INFORMUJEMY, NIE KOMENTUJEMY

© 2020-2021 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Centralna Agencja Informacyjna

09:18 | sobota | 20.04.2024

© 2020-2023 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Najpierw była Wanda

Czas czytania: 8 min.

Kartka z kalendarza polskiego

20 kwietnia

Jedźcie sami do Niemiec…

13 kwietnia 1943 W czasie II wojny światowej, Warszawa była dla Niemców najniebezpieczniejszym z okupowanych przez nich miast Europy. Każdy Polak mógł wtedy zginąć...

Koniecznie przeczytaj

18 sierpnia 1906 r.

Każdy słyszał o pięknej Krystynie Krahelskiej, żołnierce Armii Krajowej, autorce „Hej, chłopcy, bagnet na broń”, która ciężko ranna pierwszego dnia Powstania, zmarła 2 sierpnia 1944 r. Ale czy ktoś wie, że najpierw była siostra jej ojca – Wanda Krahelska, bojowniczka PPS?

- reklama -

Wanda Krahelska urodziła się 15 grudnia 1886 r. Pochodziła z bardzo patriotycznej rodziny. Jej ojciec i stryj Jan uczestniczyli w powstaniu styczniowym. Za udział w powstaniu ojciec został zesłany na 5 lat na Syberię Wschodnią. Miała troje rodzeństwa: Jadwigę, Marię i Jana. Wraz ze starszą siostrą Marią, która ukończyła pensję żeńską Jadwigi Sikorskiej w Warszawie, w 1902 prowadziła w rodzinnym majątku Mazurki tajną polską szkołę dla dzieci. W 1903 r. ukończyła pensję Jadwigi Sikorskiej w Warszawie, po czym przez krótki czas zajmowała się gospodarstwem domowym. Od 1904 r. okresowo bywała w Warszawie, gdzie przygotowywała się do studiów w Szkole Sztuk Pięknych.

Za sprawą narzeczonego Mieczysława Rouby, członka Organizacji Bojowej PPS, znalazła się w środowisku socjalistów i wstąpiła do PPS. Niewielu jej towarzyszy z PPS wiedziało, że była córką bogatego ziemianina. Zajmowała się przewozem „bibuły” na prowincję. Na wniosek Mariana Falskiego w swoim majątku zorganizowała drukarnię dla białoruskich socjalistów.

Osobisty dramat i zamach

- reklama -

Na kilka dni przed zaplanowanym ślubem jej narzeczony Mieczysław Rouba został aresztowany przez carskie władze. Pomimo tortur nie zdradził swoich towarzyszy. Uwolniony z braku dowodów opuścił Królestwo Polskie w obawie, że jest śledzony. Niedługo potem, wskutek depresji13 marca 1906 roku, popełnił. Krahelska w lipcu przystąpiła do Organizacji Bojowej PPS i zwróciła się o możliwość udziału w zamachu na przedstawicieli władz carskich. Początkowo przemycała broń. Ale to jej nie wystarczyło.

W 1906 OB PPS podjęła przygotowania do zamachu na generał-gubernatora warszawskiego Gieorgija Skałona, odpowiadającego za największe represje w Królestwie od 1863 roku. Carska Ochrana w czerwcu 1906 wpadła na ślad przygotowań do zamachu. Zauważono ludzi obserwujących trasy przejazdu generał-gubernatora: Stefana Lerczyńskiego „Szymona”, Józefa Antoniego Kleina „Gustawa”, Irenę Dowgierd, Wandę Gawrońską, Beatę Łysińską, Władysławę Ocieszko, Marię Paschalską oraz nieuczestniczącą w tych działaniach Wandę Krahelską, która miała w Ochranie kryptonim „Smiarnaja”.

8 sierpnia 1906 r. policja przystąpiła do aresztowań. Krahelska miała szczęście. Uratował ją jeden żandarmów, który ostrzegł ją o grożącym aresztowaniu zalecając ucieczkę. Uciekła w ostatniej chwili Następnego dnia usiłowano ją odnaleźć, lecz zmieniła miejsce zamieszkania.

- reklama -

Ponowny plan zamachu przygotował Mieczysław Mańkowski. Polegał on na sprowokowaniu wyjazdu Skałona w określone miejsce, gdzie mieli czekać zamachowcy.

Aby zwabić Skałona w konkretne miejsce, postanowiono dokonać obrazy przedstawiciela państwa obcego, co zmusi gubernatora do osobistych przeprosin. Wybór padł na wicekonsula niemieckiego barona Gustawa Lerchenfelda, zamieszkałego przy ul. Natolińskiej 9. Zamachowczynie: Krahelska jako ziemianka „Antonina Iwanowna Kozłowska”, Albertyna Helbertówna jako pokojówka „Marianna Piotrowna Wiszniak” i Zofia Owczarkówna jako kucharka „Katarzyna Michajłówna Wójcikówna”, 12 sierpnia wynajęły mieszkanie pod numerem 11 w narożnym domu przy zbiegu ulic Koszykowej i Natolińskiej (ul. Natolińska 12 – Koszykowa 19). Remont ulicy powodował, iż generał-gubernator musiał wracać tą samą drogą.

