W Niemczech rośnie sprzeciw wobec szczepień. Władze bezpieczeństwa obawiają się wzrostu aktywności ulicznej. Ostatnio w Budziszynie, Mannheim i innych miejscach doszło do ataków na policję i wielu funkcjonariuszy zostało rannych, informuje Deutsche Welle.
Według ministerstwa spraw wewnętrznych Badenii-Wirtembergii, protestującymi mają być: – Przeciwnicy szczepień, zwolennicy teorii spiskowych, ludzie rozczarowani polityką i przegrani w wyniku kryzysu, którzy ulegają ekstremistycznej ideologii. Stwarza to niebezpieczeństwo dalszej radykalizacji grup, które traktują państwo i jego przedstawicieli z narastającą wrogością.
Z kolei minister spraw wewnętrznych Saksonii Roland Wöller z CDU zakłada, że obowiązkowe szczepienia jeszcze bardziej podsycą nastroje na ulicach.
− W miarę rozwoju pandemii środowisko się radykalizuje – ocenia polityk, wskazując, że pandemia odcisnęła swoje piętno, zniszczyła środki do życia lub doprowadziła ludzi na skraj egzystencji. Niezadowolenie staje się obecnie coraz bardziej widoczne.
Ekstremistom z ruchu Reichsbürgerów (Obywateli Rzeszy) udaje się z powodzeniem przenikać do klasy średniej. Szczególnie w Niemczech Wschodnich panuje głęboka nieufność wobec państwa.
Również minister spraw wewnętrznych Meklemburgii-Pomorza Przedniego Christian Pegel (SPD) ostrzega, że wrogowie konstytucji wykorzystują kwestię koronawirusa do własnych celów. Jednak prawdą jest, że protesty są w większości pokojowe i często wspierane przez średnią klasę społeczną. Socjaldemokrata wezwał demonstrantów do zajęcia jasnego stanowiska wobec tych uczestników, którzy chcą jedynie wywołać nieufność i niezgodę przy pomocy skrajnych poglądów.
Podobnie jak Roland Wöller, także szef MSW Turyngii Georg Maier (SPD), spodziewa się dalszej radykalizacji demonstrantów. Ostrzegał nawet przed możliwością powstania struktur terrorystycznych.
– To, że przeciwnicy szczepień się radykalizują, jest na rękę ekstremistom. Oni chcą przemocy na ulicach, to jest część ich strategii – wskazuje polityk.
Rozgłośnia komentuje, że partia AfD (Alternatywa dla Niemiec) uczyniła z pandemii kwestię numer jeden. Otwarcie popiera protesty przeciwko strategii pandemicznej, powołując się na podstawowe prawo do wolności. Deputowany AfD do Bundestagu Karsten Hilse obarczył rządzących winą za spiralę przemocy.