Amerykańskie poczucie humoru zaprezentował Elon Musk, komentując zaiste „egzotyczny” sojusz polsko-niemiecki w ramach NATO.
Im więcej czasu upływa od wybuchu rakiety w Przewodowie, tym mniej wiadomo. Pierwsze informacje mówiły o rakiecie produkcji rosyjskiej, co sprawiło, że właścicielem rakiety została ogłoszona Rosja. Kiedy już wszystkie służby zostały postawione na nogi, ambasador Rosji w środku nocy został wezwany do polskiego MSZ, Joe Biden ogłosił, że rakieta może i była produkcji rosyjskiej, ale jej właścicielem jest Ukraina, pocisk został wystrzelony w ramach obrony przeciwrakietowej, tylko najwyraźniej komuś pomyliły się kierunki i poleciał na zachód zamiast na wschód, a w ogóle to był pociskiem przeciwlotniczym. Zaraz potem ku wersji o nieszczęśliwym wypadku i zabłąkaniu się w Polsce pocisku ukraińskiej obrony przeciwlotniczej zaczął głosić polski rząd.
Niezależnie od tego, czyj był pocisk, jego upadek na terytorium Polski wywołał falę komentarzy na całym świecie, a politycy masowo zaczęli przekazywać Polsce wyrazy wsparcia. Pierwsze informacje mówiły też o uruchomieniu art. 4 NATO, co jeden z internautów skomentował twitterowym wpisem „Polska i Niemcy będące po tej samej stronie podczas III wojny światowej”.
Na ten komentarz zareagował sam właściciel Twittera. Elon Musk „skomentował” wpis płaczącą ze śmiechu emot-ikonką.
Wskazywałoby to, że Musk zna historię stosunków polsko-niemieckich, zwłaszcza z czasu ostatniej wojny i nowy sojusz w jego opinii jest co najmniej dziwny, tym niemniej płacząca ze śmiechu „buźka” w momencie, gdy zginęło dwoje niewinnych ludzi, połączona z informacją o III wojnie światowej i odnosząca się jednocześnie do wojny, w której Niemcy zamordowali prawie 3 miliony Polaków, przez wielu internautów została uznana za mało zabawną.
Może to takie amerykańskie poczucie humoru? W końcu Barack Obama po obozie Auschwitz też chodził z rękami w kieszeniach.
Źródło: Twiiter, Najwyższy Czas
Musk ma rację, ale jeśli nad POlską będą latać czarne krzyże, to ja wysiadam na najbliższym przystanku.
No niestety…
Dlatego jak zawsze musimy liczyć tylko na siebie (zawsze jest się samemu).
Vide: wrzesień 1939 i później.
Konieczne są nam: atom, broń jądrowa/nuklearna; nawet półmilionowa armia, docelowo etc.