14 sierpnia Michał Trzos z OB PPS w przebraniu rosyjskiego oficera spoliczkował konsula na Placu Zielonym. Spowodowało to interwencję dyplomatyczną, śledztwo, które okazało się bezskuteczne, a w konsekwencji wymóg przeproszenia poszkodowanego. 

18 sierpnia 1906 r., gdy na Natolińską przybył Skałon z przeprosinami, Krahelska i Owczarkówna rzuciły z balkonu trzy bomby, z których dwie eksplodowały raniąc tylko eskortę. Uczestniczki zamachu wybiegły z mieszkania i znalazły się na ulicy Koszykowej, gdzie wsiadły do dorożki. Ucieczka udała się wskutek olbrzymiego zamieszania. Zamachowczynie były bowiem przekonane, że zginą od bomby lub zostaną od razu aresztowane.

Ucieczka

Krahelska po zamachu ukryła się w warszawskim mieszkaniu stryja, a następnie w pensjonacie pod Warszawą. Stąd zbiegła do Galicji. Początkowo mieszkała we Lwowie, a następnie w Krakowie. Została jednak szybko zidentyfikowana, wskutek niefortunnie pozostawionego na miejscu zamachu paszportu. Ochrana trafiła na jej ślad dzięki przechwytywanym przez służby carskie późniejszym listom do ojca. Z listów dowiedziano się, że mieszka w Krakowie. Krahelska znowu miała szczęście – uprzedzona przez urzędnika krakowskiej prokuratury o nakazie jej aresztowania na wniosek władz carskich, wyjechała z miasta.

Przed wydaniem jej władzom rosyjskim uchroniło ją fikcyjne małżeństwo, zawarte 27 czerwca 1907 z Adamem Dobrodzickim, co uniemożliwiło jej deportację do Królestwa, jako obywatelki austriackiej. Sprawa wywołała dyskusję prasową, wywołując jednocześnie poważny problem polityczny i prawny w Austrii. Mimo to 20 września 1907 została aresztowana w swoim krakowskim mieszkaniu przy ul. Wolskiej. Adwokat Zygmunt Marek zarzucał sąd odwołaniami, wskazując, że jako zgodnie z ówczesnym prawodawstwem poddana austriacka nie może być przekazana władzom carskim.

Aresztowana z entuzjazmem powitana

Pod naciskiem opinii publicznej i interpelacjach w austriackim parlamencie posłów Stanisława Głąbińskiego i Hermana Liebermana, po decyzji w tej sprawie Trybunału Kasacyjnego w dniu w grudniu 1907 postanowiono ją tylko przed sądem obwodowym w Wadowicach (miejscu zamieszkania męża). Krahelską przewieziono z Wiednia do Wadowic w asyście dwóch policjantów, w dniu 17 grudnia 1907. Na dworcu oczekiwały na nią tłumy mieszkańców i gimnazjalistów. Obrony podjął się znany adwokat i poseł Sejmu Krajowego dr Stanisław Łazarski. Sprawa sądowa trwała od 17 do 18 lutego 1908 i zakończyła się jej jednogłośnym uniewinnieniem przez ławę przysięgłych i natychmiastowym uwolnieniem, pomimo że przyznała się do udziału w zamachu. Po wyroku odbyła się spontaniczna demonstracja patriotyczna.

Domowy spokój

Po uwolnieniu, zniechęcona nieudanym zamachem, zaprzestała działalności w PPS. W 1908 wyszła za mąż za Tytusa Filipowicza, działacza PPS. W okresie 1909–1910 studiowała w Szkole Sztuk Pięknych dla kobiet M. Niedzielskiej w Krakowie, historię sztuki na Uniwersytecie Jagiellońskim, a od 1911 we Florenckiej Akademii Sztuk Pięknych. 30 maja we Florencji 1913 została matką chrzestną Moniki, córki Stefana Żeromskiego. We Florencji była wraz z mężem przedstawicielem Komisji Tymczasowej Skonfederowanych Stronnictw Niepodległościowych. Później przeniosła się do Szwajcarii, gdzie współdziałała ze Stowarzyszeniem Młodzieży Postępowo-Niepodległościowej. W październiku 1914 urodziła syna Michała.

W 1915 wróciła do Krakowa i pracowała w Biurze Prasowym Naczelnego Komitetu Narodowego oraz uczestniczyła w działaniach PPS. Po dymisji Sokolnickiego ze stanowiska sekretarza NKN w październiku 1916, wynikającą ze sporów Piłsudskiego z konserwatystami z Galicji, Krahelska również złożyła rezygnację wraz z grupą współpracowników.

