Luna Wielgomas pląsająca przed ołtarzem Jezusa Miłosiernego w sukience z dziurą na gołe pośladki to artyzm jeszcze większy niż biznes na słynnej działce.
O Aleksandrze Wielgomas większość Polaków usłyszała, kiedy jako Luna wygrała eliminacje i głosami jury została wskazana przez TVP jako reprezentantka Polski na konkurs Eurowizji, co złośliwi internauci natychmiast skomentowali jako zwycięstwo “keczupowej księżniczki”, jako że rodzina artystki produkuje keczup Dawtona. Zaskoczenia nie było – Luna nie wygrała ale zaistniała. O pannie Wielgomas rozpisywały się w zasadzie tylko media plotkarskie, do czasu aż jej dokonania przyćmiła rodzina i sprawa działki pod CPK. Teraz Luna osobiście zadbała, żeby o Wielgomasach znowu było głośno.
Panna Luna wypiuściła nowy singiel “Hush husH” i postanowiła go wypromować nagraniem, na którym tańczy przed obrazem z wizerunkiem Jezusa Miłosiernego. Na nagraniu Luna pląsa przed ołtarzem odziana pastelowe futerko oraz czarną, gotycką sukienkę z gorsetem i z dziurą na gołe pośladki. W tle, poza klubowymi dźwiękami, można było usłyszeć cytat z serialu “Plotkara”: – Powiedz Jezusowi, że s*ka wróciła.

I tak. Nagranie zostało zrealizowane w prawdziwym kościele, a jeśli wierzyć relacji TVN, która to stacja odwiedziła Lunę “na planie jej nowego klipu”, poza samą artystką wystąpił w nim np. pająki (chyba ptasznik). – Jesteśmy w przepięknym kościele z przepiękną, niesamowitą akustyką, na planie klipu do mojej nowej piosenki, Hush, Hush. Miłość to takie uczucie, w którym bardzo dużo jest takich elementów ponadnaturalnych, boskich, dlatego znajdujemy się w świątyni, gdzie będzie odbywał się rytuał miłosny – tłumaczyła artystka wysłannikowi z Wiertniczej. Aby to unaocznić artystka tasowała karty tarota na ołtarzu, po którym łaził wspomniany pająk, wlewała do kielicha jakieś mikstury a do jednego z filarów zostały przyczepione litery układające się w słowo “ZŁO”.
Utworu i pląsów na Tik Toku artystki już nie ma. Panna Luna się rozmyśliła i nagranie już usunęła. Nie wiadomo, dlaczego. Może uznała, że Polacy nie dorośli do jej artyzmu? Cel osiągnęła, bo jest o niej głośno. Pozostaje tylko poczekać, aż zacznie się żalić na hejt ze strony prymitywów nie rozumiejących jej wysokiej sztuki, chociaż w rozmowie z wysłannikiem TVN zapewniała, że już się hejtu nie boi i ma “grubą skórę”. To że jest gruboskórna pokazała bez żadnych wątpliwości.
Sukienkę radzimy zachować. Przyda się, kiedy przy okazji wypuszczenia następnego singla Luna zacznie w niej pląsać w synagodze lub/i meczecie, tam prezentując swoje gołe pośladki. Jak się do tego wysmaruje keczupem marki Dawtona, to będzie miała podwójny sukces promocyjny. Bo przecież jest tak wolną artystką, że to zrobi, prawda?
Nas zastanawia jeszcze jedno – nagranie zostało wykonane, jak powiedział wysłannik TVN – w kościele, w którym za dnia ludzie się modlą. Wedle jego słów, kościół znajduje się “godzinę drogi od Warszawy”. Stąd nas zastanawia jedno – który ksiądz się na to zgodził???

