INFORMUJEMY, NIE KOMENTUJEMY

© 2020-2021 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Centralna Agencja Informacyjna

11:23 | piątek | 22.11.2024

© 2020-2023 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Paryż nie opustoszał w pierwszy wieczór po wprowadzeniu godziny policyjnej

Czas czytania: 3 min.

Kartka z kalendarza polskiego

22 listopada

Jan Kazimierz w słuckim pasie

20 listopada 1648 Chwalcie usta Pannę Marię!Już więcej nie wierzęAni w działa, ni w husarię,W zbroje, ni w pancerze.Za nic wszystkie mi potęgi,Wojsk ogromnych chmura,Za...

Koniecznie przeczytaj

Gdy we wtorek o godzinie 20 w Paryżu zaczęła obowiązywać godzina policyjna, miasto bynajmniej nie opustoszało. Wiele osób, z różnych przyczyn albo i bez przyczyny, chodziło po ulicach.

Wieczorem, o godzinie 21, autobusy były mniej więcej tak samo przepełnione, jak o 9 rano. Pasażerami linii 60, łączącej rogatkę Montmartre z cmentarzem Père-Lachaise, byli głównie pracownicy sklepów, którzy pracowali do 20.

- reklama -

Nie brakło przechodniów na avenue de la Vilette. Przeważająca większość z nich pochodziła z Afryki.

Z Wybrzeża Kości Słoniowej przyjechał spotkany przed japońską restauracją Petit Naka, dwudziestoletni Suliman, dostawca jedzenia. “Mam na całą noc” – powiedział PAP – “pełno jest zamówień, ludzie odbijają sobie brak restauracji”.

Zapytany, jak odbywają się kontrole policyjne, odparł, że jeszcze nie spotkał żadnego patrolu. “Na ogół dają nam spokój i nie żądają zaświadczeń” – dodał nawiązując do obowiązujących do poniedziałku, własnoręcznie przepisywanych, wypełnianych lub załadowywanych na telefon, zaświadczeń z powodem i godziną wyjścia.

- reklama -

O godzinie 22 dwie panie spokojnie rozmawiające przed otwartym autem, na pytanie, co robią o tej porze na ulicy, pokazały na szyld sklepu z czekoladą. “Dopiero podliczyliśmy kasę” – zaśmiała się jedna z nich. Zapytana o zaświadczenie, wskazała na sąsiednią bramę – “myślę, że taki dystans mogę przebyć bez formalności”. Natomiast właścicielka samochodu wyjęła telefon – “jest, jest tu” – zapewniła.

Zaczepiony na place de Fetes, czyli placu Zabaw, student szkoły filmowej Vincent aż się żachnął. “Wyszedłem się trochę przewietrzyć, zupełnie zapomniałem, że wprowadzili godzinę policyjną. Już wracam do domu” – zapewnił i zrobił w tył zwrot. Odwrócił się po kilku krokach i krzyknął: “Polański jest moim ulubionym reżyserem”.

Na ulicy Compans, młody mężczyzna, który wysiadł z samochodu by złapać pakunek zrzucony z okna na drugim piętrze, powiedział, że na imię ma Stephane. “Czy ma zaświadczenie?” – “W popłochu tu przyjechałem do szwagierki, bo zabrakło nam pieluch dla dziecka. Nie myślałem o zaświadczeniach”. „Nie boi się pan policjantów” – w odpowiedzi Stephane zrobił gest, którego zrozumienie nie wymaga znajomości francuskiego.

- reklama -

“Nie będę pokazywał żadnych ausweisów” – z oburzeniem wykrzyknął Jean-Dominique Rivault, który przestawił się jako emerytowany dyrektor agencji bankowej. Przechadzał się z psem, co jest mimo godziny policyjnej dozwolone, ale wymaga nowej wersji zaświadczenia, która w poniedziałek o północy pojawiła się na stronie francuskiego MSW.

Przed ogrodzeniem Buttes Chaumont, jednego z największych i najbardziej malowniczych parków Paryża, czwórka mężczyzn, korzystając z jasnego ulicznego oświetlenia, jak gdyby nigdy nic grała w petanque, czyli w kule. Na wspomnienie o godzinie policyjnej tylko się roześmieli. “Nie obawiacie się 135 euro grzywny?” – “Gliniarze są sympatyczni” – odpowiedział jeden z nich.

Dwaj policjanci wychodzący z komisariatu w 19. dzielnicy, o dokumenty zapytali wysłannika PAP dopiero, gdy zatrzymał ich mówiąc, że jest dziennikarzem. Na pytanie, czy zamierzają spisywać nieprzestrzegających godziny policyjnej, odpowiedzieli w sposób podlegający interpretacji: “Niech pan wyjdzie bez legitymacji prasowej, to pan zobaczy”. (PAP)

llew/ sp/

Śledź nas na:

Czytaj:

Oglądaj:

Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Wbudowane informacje zwrotne
Zobacz wszystkie komentarze
reklama spot_img

Ostatnio dodane

Mega MAGA! Czyli słynne „fight, fight, fight!”

Agenda Kamali Harris była głównie ideologiczna, przesycona rozmaitymi „wokistowskimi” miazmatami, natomiast agenda Trumpa była praktyczna, odwołująca się do codziennych...

Przeczytaj jeszcze to!

0
Podziel się z nami swoją opiniąx