Ogrodnicy amatorzy i działkowcy z różnych stron świata z niepokojem informują o tajemniczych przesyłkach z nasionami, których nie zamawiali. W deklaracjach celnych, którymi opatrzone są plastikowe torebki, zawartość określana jest jako “kolczyki do uszu”, “pierścionki” “zabawki” i podobne niewinne przedmioty.
Wewnątrz znajdują się tajemnicze rudobrązowe i białe nasiona podobne do fasoli. Dziwne przesyłki otrzymują adresaci w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Nowej Zelandii i Europie. Ile ich rozesłano trudno powiedzieć, bowiem podstawą informacji są notatki pojawiające się w mediach społecznościowych i na ogrodniczych listach dyskusyjnych. Być może rozesłano ich tysiące. W Wielkiej Brytanii odnotowano około 100 przypadków, przy czym identyczne
torebki z identycznymi nasionami pojawiły się w tym samym czasie w Portugalii. W stanie Floryda doręczono ponad 630 przesyłek. Jeden z amatorów ogrodnictwa otrzymał trzy torebki w ciągu tygodnia. O otrzymaniu podobnych przesyłek informują ogrodnicy z kilkunastu stanów. Pewna kobieta z Teksasu podzieliła się informacją, że otrzymała takie nasiona w kwietniu, zasiała, ale nic nie wzeszło.
Kto rozsyła “nasiona” nie wiadomo. Podjęte po amatorsku próby zidentyfikowania nadawców zakończyły się niepowodzeniem. Według adresów zwrotnych wysyłane są z Chin i Singapuru, ale w Nowej Zelandii pojawiły się przesyłki nadane w Zambii. Do Kanady przesyłki nadeszły z Tajwanu, ale okazało się, że nadała je hurtem na tajwańskiej poczcie zagraniczna firma logistyczna. Wiele paczuszek opatrzonych jest chińskimi znakami lub nalepkami “Poczta Chińska”. Pytany rzecznik chińskiego ministerstwa spraw zagranicznych zapewnił, że nalepki są sfałszowane. Poczta chińska poprosiła pocztę amerykańską o zwrot przesyłek z takimi nalepkami i pomoc w rozpoczętym dochodzeniu.
Przesyłki adresowane są imiennie z poprawnym nazwiskiem co świadczy, że listy adresowe sporządzono na podstawie przejętych informacji. Najprawdopodobniej w wyniku hakerskiego włamania do jakiejś ogrodniczej bazy danych. Zapytania kierowane do organizacji ogrodniczych wzbudziły zaniepokojenie władz. Amerykański Departament Rolnictwa ostrzega ogrodników przed wykorzystywaniem niezamówionych nasion i wraz z administracją celną oraz służbami federalnymi prowadzi dochodzenie starając się ustalić co to są za nasiona, skąd pochodzą i kto je rozsyła. Podobne dochodzenie prowadzi brytyjski resort rolnictwa i środowiska oraz rządowa agencja Apha zajmująca się ochroną roślin. Rzecznik agencji zaapelował żeby w żadnym wypadku nie siać i nie sadzić nieznanych nasion z uwagi na bio-bezpieczeństwo i możliwość zawleczenia chorób lub niespotykanych w Wielkiej Brytanii roślin inwazyjnych.
Eksperci Królewskiego Towarzystwa Ogrodniczego nie chcą komentować tajemniczej dystrybucji nasion dopóki nie zostanie ustalone ich gatunek i pochodzenie. Uważają, że dziwna kampania ma więcej wspólnego z marketingiem niż próbą biologicznego sabotażu gospodarczego, chociaż “wszystko co rośnie może być potencjalnym zagrożeniem”. Innego zdania jest Ryan Quarles, komisarz do spraw rolnictwa amerykańskiego stanu Kentucky, który stwierdził “nie wiemy, czy to jakieś oszustwo, dowcip, internetowy szwindel, czy też akt rolniczego bioterroryzmu”.
Polskie służby alarmują!
Na portalu Państwowej Inspekcji Ochrony Roslin i Nasion ukazał się oficjalny komunikat ostrzegający przed niezamawianymi przesyłkami nasion z Chin. Opublikowano go w związku z medialnymi informacjami na ten temat.
Tego typu przesyłki pojawiły się najpierw w USA, później w Europie i obecnie – w Polsce. W odpowiedzi na docierające do PIORiN pytania, poinformowano, że w każdym wypadku, nasiona znajdujące się w takiej przesyłce, należy zniszczyć.
Jako najprostszą a skuteczną metodę, zaleca się spalenie nasion. Wskazuje się przy tym, że ze względów na bezpieczeństwa, najlepiej zrobić to: w piecu domowym, kominku, metalowym pojemniku. Nie poleca się otwierania paczki z nasionami.
Sugeruje się też, zgłoszenie jej otrzymania policji, lub zespołowi zarządzania kryzysowego, działającemu przy Wojewodzie. Inspekcja ostrzega przed próbą wysiewania nasion. „Nasiona o nieznanym pochodzeniu, a co najważniejsze, o nieznanym stratusie zdrowotnościowym (fitosanitarnym), mogą być źródłem nowych, nie występujących dotychczas w kraju/w UE agrofagów szkodliwych dla roślin” – napisano w komunikacie.
Źródło:proirin.gov.pl