Karpiński będzie czuł się w PE jak ryba w wodzie. Będzie mógł dołączyć do miłośników mocniejszych wrażeń, jak ten europoseł, który w czasie nalotu belgijskiej policji na nocny przybytek zawiesił się za nogę na płocie i został z niego zdjęty przez funkcjonariuszy. Nie mówiąc o towarzyszach z łapówkarskimi zarzutami.
Włodzimierz Karpiński, były radny, były wiceminister w rządach PO, były prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania w Warszawie i były sekretarz m.st. Warszawy – w lutym 2023 r. został aresztowany przez CBA pod zarzutem przyjęcia korzyści majątkowej w kwocie blisko 5 mln zł (i już wiadomo, czemu Tusk zapowiada likwidację tej służby). Trafił do więzienia i tam pozostał, jednak dzięki „luce w prawie” raczej długo nie posiedzi. Już „zgodził się” objąć „wakat” na stanowisku europosła Koalicji Obywatelskiej i lada dzień wyjdzie z aresztu i odleci do Brukseli, gdzie za ciężkie pieniądze, z immunitetem w garści, zasiądzie obok innych europosłów z korupcyjnymi zarzutami, chroniony przed odpowiedzialnością. Poza tym przyznać trzeba, że taki Karpiński z zarzutem śmieciowej łapówki w Warszawie w porównaniu z europosłami i ich łapówkami to cienias, a afera w Warszawie w porównaniu z brukselską Katargete to faktycznie śmieciowa afera. W Katargate Katar i Maroko miały próbować wpłynąć na decyzje gospodarcze i polityczne PE w zamian za łapówki, przekazywane osobom zajmującym ważne stanowiska w europarlamencie oraz byłym europosłom. (…)
Wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego, socjalistka, zajadle atakująca Polskę Eva Kaili została aresztowana w grudniu 2022 r. po tym, jak policja zatrzymała jej ojca, któremu kazała potajemnie wynieść z domu 600 tys. euro – najprawdopodobniej łapówki z Kataru lub Maroka. Nie trafiła do więzienia, a jedynie do „aresztu domowego”, czyli do swojej willi.
Latem 2023 r. także jej przyjaciółce europosłance Marii Spyraki został uchylony immunitet. Również w związku z Katargate.
W łapówkarską aferę był też zamieszany belgijski europoseł Marc Tarabella, oskarżony o korupcję, udział w organizacji przestępczej i pranie pieniędzy. Za łapówki miał przygotowywać rezolucje PE wymierzone w Algierię. Pomimo poważnych zarzutów wrócił do Europarlamentu jeszcze szybciej niż Kaili.
(…)
Łapówkarze to nie wszystko. Karpiński znajdzie się wśród wyrokowców, tworzących europejskie prawo. Takich jak Czeszka Věra Jourowá, wieceszefowa Komisji Europejskiej i była komisarzyca ds. sprawiedliwości, spraw konsumenckich i równości płci.Jako wiceminister rządu Republiki Czeskiej została „aresztowana pod zarzutami korupcyjnymi”. Odsiedziała miesiąc, po czym została zwolniona i zrobiła europejską karierę, atakując Polskę za „brak praworządności”. Warto dodać, że w ojczyźnie ma politycznego sojusznika w osobie byłego już premiera, niedoszłego prezydenta i doszłego miliardera Andreja Babiša, swego czasu podejrzewanego o sprzeniewierzanie środków europejskich.
Kontakty Ursuli von der Leyen z dyrektorem Pfizera, nawiązane przed decyzją Komisji Europejskiej o podpisaniu wielomiliardowego kontraktu na zakup dla całej Europy szczepionek na Covid-19, są tak oczywiste i tak szemrane, że Komisja Europejska odmówiła ujawnienia treści SMS-ów, jakie von der Leyen wymieniała z dyrektorem generalnym Pfizera Albertem Bourlą. Sprawie szybko ukręcono łeb, a europosłowie, którzy się ze sprawą zaczęli zapoznawać, pod groźbą odpowiedzialności karnej zostali zobowiązani do milczenia. Zresztą za von der Leyen smród korupcji ciągnie się od dawna…
O innych śmierdzących sprawkach europosłów, tylko w artykule Aldony Zaorskiej w najnowszym numerze “Warszawskiej Gazety” i na stronie internetowej www.warszawskagazeta.pl