INFORMUJEMY, NIE KOMENTUJEMY

© 2020-2021 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Centralna Agencja Informacyjna

17:19 | piątek | 22.11.2024

© 2020-2023 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

No menu items!
Więcej

    Rosja: państwo jak mafia

    Czas czytania: 2 min.

    Kartka z kalendarza polskiego

    22 listopada

    Jan Kazimierz w słuckim pasie

    20 listopada 1648 Chwalcie usta Pannę Marię!Już więcej nie wierzęAni w działa, ni w husarię,W zbroje, ni w pancerze.Za nic wszystkie mi potęgi,Wojsk ogromnych chmura,Za...

    Koniecznie przeczytaj

    Putinowska Rosja zarządzana jest tak jak przestępcza kooperatywa wedle zasad opracowanych przez więziennych i łagiernych liderów zwanych „worami w zakonie”. Cały majątek Rosji włącznie z bogactwami naturalnymi wydany został na łup, z którego procent oddaje się do wspólnej kasy, zwanej w grypserce „Oszczak” a procent ten ustala „schodka”, czyli okresowa konferencja „worów w zakonie”.

    Taki obraz rosyjskiej gospodarki maluje Catherine Belton specjalny korespondent agencji Reutera w swej świeżo wydanej książce „Ludzie Putina”. Belton spędziła wiele lat w Rosji i w jej opinii wraz z początkiem prezydentury Putina kraj przejęli ludzie KGB, których łączy wspólna przeszłość, wspólne szkolenia i wspólne spojrzenie na świat. Nie muszą sobie niczego tłumaczyć, rozumieją się bez słów. Opracowali system rządów, który zaciera granice między tym, co państwowe a tym, co prywatne, między tym, co legalne a tym, co przestępcze. System, ten funkcjonuje „po blatu” z pominięciem kontraktów i prawników na podstawie zrozumienia wspólnych interesów oraz znajomość dorozumianej hierarchii.

    - reklama -

    Przyjaciele Putina dzięki niemu dorobili się majątków, są świadomi uzależnienia od jego woli i dlatego nie skąpią, kiedy trzeba zaangażować swe wpływy, kontakty, energię i majątek w jakąś mętną inicjatywę państwową, z którą prezydent i Kreml nie chcą mieć formalnie nic wspólnego. Są też gotowi pomóc w finansowaniu walki z epidemią koronawirusa, jeśli nie starcza funduszy państwowych.

    Na niepisanej, ale świetnie dorozumianej umowie opiera się również życie społeczne Rosji – pisze Catherine Belton. Ujawniła ją w całej otwartości epidemia koronawirusa. Umowa jest prosta. Mniej więcej połowa Rosjan zatrudniona jest przez administrację centralną i lokalną oraz przez przedsiębiorstwa państwowe. W trakcie epidemii zostali oni zwolnieni do domów, ale przy pełnej płacy. W przeciwieństwie do pracowników zatrudnionych w małych i średnich firmach, których nie objęła pomoc państwa. W krajach zachodnich małe i średnie przedsiębiorstwa uważane są za lokomotywy rozwoju gospodarki, zwłaszcza w sytuacjach kryzysowych. W Rosji prezydent Putin nazwał w marciu drobnych przedsiębiorców złodziejami. Liczą się tylko zatrudnieni przez wielkie firmy należące do „ludzi Putina” oraz w sektorze państwowym, a ci doskonale wiedzą i rozumieją, że płaci im państwo, a zatem nie opłaca się kwestionować posunięcia rządzących. Lepiej przyjść na defiladę lub na wiec i robić to, co każą.

    Śledź nas na:

    Czytaj:

    Oglądaj:

    Subskrybuj
    Powiadom o

    0 komentarzy
    oceniany
    najnowszy najstarszy
    Wbudowane informacje zwrotne
    Zobacz wszystkie komentarze
    reklama spot_img

    Ostatnio dodane

    Waszyngton i Berlin jak Warszawa

    Yes! Yes! Yes! Trio Donald Tusk, Szymon Hołownia i Adam Bodnar odnotowało międzynarodowy sukces! Ich taktykę stosowania prawa tak,...

    Przeczytaj jeszcze to!

    0
    Podziel się z nami swoją opiniąx