Rosyjska branża medyczna jest w szoku. Kilka dni po wprowadzeniu sankcji jest oczywiste, że Rosja nie będzie w stanie zapewnić podstawowej opieki medycznej z powodu zakłóceń w dostawach importowanych materiałów i leków oraz wzrostu cen. Zapasy wystarczą na miesiąc, informuje „Nowaja Gazieta”.
Ofiarami staną się pacjenci hemodializy, których liczba jest szacowana na ponad 50 tys. Nawet dwutygodniowe opóźnienie w zabiegu grozi śmiercią, tymczasem dostawy materiałów eksploatacyjnych zapewniają firmy zagraniczne. W dializie zależność od importowanych materiałów eksploatacyjnych wynosi 100 proc.
Ponadto wysokość obowiązkowych ubezpieczeń zdrowotnych od dłuższego czasu nie pokrywa kosztów placówek medycznych. Aby utrzymać ich działanie, składki zdrowotne powinny wzrosnąć o około 25 proc. Inaczej system się zawali i ludzie zaczną umierać.
Problemy dotkną opieki nad wszystkimi nieuleczalnie chorymi Rosjanami. Niemal wszystkie materiały eksploatacyjne, które są wykorzystywane do pielęgnacji i podtrzymywania życia są importowane. Od przenośnych respiratorów, po pieluchy. Nawet jeśli dostawy nie zostaną przerwane, ze względu na krach rubla nowe zakupy będą wymagały znacznie więcej pieniędzy, których nie ma w służbie zdrowia. Według przybliżonych szacunków, Rosja ma 730 tys. pacjentów paliatywnych.
Również rosyjska chirurgia woli współpracować z zagranicznymi producentami, ponieważ zapewniają wysoką jakość narzędzi, sprzętu, w tym protez i endoprotez. W takiej samej sytuacji kryzysowej znalazła się stomatologia, pozbawiona dostępu do drożejących z dnia na dzień implantów dentystycznych. Prognozy dostępności operacji dla Rosjan są pesymistyczne.
Wreszcie zapasy nowoczesnych leków w Rosji wystarczą na 1-3 miesiące. W przypadku wstrzymania dostaw z Europy, krajowa produkcja nie zrekompensuje deficytu. Dlatego służba zdrowia oczekuje nieuniknionego zmniejszenia asortymentu i wzrostu kosztów leków. Co prawda państwo ustaliło limit cen na leki niezbędne do ratowania życia (VED), ale w najbliższych tygodniach nie będzie można ich rozprowadzać po ustalonych kosztach. Największy stres czeka pacjentów nowotworowych.