Wschodnie Niemcy ciągle odstają od średniej rozwoju kraju, informuje Deutsche Welle.
Coroczny raport rządu federalnego, opublikowany w 31 rocznicę zjednoczenia, ujawnia, że PKB wschodnich landów w przeliczeniu na mieszkańca wyniosło w ubiegłym roku 32,4 tys. euro, podczas gdy na Zachodzie – 42 tys. euro.
Różnica wskazuje, że gospodarczy potencjał byłego NRD stanowi 81 proc. średnich wskaźników krajowych. Upośledzeniu rozwojowemu towarzyszą odmienności polityczne i światopoglądowe.
Według rządowego pełnomocnika ds. Ziem Wschodnich Marco Wanderwitza, wschodni Niemcy odnoszą się do demokracji – bardziej krytycznie, sceptycznie i nieufnie.
Ponadto 33 proc. mieszkańców byłej NRD odczuwa kompleks – zbiorowego niedowartościowania i upośledzenia materialnego. Ich zdaniem świadczy o tym, m.in. stopa bezrobocia, wynosząca 7,6 proc. w porównaniu do 5,6 proc. w zachodnich landach.
Zdaniem Wanderwitza, przyczyną poczucia bycia obywatelami drugiej kategorii są błędy popełnione w procesie transformacji, skutkujące silną idealizacją enerdowskiej przeszłości.