mają innego wyjścia, niż zmiana stanowiska w sprawie dwustronnego kontaktów gospodarczych z Moskwą.
Choć Pekin nadal chce postrzegać Rosję jako partnera w osłabianiu globalnych wpływów Ameryki, będzie uważał aby nie podjąć kroków uznanych za poparcie agresji Putina. Z kolei chińskie przedsiębiorstwa będą niechętnie handlowały i inwestowały w kraju, który został odcięty od dużej części globalnej gospodarki.
Jak dotąd chińscy decydenci nie wypowiedzieli się na temat pomocy dla Rosji. Chiński bank centralny nie wydał żadnych wskazówek na temat stanu rosyjskich rezerw walutowych zgromadzonych w juanach.
Według danych Banku Rosji, około 13 procent rosyjskich zasobów czyli około 77 miliardów dolarów ma postać chińskiej waluty. Obecnie Moskwa będzie dążyła do ich wyprzedaży, aby utrzymać płynność własnych finansów.
– Chiny będą bardzo ostrożne jeśli chodzi o wsparcie rosyjskiej gospodarki. Ryzyko dla Pekinu jest niewiarygodne – powiedział Max Zenglein, główny ekonomista niemieckiego think tanku Merics. Jak dodał: – Nawet eksperci związani z chińskim rządem pesymistycznie patrzą na przyszłość rosyjskiej gospodarki po ostatnich rundach sankcji.
– W kontekście sankcji finansowych i kontroli eksportu, środowisko biznesowe w Rosji ulegnie dalszemu pogorszeniu, a międzynarodowi inwestorzy z pewnością ograniczą swój biznes i wyjdą z rosyjskiego rynku – potwierdza Han Yichen, specjalista ds. Eurazji w China Institutes of Contemporary International Relations (think tank chińskiego aparatu bezpieczeństwa narodowego).
Zdaniem Politico, już niedługo Pekin będzie musiał odpowiedzieć na prośby rosyjskiego banku centralnego. Kluczowe pytanie chińskich przywódców brzmi: – Czy chcemy być postrzegani, jako skarbonka wojny Putina?
– Jeśli Chiny zaczną podważać zachodnie sankcje, muszą również zdać sobie sprawę, że będą miały przeciwko sobie koalicję UE, USA i Japonii, która może szybko postawić Pekin w bardziej niewygodnej sytuacji – komentuje Max Zenglein.
Problem polega również na tym, że ani Rosjanie, ani Chińczycy nie widzą nawzajem transakcyjnej użyteczności juana i rubla. Na początku lutego Rosja i Chiny podpisały umowę gazową w euro, a nie we własnych walutach. Dlatego rosyjskie rezerwy zgromadzone w juanach nie zapewnią Moskwie przerwania blokady finansowej.