Dotychczasowe prognozy zakończenia pandemii nie wyróżniały się dokładnością. W najnowszej analizie Uniwersytet Genewski rozważa kilka optymistycznych i pesymistycznych scenariuszy. Wszystkie opierają się na przebiegu infekcji koronawirusa i wcześniej epidemii SARS.
Kiedy przepadnie koronawirus? – takie pytanie zadaje sobie cały świat. Odpowiedź przygotował Instytut Globalnego Zdrowia Uniwersytetu Genewskiego, który jest naukowym zapleczem WHO.
W odróżnieniu od wcześniejszych prognoz nie odznaczających się dokładnością, szwajcarscy naukowcy zaproponowali kilka scenariuszy wygaszenia epidemii, zależnych od okoliczności.
Najbardziej optymistyczny jest wariant „SARS”, czyli nagłego i szybkiego zaniku koronawirusa. W taki sposób, po dziewięciu miesiącach wygasła samoistnie epidemia ptasiej grypy, która na przełomie 2002/2003 r. zaatakowała Chiny.
Zupełnym przeciwieństwem jest scenariusz „katastroficzny”. Dopuszcza kolejne ataki wciąż mutującego, a więc groźniejszego koronawirusa. Reprodukcja bakcyla zniweczy próby znalezienia skutecznej szczepionki.
Ludzkość będzie zatem stale narażona na następujące po sobie fale epidemii. Ich skutkiem będzie niestety coraz wyższa śmiertelność. Aby zapobiec następnym fazom masakry władzom pozbawionym skutecznego leku, nie pozostanie nic innego niż stosowanie ścisłej izolacji.
Do wariantów pośrednich należą scenariusze „letnich przerw” oraz „szwedzki”. Wysokie temperatury oraz wpływ promieniowanie słonecznego osłabią na kilka miesięcy agresję koronawirusa. W ten sposób ludzkość będzie łapała epidemiczny oddech.
Jak przypominają naukowcy, letnia przerwa wirusowa nie jest niczym nowym. W europejskich warunkach klimatycznych od maja do września wygasa większość infekcji na czele z sezonową grypą. Niemniej jednak, z powodu większej agresywności Covid-19, letnie osłabienie ataków nie wygasi epidemii samoistnie.
Nazwa drugiego scenariusza została zapożyczona od Szwecji, która w odróżnieniu od reszty Europy, postawiła na nabycie tzw. zbiorowego immunitetu. Strategia polega na niestosowaniu społecznej izolacji. Wręcz przeciwnie celowo dopuszcza swobodną cyrkulację koronawirusa między ludźmi. W ten sposób za kilkanaście miesięcy większość Szwedów ma immunologicznie uodpornić się na epidemię.
Kończąc raport, naukowcy przyznają się do bezradności wobec Covid-19. „Z braku odpowiednich leków i szczepionki nie pozostaje nam nic innego, jak zbieranie danych statystycznych i obserwowanie skutków, po to, aby przeciwdziałać metodami pozamedycznymi”.