Pekin chętnie dzieli się doświadczeniem w walce w epidemią, lekami i środkami ochronnymi środków. Podjął globalną medyczną ofensywę, która ma podwójne dno.
Chiny produkują połowę masek medycznych na świecie lecz wciąż odczuwają ich niedobór. Mimo tego Komunistyczna Partia Chin nakazała noszenie masek wszystkim robotnikom, wydając jednocześnie apel aby przemysł wznowił produkcji na pełną skalę.
Deficyt środków ochronnych i potrzeby gospodarcze nie są przeszkodą w uruchomieniu globalnej akcji propagandowej. Ministerstwo spraw zagranicznych w Pekinie koordynuje pomoc wielu państwom dotkniętym pandemią.
To prawdziwa ofensywa dyplomatyczna. Chiny wysłały lekarzy i środki ochronne do Japonii, Tajlandii, Pakistanu, Laosu oraz „dziesięciu innych krajów Azji”.
Nie zapomniały także o Europie. Zachodni eksperci zwracają jednak uwagę, że wykorzystując chaos medyczny panujący w UE oraz amerykańskie problemy, Xi Jinping uwypukla słabe miejsca współpracy i wyraźne podziały wspólnoty euroatlantyckiej. Widać to na przykładzie osamotnionych Włoch, do których przybyło 300 lekarzy z Państwa Środka.
Pekinowi składają hołd Bałkany, aspirujące przecież do UE i NATO. Serbskie „Wieczorne Nowości” cytują prezydenta Aleksandra Vuczića: „Europejska solidarność nie istnieje. Nasze nadzieje wiążemy z Chińską Republiką Ludową, jedynym pewnym partnerem”.
Wg chińskiego MSZ medyczna dyplomacja jest wyrazem podziękowania za międzynarodową solidarność w walce z epidemią. Trudno oprzeć się wrażeniu, że Xi Jinping ukrywa za ofiarnością błędy KPCh wobec własnego społeczeństwa. Z drugiej strony, nie mógł się oprzeć i wymierzył kolejny policzek globalnemu konkurentowi czyli USA.