W kompleksie leśnym pod Mordami w swoim samochodzie żywcem spłonął 56-letni mężczyzna. Zginął, bo zapalił papierosa.
Prokuratura ujawnia nowe fakty w sprawie śmierci 56-letniego Wojciecha G. Mężczyzna spłonął żywcem swoim aucie.
Jak się okazuje, powodem miał być papieros.
Kłęby dymu nad lasem zobaczył jeden z mieszkańców miejscowości. Wezwał straż pożarną, która na miejscu znalazła płonący samochód Peugeot 206.
Wewnątrz zniszczonego auta leżały zwęglone zwłoki mężczyzny. Na miejscu zdarzenia policjanci przeprowadzili oględziny pod nadzorem prokuratora z Prokuratury Rejonowej w Siedlcach.
Funkcjonariusze ustalili, że ciało należy do Wojciecha G. Mężczyzna jadąc ze stacji paliw miał wewnątrz samochodu kanister benzyny, m.in. do piły mechanicznej.
W pewnym momencie postanowił zapalić papierosa. To wtedy miało dojść do eksplozji oparów wewnątrz kabiny.