Wolna Polska

Po odzyskaniu niepodległości uczestniczyła w działalności oświatowej PPS do 1920. Współpracowała również z Wydziałem opieki nad dzieckiem robotniczym KCZZ. W listopadzie 1921 wraz z Janem Durko i Januszem Korczakiem została współzałożycielką Towarzystwa „Nasz Dom”. Gdy w kwietniu 1920 r. jej mąż Tytus Filipowicz został aresztowany przez bolszewików jako przewodniczący Misji specjalnej na Kaukaz Południowy organizowała akcję na rzecz jego uwolnienia, angażując Ignacego Daszyńskiego i Józefa Piłsudskiego. Zwróciła się również telegraficznie w tej sprawie do Lenina, którego poznała w Galicji. Ostatecznie Filipowicz został zwolniony w wyniku Traktatu ryskiego. 

Od 1921 do 1932 przebywała wraz z mężem Tytusem Filipowiczem na placówkach dyplomatycznych w Finlandii, Belgii i Stanach Zjednoczonych. Po rozwodzie z mężem, w 1932 r. rozpoczęła pracę w Polskiej Agencji Telegraficznej, kierując działem stosunków międzyagencyjnych.

W latach 1935–1939 była redaktorką naczelną stworzonego przez siebie, słynnego miesięcznika „Arkady”, którego wydawcą był Wydział Wydawnictw Artystycznych PAT.

Miesięcznik ten otrzymał na wystawie międzynarodowej w Paryżu w 1937 dwukrotnie Grand Prix i trzykrotnie złoty medal, zaś Krahelska została zaproszona do jury wystawy.

W 1933 była współzałożycielem i członkiem zarządu Towarzystwa Przyjaciół Artystycznego Rękodzieła Wsi, mającego na celu podtrzymywane twórczości ludowej w dziedzinie sztuki, znalezienie dróg racjonalnego użytkowania produktów ludowych oraz znajdowanie rynków zbytu i koordynowanie działań władz publicznych i społecznych na rzecz rozwoju sztuki ludowej.

Podejmowała również działalność w organizacjach społeczno-politycznych. Była m.in. członkiem Związku Pracy Obywatelskiej Kobiet. Była również wiceprzewodniczącą Polskiego Zjednoczenia Kobiet Pracujących Zawodowo.

W 1939 r. wraz z Tadeuszem Kotarbińskim, Józefem Czapskim, Jerzym Andrzejewskim, Zofią Nałkowską, Adolfem Rudnickim, Karolem Irzykowskim i Marią Kuncewiczową należała do grona ofiarodawców wspierających tych uchodźców żydowskich z Niemiec, którzy byli obywatelami polskimi.

Sprawiedliwa wśród narodów świata

W okresie wojny w zakresie opieki społecznej współpracowała z Polską Organizacją Demokratyczną (odłamem Stronnictwa Demokratycznego), choć formalnie nie była członkiem organizacji. Ukrywała w swoim mieszkaniu i opiekowała się Felicją – wdową po Szymonie Askenazym, do jej śmierci w 1941 r. We wrześniu 1942 wraz z Zofią Kossak-Szczucką powołała – przy wsparciu Delegatury Rządu na Kraj – Społeczny Komitet Pomocy Ludności Żydowskiej, znany jako Komitet im. Konrada Żegoty, który działał do grudnia 1942. W tym czasie komitet obejmował pomocą ok. 180 osób (w tym 70 proc. stanowiły dzieci). Podobnie jak Kossak-Szczucka, nie weszła w skład działającej od grudnia 1942 r. Rady Pomocy Żydom „Żegota”. Za pośrednictwem Zofii Demciuch (przyszłej żony Stefana Szwedowskiego) udzielała jednak wsparcia ok. 60 podopiecznym Związku Syndykalistów Polskich. Osobiście pomagała też rodzinie Rosenbergów z Łodzi oraz lekarce z Lipców Schwarcowej, która uciekła z Umschlagplatzu w Warszawie.

Od 16 kwietnia 1945 do maja 1947 r. pracowała w Wydziale Propagandy Biura Odbudowy Stolicy. W październiku 1945 r.  wraz z Wandą Moszczeńską była pomysłodawczynią i założycielką miesięcznika „Skarpa Warszawska”, które po 1946 r. przekształciło się w tygodnik „Stolica”.

19 maja 1947 r. podjęła pracę w Centralnym Zarządzie Sztuk Plastycznych i Wystaw w Ministerstwie Kultury i Sztuki. Od 1 kwietnia 1950 r. była naczelnikiem wydziału w Departamencie Twórczości Artystycznej. Od 1958 r. pracowała w Spółdzielni Inwalidów Nauczycieli i Emerytów „Wspólna Sprawa”. Przeszła na emeryturę w 1965 r. Zmarła w lutym 1968 roku.

Śledź nas na:

Czytaj:

Oglądaj:

Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
Wbudowane informacje zwrotne
Zobacz wszystkie komentarze
reklama spot_img

Ostatnio dodane

Jedźcie sami do Niemiec…

13 kwietnia 1943 W czasie II wojny światowej, Warszawa była dla Niemców najniebezpieczniejszym z okupowanych przez nich miast Europy....

Przeczytaj jeszcze to!

0
Podziel się z nami swoją opiniąx